Desire
#3
Desire - Locus Horrendus - The Night Cries Of A Sullen Soul(2002)

[Obrazek: R-1150632-1525140149-6086.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Preludium (α) 01:07
2. Frozen Heart... Lonely Soul... 08:45
3. Cries of Despair 00:57
4. The Weep of a Mournful Dusk 13:11
5. ...An Autumnal Night Passion: Movement I 09:09
6. ...An Autumnal Night Passion: Movement II 09:50
7. Drama 01:43
8. Dark Angel Bird (A Poet of Tragedies) 10:51
9. Torn Apart 08:33
10. (Love Is) Suicide... 04:18
11. Postludium 00:28

Rok: 2002
Gatunek: Doom Death Metal
Kraj: Portugalia

Skład:
Tear - śpiew
Mist - gitara
Tempest - bas
Flame - perkusja
Ashes - instrumenty klawiszowe
Gościnnie:
Shiver - gitara
Tania Teixeira - śpiew

O debiucie tej grupy można by pisać godzinami, a słuchać jeszcze więcej, bo to jest perła gatunku, która umieściła Portugalię w czołówce tego gatunku. Na pełnoprawny album przyszło jednak czekać długo, bo aż 6 lat.
Mini-LP mogło wzbudzać pewne obawy, bo trochę tam eksperymentowali. Obawy kompletnie niesłuszne.

Poprzedni eksperyment to był tylko zwykły epizod i nie ma znaczenia, bo to jest kontynuacja klimatycznego grania z debiutu. I jest to taki sam poziom ideału, jak poprzednio.
Klawisze w Preludium to jak widok dobrego przyjaciela, za którym się tęskniło i którego zawsze dobrze widzieć, a dalej jest klimatyczne, dołujące granie na najwyższym poziomie. Frozen Heart... Lonely Soul... ma bardzo ciekawe zmiany tempa, świetny bas i tęskną, chłodną melodię. Tak mogli zagrać tylko oni.
Opisywać każdej kompozycji z osobna nie ma sensu, bo to znów LP, którego słucha się od początku do końca i wpada się w trans. To jest płyta dopracowana w najmniejszych szczegółach i nie ma tu żadnego zbędnego dźwięku ani choćby drobnej rysy. Klimat jest tutaj niesamowity, melodie piękne i mimo przytłaczającego chłodu, czasami trafi się jakiś promień nadziei. Kompozycje są długie, ale nie za długie i nie nudzą. Nie ma tu wielkiej technicznej wirtuozerii, ale to nie znaczy, że jest to jaskiniowe proste granie. Przestrzeń też trzeba umieć wykorzystać i już niejeden zespół poległ na tym polu, podając granie minimalistyczne, ale nie klimatyczne. Tutaj jest to dopracowane do perfekcji.
Arcydzieło, które deklasuje wiele topowych grup swoim imponującym klimatem i ciężarem, jak i pomysłem na kompozycje. Brzmienie jest bardziej czytelne niż poprzednio, ale nie jest w żaden sposób plastikowe i kiedy trzeba, to doły miażdżą bezlitośnie.

Mistrzostwo gatunku i niewiele jest płyt, które ten poziom osiągnęły.
Po wydaniu tego albumu, zespół wydał skromne EP w 2009 roku, po czym w 2015 zawiesił działalność, aby powrócić w 2017 z obietnicą nowej płyty, po czym zamilkł pod koniec 2018.
Liczę, że jednak wrócą i po raz kolejny pokażą klasę.


Ocena: 10/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Desire - przez SteelHammer - 05.10.2019, 00:16:01
RE: Desire - przez SteelHammer - 05.10.2019, 00:34:04
RE: Desire - przez SteelHammer - 07.10.2019, 21:48:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości