Gamma Ray
#8
Gamma Ray - Insanity and Genius (1993)

[Obrazek: R-595235-1460729860-3907.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Tribute to the Past 05:04
2.No Return 04:06
3.Last Before the Storm 04:28
4.The Cave Principle 06:51
5.Future Madhouse 04:07
6.Gamma Ray (Birth Control cover) 05:20
7.Insanity & Genius 04:30
8.18 Years 05:23
9.Your Tørn Is Over 03:52
10.Heal Me 07:32
11.Brothers 05:14

rok wydania: 1993
gatunek: power metal/ heavy metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Ralf Scheepers - śpiew
Kai Hansen - gitara
Dirk Schlächter - gitara, instrumenty klawiszowe
Jan Rubach - gitara basowa
Thomas Nack - perkusja
oraz
Sascha Paeth - instrumenty klawiszowe

Kolejna płyta GAMMA RAY była oczekiwana, mimo różnych zastrzeżeń do poprzedniej, z bardzo dużym zainteresowaniem. W końcu to Kai Hansen... Tym razem pojawiła się nowa sekcja rytmiczna czyli Jan Rubach i Thomas Nack, obaj związani z mało znaną grupą ANESTHESIA. Trzon ekipy pozostał jednak ten sam i GAMMA RAY w rekordowym tempie dwóch miesięcy nagrał album "Insanity and Genius" wydany przez Noise Records we wrześniu 1993.

Po raz kolejny można mówić o albumie kontrowersyjnym. Ralf Scheepers śpiewa znakomicie, ale coraz bardziej staje się klonem Kiske i kilka kompozycji to niemal tribute HELLOWEEN, który przecież Hansen niedawno opuścił z powodu różnic artystycznych. Takie utwory jak Tribute to the Past (znamienny tytuł) są tu wyraźnym przykładem resentymentów muzycznych Hansena w nieco mocniejszej power metalowej oprawie i to granie dobre, ale całkowicie wtórne. Nawet bardziej wtórne niż na płycie poprzedniej.
Oczywiście w ramach nieco zmienionej formuły GAMMA RAY grupa przedstawia także bardziej swoisty power metalowy repertuar i jest to takie sobie w tych jednak odniesieniach do żartobliwego rozgrywania tego w stylu jednak dyniowym w No Return, choć w tej kompozycji jest taki kilku sekundowy fragment słyszalny także wyraźnie w końcówce, który świadczy o geniuszu kompozytorskim Hansena. Jeden z najwspanialszych niemieckich power metalowych jaki słyszałem.
W dynamiczny i mocno akcentowanym gitarowo Last Before the Storm Hansen jeszcze dosyć nieśmiało buduje wizję power metalu, jaki pojawi się dopiero na następnej płycie i jak stanie się inspiracją ogromnej liczby innych, nie tylko niemieckich zespołów. Na razie jednak ta płyta jest zdominowana przez nieco inną muzykę, zakorzenioną heavy metalowo w zagranym ciężko rocku (The Cave Principle), czy też niemieckim melodyjnym speed metalu lat 80-tych (Future Madhouse). Trudno tu nie zaznaczyć, że w Your Tørn Is Over wszystko opiera się o najbardziej prymitywny rock/metal niemiecki, ekip z lat 80-tych, grających w barach do kufla piwa. Czemu Hansen się zdecydował umieścić na płycie tak prostacki kawałek? Do dziś mnie to zastanawia. Do tego marny wokal Dirka Schlächtera. Trochę nieciekawego żartu w Gamma Ray, który jest coverem rockowej grupy BIRTH CONTROL, bardzo miałki heavy metal z elementami power w Insanity & Genius i nie bardzo wiadomo o co tu zespołowi chodzi. 18 Years to nie jest niestety cover SKID ROW, i tu słyszymy pompatyczny song z radiowymi odniesieniami, bardzo dobrze zaśpiewany przez Scheepersa, ale w sumie to taki melodyjny monumentalizm, za którym kryje się niewiele, oprócz bardzo dobrej gry Hansena motywów nietypowych.
Z pewnością chęcią stworzenia form bardziej rozbudowanych i nasyconych bardziej urozmaiconą treścią form muzycznych jest Heal Me. Na szczęście, nie jest to tak rozwlekłe jak Heading for Tomorrow, ale równie strawne w ograniczonym zakresie. Ogólna rockowa toporność miesza się tu z niezłymi ornamentacjami w stylu progresywnym, oniryczna część jest całkiem niezła, ale ogólnie po raz kolejny taki sobie eksperyment metalowy, gdzie wokalnie główną rolę odegrał Kai Hansen. Gdy się jednak posłucha końcowego Brothers, to nawet Heal Me wydaje się solidną kompozycją. Okropne, trywialne zakończenie tego albumu w postaci Brothers. Jest tu wszystko, czego w muzyce GAMMA RAY, nawet w tym czasie, być po prostu nie powinno.

Pochwalić można nową sekcję rytmiczną, natomiast jest to płyta o bardzo przeciętnym brzmieniu. Jakaś taka drażniąca, po części głucha gitara, nadmiernie wyostrzona perkusja, słabo słyszalny bas, Scheepers potraktowany bez należytego szacunku i nieraz wciśnięty w plan główny. Ogólnie niespecjalnie przyjemnie się tego słucha. Błędy te naprawiono dopiero w roku 2002 na zremasterowanej wersji tego albumu ("Insanity & Genius", Noise Records).
Chociaż jest w tym znacznie więcej metalu i umiarkowanie dobrych kompozycji niż w sąsiadującym "Kameleonie", to album hitem się nie stał. Między innymi z tego powodu Scheepers opuścił zespół w 1994 i w 1997 rozpoczął swoją wielką karierę w PRIMAL FEAR.
Skończyła się pewna epoka w historii GAMMA RAY, a zaczęła nowa, gdzie cały ciężar wziął na swoje barki Kai Hansen.

ocena: 5,1/10

new 6.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Gamma Ray - przez Memorius - 20.06.2018, 22:27:52
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 20.06.2018, 22:29:43
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 20.06.2018, 22:30:43
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 20.06.2018, 22:31:37
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 04.08.2019, 15:05:33
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 21.10.2019, 18:16:03
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 22.10.2019, 13:41:49
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 06.11.2019, 17:43:14
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 04.12.2019, 20:48:05
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 09.12.2019, 18:59:44
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 13.12.2019, 12:12:02

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości