24.09.2019, 12:14:04
Stormlord - Far (2019)
tracklista:
1.Leviathan 05:07
2.Mediterranea 04:11
3.Far 04:55
4.Sherden 05:40
5.Crimson 04:10
6.Cimmeria 05:00
7.Invictus 04:48
8.Romulus 04:48
9.Vacuna 05:16
10.Levante 05:36
rok wydania: 2019
gatunek: melodic symphonic black/death/power
kraj: Włochy
skład zespołu:
Cristiano Borchi - growl, harsh
Andrea Angelini - gitara
Gianpaolo Caprino - gitara, instrumenty klawiszowe, śpiew (clean)
Francesco Bucci - gitara basowa, śpiew
David Folchitto - perkusja
Riccardo Studer - instrumenty klawiszowe
Długo to trwało, całe sześć lat, zanim STORMLORD przypomniał o sobie nową płytą. W tym czasie mogło zdarzyć się wiele, mogli nawet przejść na granie italo disco, ale na szczęście tak się nie stało. W maju 2019 wychodzi nakładem Scarlet Records "Far", następca epickiej "Hesperia" i cierpliwość fanów zostaje nagrodzona.
Czy sowicie?
"Far" jest jednak albumem nieco innym, gdzie nieposkromiona epickość zostaje zastąpiona większą dawką mroku i chyba ciężaru też i ogólnie takich numerów jak The Oath of the Legion tu nie ma, ale STORMLORD jest w formie, zdecydowanie jest.
Ta symfonika rozpoczynająca Leviathan jest potężna, posępna i to gniecie, bardzo gniecie, przytłacza majestatem jak cały ten utwór. Od razu trzeba powiedzieć, że układy growl/harsh screamo są zrobione tym razem perfekcyjnie. Absolutna maestria i te zmiany następują w idealnych momentach, a największe wrażenie robi jak zwykle growl wchodzący po partiach symfonicznych. Wydaje mi się, że tego tak dobrze nie robi nikt na świecie. Blasty, morderczo patetyczna symfonika i klasyczne tempa umiarkowane to Mediterranea. Piękne gitarowe inkrustacje towarzyszą wokalom i ten dumny duch STORMLORD jest tu po prostu poruszający. Magia! W wolnych partiach niekiedy wcześniej STORMLORD rozczarowywał i bywał miałki, tu w tej kompozycji wypada w takim graniu świetnie. Sam tytułowy Far jest na swój sposób bardzo smutny, mimo, że przebija tu momentami średniowieczna nuta i taka chłodna epika medieval/black Dalekiej Północy. Aż by się chciało, by ten przepiękny plan symfoniczny był bardziej wysunięty do przodu. No i jest czysty wokal, przebija się z trudem na chwilę, by zostać zaraz pokonany przez harsh/scream. Ambientowe, basowe rozpoczęcie Sherden jest porywające, intrygujące, a potem tak spokojnie prowadzą tę pełną wyciszonego dramatyzmu opowieść... A potem narasta bitewny gniew i jest przepiękne solo i po prostu poruszająca symfonika. Tyle patosu, tyle monumentalizmu... Klasyczna motoryka STORMLORD to Crimson i tu poza symfoniką fantastycznie gitarowo to wyszło, podobnie jak atomowa perkusja David Folchitto w najbardziej wybuchowych black metalowych natarciach. Cimmeria brzmi niestety dosyć zwyczajnie i ostateczny klimat w tej kompozycji nie jest jasno wyrażony. Świetna narracja i gustowny plan symfoniczny, ale jednak brak tu ostatniego szlifu, ostatniego błysku, jaki nadaje malarz swojemu dziełu, gdy już wysychają farby na płótnie. Invictus i Romulus to dostojna epika z albumu poprzedniego, granitowy, podniosły monumentalizm, piękne melodie i ten magiczny klimat STORMLORD, gdy są tak heroicznie posępni. Fantastyczne kompozycje! Co za majestat finałów! Vacuna to dopełnienie tego epickiego tryptyku, utwór złożony, pełen niuansów, przenikających się planów, black metalowych eksplozji i łagodnej symfoniki oraz dramatycznych narracji, tym dramatyczniejszych, że wypowiedzianych w języku włoskim.
I na koniec Levante z fantastyczną poruszającą do głębi nostalgiczną symfoniką, chyba najlepszą na całej płycie, poprowadzony w spokojny, niemal romantyczny sposób. Po prostu cudowne tak jak i to solo, które zostało zagrane z niebywałą elegancją.
STORMLORD zdecydował się na sound bardziej symphonic black niż death/power i brzmi to podobnie do tegorocznego Brytyjczyków z HECATE ENTHRONED, ale w ostatnich latach tak się zazwyczaj nagrywa tego typu albumy. Mastering to dzieło Mistrza Simone Mularoni, wykonane w Domination Studios w San Marino.
Powroty bywają różne. Ostatnio stały się łatwiejsze, bo ekstremalne melodyjne granie symfoniczne przeżywa spory kryzys. STORMLORD nie wraca jednak z pustymi rękami. Wraca z tarczą, wraca z kolejną potężną porcją mistrzowsko wykonanej metalowej muzyki.
ocena: 9,7/10
new 24.09.2019
I na koniec Levante z fantastyczną poruszającą do głębi nostalgiczną symfoniką, chyba najlepszą na całej płycie, poprowadzony w spokojny, niemal romantyczny sposób. Po prostu cudowne tak jak i to solo, które zostało zagrane z niebywałą elegancją.
STORMLORD zdecydował się na sound bardziej symphonic black niż death/power i brzmi to podobnie do tegorocznego Brytyjczyków z HECATE ENTHRONED, ale w ostatnich latach tak się zazwyczaj nagrywa tego typu albumy. Mastering to dzieło Mistrza Simone Mularoni, wykonane w Domination Studios w San Marino.
Powroty bywają różne. Ostatnio stały się łatwiejsze, bo ekstremalne melodyjne granie symfoniczne przeżywa spory kryzys. STORMLORD nie wraca jednak z pustymi rękami. Wraca z tarczą, wraca z kolejną potężną porcją mistrzowsko wykonanej metalowej muzyki.
ocena: 9,7/10
new 24.09.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"