Thaurorod
#2
Thaurorod - Anteinferno (2013)

[Obrazek: R-5443783-1574524055-9074.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Planet X 04:36
2.Heart of the Lion 03:32
3.Overboard 03:57
4.Far from Home 03:58
5.Victor 03:41
6.Marked for Diablo 04:10
7.Into the Flood 04:56
8.My Sun Will Rise 03:32
9.Illuminati 07:06
10.Halla 05:59

rok wydania: 2013
gatunek: power metal
kraj: Finlandia

skład zespołu:
Andi Kravljača - śpiew
Emil Pohjalainen - gitara
Lasse Nyman - gitara
Pasi Tanskanen - gitara basowa
Joonas Pykälä-aho - perkusja
Harri Koskela - instrumenty klawiszowe

Gdy w roku 2010 Markku Kuikka opuścił THAUROROD żegnany przez niektórych (zupełnie niesłusznie) gwizdami, trzeba było poszukać nowego wokalisty. Znakomity Włoch Michele Luppi  (ex VISION DIVINE) dołączył w tym samy roku, ale nic razem nie nagrali i w 2012 ostatecznie przyjął ofertę renomowanego włoskiego SECRET SPHERE i współpraca się zakończyła. Ostatecznie wybór padł na Bośniaka Andi Kravljača, obracającego się do tej pory w kręgach metalu progresywnego ( w tym szwedzki SILENT CALL). Grupa dosyć szybko uporała się z nagraniem swojej drugiej płyty i została ona wydana w końcu grudnia 2013 roku przez NoiseArt Records, choć premiera miała miejsce tydzień wcześniej w Japonii (Spiritual Beast).

Jeśli debiut był kontrowersyjny, to na pewno tak nie jest w przypadku w "Anteinferno". Można odnieść wrażenie, że tu wszystko zostało zrobione pod Kravljača i momentami zrobione jest to po prostu perfekcyjnie. STRATOVARIUS nie ma startu, bo ten melodyjny, lekko melancholijny, progresywny w umiarkowany sposób power metal jest doprawdy najwyższej klasy. Głos wokalisty wysoki i zarazem bez piszczenia, mocne gitary, gustowne klawisze i świetnie wyważone w melodiach kompozycje. Bardzo miłe zaskoczenie. Bardzo miłe w świetnych Planet X i Heart of the Lion, przyjemnych i eleganckich, nawet w jakiś sposób dostojnych, no i te melodie, nie tylko zresztą refrenów.
THAUROROD nie goni za radiową popularnością, nie próbuje być jednocześnie drugim SONATA ARCTICA, a jeśli klimat pewnych kompozycji przypomina "Unia" to "Unia pozostaje tu lata świetlne z tyłu.
Jeszcze raz należy to podkreślić. Elegancja. To chyba wynika ze zgrania tej ekipy. Ta elegancja jest elementem sukcesu także w tych kompozycjach, które mają może nieco słabsze melodie, jak Overboard. Jak bardzo procentuje doświadczenie Andiego z SILENT CALL i jak wybornie śpiewa on takie smutniejsze i bardziej pastelowe kompozycje jak Far from Home.
Lekko epicki i rozpędzony Victor to może i nic szczególnie oryginalnego, ale przecież brzmi bardzo dobrze przy tych bezbłędnych wokalach i jakże ciekawej (jak zwykle, zresztą) grze klawiszowca Harri Koskela, który też dołączył w roku 2012.
Doskonała gra gitarzystów przez cały czas, świetne  sola (Pohjalainen lepszy niż w AMBERIAN DAWN i EPICRENEL!) oraz współpraca Pohjalainena  z Lasse Nymanem (ex DOTMA), też nowym nabytkiem z roku 2012. Wpasował się w styl grupy i to słychać w bardzo dobrze w zaaranżowanym, bogatym formalnie Marked for Diablo. Elegancja, powtarzam po raz kolejny i to słychać w For the Rose to the Grave, a ponieważ do tego dochodzi znakomita melodia z jakże dyskretnym planem klawiszowym i mocną parą gitar, to jest i znakomity lekko epicki i lekko melancholijny power metal. Piękna, kunsztowna i technicznie zaawansowana partia instrumentalna! I jeszcze kilka takich w pełnym pędu Path z kapitalną gitarą solową atakującą długo na początku. Owszem, tym razem może i melodia taka flower power w opcji włoskiej, ale wykonanie to ekstraklasa. Naturalnie pozostałe elementy rycerskiego grania z debiutu w nieco bardziej tradycyjnej formie, ale jeszcze raz - fenomenalna elegancja w refrenie, zresztą z wyborną poetycką melodią. Power metalowy duch rycerski w czystej postaci to Riders of the Shires. Doskonałe orkiestracje dla tej kompozycji przygotował Emil Pohjalainen. Finał pompatyczny i wyśmienity.
Centralny jest zawsze na takich płytach kolos i on decyduje o mocy płyty. Taka już fińska tradycja. Tu rolę tę pełni tytułowy Anteinferno i początek jest mało oryginalny, wichura i kolejna otwierana brama, ale przecież potem to rozmowa Dantego z Wirgiliuszem i bardzo dużo spokojnie rozgrywanego power metalu, gdzie dzieje się jednak wystarczająco dużo, by przykuwać uwagę przez cały czas. Teatr!

Ta płyta nie brzmi jak produkt Finvox Studio, bo nim nie jest. Mix i mastering zrobił Mistrza nieco cięższych i bardziej modern klimatów Jarno Hänninen. Absolutna klarowność, głębia i piękne przenikanie się instrumentów. Wyborny, znakomity sound klasyczny dla melodic power metalu, ale niekoniecznie typowo fińskiego.
Można nie być szczególnie zagorzałym fanem takiego akurat power metalu, ale trzeba docenić tu kunszt kompozytorski i maestrię wykonania. Jest to płyta wysokich walorów w każdym aspekcie. Znakomita płyta, ale po niej następuje pięć lat ciszy...


ocena: 9,5/10

new 9.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Thaurorod - przez Memorius - 19.07.2018, 08:47:36
RE: Thaurorod - przez Memorius - 09.10.2019, 21:27:22
RE: Thaurorod - przez Memorius - 29.10.2019, 13:34:25

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości