28.09.2019, 11:22:16
Secret Sphere - Archetype (2010)
Tracklista:
1. Pattern of Thought (Intro) 01:50
2. Line on Fire 03:44
3. Death from Above 05:17
4. The Scars That You Can't See 05:08
5. More Than Myself 04:33
6. Future 05:24
7. Mr. Sin 04:07
8. Into the Void 04:25
9. All in a Moment 03:47
10. Archetype 05:05
11.Vertigo 04:03
12.The Look (Roxette cover) 04:03 (bonus track)
12.The Look (Roxette cover) 04:03 (bonus track)
Rok wydania: 2010
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Włochy
skład zespołu:
Ramon Roberto Messina - śpiew
Aldo Lonobile - gitara
Marco Pastorino - gitara
Andrea Buratto - bas
Federico Pennazzato - perkusja
Gabriele Ciaccia - instrumenty klawiszoweW roku 2009 w składzie SECRET SPHERE pojawił się jako drugi gitarzysta Marco Pastornio, który stał dopiero u progu swojej muzycznej kariery, a także nowy klawiszowiec Gabriele Ciaccia. Ten skład przygotował kolejny album "Archetype" wydany przez Scarlet Records we wrześniu 2010 roku.
Ta płyta jest bezpośrednią kontynuacją stylistyczną albumu poprzedniego i dominuje tu melodyjny, dynamiczny power metal, z pewnymi ukłonami w kierunku progresji i modern grania. Te elementy kumulują się w Line on Fire i słychać jak dobrze współpracują tu Lonobile i Pastorino oraz że styl gry Gabriele Ciaccia jest bardziej symfoniczny i typowy dla włoskiego flower power, niż jego poprzednika. Dużo pędu, dużo melodyjnych natarć w Death from Above, ale także i wysmakowanych aranżacji i smaczków w podzielonych wokalach i nagłych romantycznych wyhamowaniach. Refren jest tu znakomity i w klasycznym stylu zespołu z kilku poprzednich albumów. Sporo tu jest jednak także progresywności przystępnej i wplecionej bez nadmiernego nacisku na jej ekspozycję. Piękny jest symfoniczny początek More Than Myself, potem niby dosyć zwyczajnie, ale gdy wchodzi ta partia łagodniejsza i kolejny nośny refren, to jest fantastycznie.
Łagodniejsze, romantyczne i refleksyjne kompozycje na tej płycie są bardzo udane, wyważone i wybornie zaśpiewane przez Messina i jest moc w refrenie The Scars That You Can't See. A wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, dopieszczone w niuansach, mistrzowsko powiązane pomiędzy gitarami, wokalem, klawiszami i sekcją rytmiczną, grającą z ogromnym wyczuciem. Ta dbałość o szczegóły jest słyszalna w Future, niby progresywnym w tym wykorzystaniu orientalnego motywu, ale przy tym jaka jest przebojowa nośność tego! Tu także słychać, z jaką swobodą SECRET SPHERE się przemieszcza w tempach... Pięknie. Nawet w takim prostszym zdawałoby się, lekko modern rock/metalowych numerze jak Mr. Sin nie schodzą poniżej bardzo dobrego poziomu prowadzenia utworu z takim nieskomplikowanym refrenem, no a rockowa partia w stylu AOR wyśmienita.
Gdyby ktoś postawił zarzut, że może chwilami za mało mocy, to taka moc jest w przepotężnym w gitarach, modern power metalowym z chórami symfonicznymi Into the Void. Absolutne zniszczenie! Po raz kolejny też fantastycznie mieszają tempa i dokładają przebojowego rocka. Sieją progressive melodic power zniszczenie w Archetype zrobionym bardzo nowocześnie w zwrotkach i bardzo tradycyjnie w refrenie.
Słabszym momentem na tej płycie jest nieco zbyt radiowy i sentymentalny song All in a Moment z dodatkowym wokalem żeńskim Faith Fede. Taki komercyjny odskok SECRET SPHERE, zapewne dla celów promocyjnych.
Spośród dotychczasowych albumów SECRET SPHERE ten jest zapewne najbardziej wysmakowany i formalnie dopracowany LP zespołu. Wykonanie i aranżacje to maestria, a wykorzystanie możliwości Ramona Roberto Messiny kompletne. Jest to także przykład grania zespołowego w pełnym tego słowa znaczeniu. Zgranie jest perfekcyjne i to ekstraliga światowa.
Mastering Alberto Cutolo jest bardzo dobry, płyta brzmi świetnie, choć w kilku przypadkach wydaje się, że wokal Messina jest za bardzo cofnięty. Do masteringu przyłożył też rękę Simone Mularoni i cover ROXETTE ma niesamowite brzmienie, podobnie jak drugi oznaczony jako bonus numer Vertigo, subtelna nastrojowa ballada.
SECRET SPHERE zespół bardzo dobry od zawsze, jest tu klasą samą dla siebie.
SECRET SPHERE zespół bardzo dobry od zawsze, jest tu klasą samą dla siebie.
ocena: 9,4/10
new 28.09.2019
new 28.09.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"