02.10.2019, 11:46:42
Persuader - Evilution Purgatory (2004)
tracklista:
1.Strike Down 04:42
2.Sanity Soiled 05:13
3.Masquerade 04:51
4.Godfather 04:33
5.Turn to Dust 05:10
6.Passion / Pain 04:30
7.Raise Hell 04:39
8.To the End 03:56
9.Fire at Will 04:27
10.Wipe Out 04:53
10.Wipe Out 04:53
rok wydania: 2004
gatunek: power metal
kraj: Szwecja
skład zespołu:
Jens Carlsson - śpiew, gitara
Emil Norberg - gitara
Fredrik Hedström - gitara basowa
Efraim Juntunen - perkusja
Debiut PERSUADER wzbudził spore zainteresowanie, ale nowa płyta pojawiła się dopiero w lutym 2004 nakładem Noise Records. W 2001 Pekka Kiviaho został zastąpiony przez Emila Norberga, brata Nilsa Norberga z NOCTURNAL RITES i jego przyjście sporo zmieniło w stylu gry zespołu.
PERSUADER zaczął grać power metal bardziej skomplikowany, którego główną cechą było łączenie agresywnych power/thrashowych riffów z dosyć melodyjnym, kontrapunktowymi refrenami, po części o heroicznym charakterze. Wszystko to spina jedną klamrą mocny lekko chropawy wokal Carlssona i powstaje muzyka swoista i rozpoznawalna, w jakimś stopniu odpowiadająca riffowo power metalowi amerykańskiemu. Najbardziej reprezentatywne dla tej stylistyki są tu Strike Down, Sanity Soiled, Godfather, Raise Hell.
Bliższy europejskiemu power metalowi jest lżejszy i nastawiony na ekspozycję rycerskiej melodii w stylu wczesnego NOCTURNAL RITES Masquerade z rozległym melancholijnym refrenem, ale jednak jest to ostrzejsze od typowego power ze Szwecji, także poprzez zastosowanie wspomagania Carlssona wokalami w stylu black/viking. Te chwyty wokalne, plus dużo brutalnego śpiewu Carlssona są także w bardzo dynamicznym i surowym w gitarach o thrashowych inklinacjach Turn to Dust. Z samymi melodiami to jest różnie i czasem mocno przeciętne melodie są ukryte wśród mocnych riffów, jak w Passion / Pain z raczej zabawnymi niż udanymi klawiszami. Końcówka tego utworu wskazuje także na inny ważny aspekt tego albumu. Jest dosyć szerokie korzystanie z palety riffowej melodic desth metal szkoły gothenburgskiej, co słychać tu często, ale nigdy nie wybija się to jednoznacznie na plan pierwszy, może poza To the End i fenomenalnie się rozpoczynającym Fire at Will, który jednak potem się trochę rozmywa w nieciekawych ozdobnikach solowych gitary, ale ogólnie jest to najlepszy utwór na całej płycie. Ta kompozycja jest bramą do tego, co PERSUADER zaprezentuje na kolejnej płycie... Ostatni Wipe Out jest zaś przedsionkiem.
Carlsson jest doskonały i znacznie lepszy, niż na debiucie, gitarowa robota jest momentami imponująca, ale momentami także i nieco trywialna, nie można też powiedzieć, by dosyć piskliwe w stosunku do mocy gitar sola były specjalnie atrakcyjne. Niewątpliwie cichym bohaterem jest tu Efraim Juntunen, perkusista na tym LP nad wyraz kreatywny. Brzmienie jest mocne, miejscami surowe, a miejscami wręcz bardzo głębokie, nie można jednak powiedzieć, że to produkcyjny majstersztyk. Płyta miejscami nadmiernie brutalna w nieuzasadniony sposób, swoista, ale w zasadzie zbudowana na riffach już ogranych, choć niekoniecznie w Szwecji. Heroizm jest ograniczony, a potęga power/thrashowych riffów czasem zawodzi i nie jest dostatecznie krusząca.
Solidna płyta z mocnym power metalem, ale chyba nic ponadto.
ocena: 7,7/10
new 2.10.2019
PERSUADER zaczął grać power metal bardziej skomplikowany, którego główną cechą było łączenie agresywnych power/thrashowych riffów z dosyć melodyjnym, kontrapunktowymi refrenami, po części o heroicznym charakterze. Wszystko to spina jedną klamrą mocny lekko chropawy wokal Carlssona i powstaje muzyka swoista i rozpoznawalna, w jakimś stopniu odpowiadająca riffowo power metalowi amerykańskiemu. Najbardziej reprezentatywne dla tej stylistyki są tu Strike Down, Sanity Soiled, Godfather, Raise Hell.
Bliższy europejskiemu power metalowi jest lżejszy i nastawiony na ekspozycję rycerskiej melodii w stylu wczesnego NOCTURNAL RITES Masquerade z rozległym melancholijnym refrenem, ale jednak jest to ostrzejsze od typowego power ze Szwecji, także poprzez zastosowanie wspomagania Carlssona wokalami w stylu black/viking. Te chwyty wokalne, plus dużo brutalnego śpiewu Carlssona są także w bardzo dynamicznym i surowym w gitarach o thrashowych inklinacjach Turn to Dust. Z samymi melodiami to jest różnie i czasem mocno przeciętne melodie są ukryte wśród mocnych riffów, jak w Passion / Pain z raczej zabawnymi niż udanymi klawiszami. Końcówka tego utworu wskazuje także na inny ważny aspekt tego albumu. Jest dosyć szerokie korzystanie z palety riffowej melodic desth metal szkoły gothenburgskiej, co słychać tu często, ale nigdy nie wybija się to jednoznacznie na plan pierwszy, może poza To the End i fenomenalnie się rozpoczynającym Fire at Will, który jednak potem się trochę rozmywa w nieciekawych ozdobnikach solowych gitary, ale ogólnie jest to najlepszy utwór na całej płycie. Ta kompozycja jest bramą do tego, co PERSUADER zaprezentuje na kolejnej płycie... Ostatni Wipe Out jest zaś przedsionkiem.
Carlsson jest doskonały i znacznie lepszy, niż na debiucie, gitarowa robota jest momentami imponująca, ale momentami także i nieco trywialna, nie można też powiedzieć, by dosyć piskliwe w stosunku do mocy gitar sola były specjalnie atrakcyjne. Niewątpliwie cichym bohaterem jest tu Efraim Juntunen, perkusista na tym LP nad wyraz kreatywny. Brzmienie jest mocne, miejscami surowe, a miejscami wręcz bardzo głębokie, nie można jednak powiedzieć, że to produkcyjny majstersztyk. Płyta miejscami nadmiernie brutalna w nieuzasadniony sposób, swoista, ale w zasadzie zbudowana na riffach już ogranych, choć niekoniecznie w Szwecji. Heroizm jest ograniczony, a potęga power/thrashowych riffów czasem zawodzi i nie jest dostatecznie krusząca.
Solidna płyta z mocnym power metalem, ale chyba nic ponadto.
ocena: 7,7/10
new 2.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"