09.11.2019, 17:50:42
Zandelle - Perseverance (2015)
Tracklista:
1. Resurgence 02:20
2. Unending Fortitude 04:42
3. Lycanthrope 05:10
4. Shadow Slaves 06:31
5. End Game 05:44
6. Beyond the Point 04:54
7. Innocence Lost 05:28
8. Midnight Reign 05:28
9. Perseverance 05:56
10.Avenger of the Fallen 05:27
11.Revengeance (From the Ashes) 07:18
10.Avenger of the Fallen 05:27
11.Revengeance (From the Ashes) 07:18
Rok wydania: 2015
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
George Tsalikis - śpiew
T.W. Durfy - gitara
James Corallo- gitara basowa
James Corallo- gitara basowa
Josh Tuckman - instrumenty klawiszowe
Joe Cardillo - perkusja
Po roku 2009 nastąpiła pewna przerwa w działalności nagraniowej ZANDELLE. Grupa została mocno zreorganizowana i w miejsce poprzednich gitarzystów pojawił się ponownie T.W. Durfy, ponadto także nowy basista i klawiszowiec, przy czym Josh Tuckman był pierwszym etatowym muzykiem grającym na instrumentach klawiszowych w tym zespole.
Plonem pracy nowej ekipy był album "Perseverance", wydany przez Pure Steel Records w lipcu 2015 roku.
Często w przypadku ZANDELLE stosuje się mylne określenie europejski heavy czy heavy power metal. To, że nie ma tu wycia wokalnego, pisków w ekstatycznych zaśpiewach i surowizny gitarowej nie oznacza jeszcze, że to zespół w stylu europejskim. Dopiero ten album pozwala na takie umiejscowienie ZANDELLE, i to umiejscowienie w basenie Morza Śródziemnego, i zapewne najbardziej we Włoszech. Tym razem bowiem grupa przedstawiła heavy metal dosyć patetyczny, dosyć lekki, z pewnym łagodniejszym heroicznym klimatem i stanowiący swojego rodzaju wariację na temat ADRAMELCH, bo do tej włoskiej ekipy jest tu całkiem niedaleko. Daleko jest jednak do klimatu "Lights Of Oblivion" ADRAMELCH z 2012, dosyć daleko także w poziomie wykonania, który przecież w przypadku ZANDELLE był zawsze co najmniej bardzo dobry.
Te kompozycje są tu niezbyt interesujące w napakowanym klawiszowym tłem heavy metalu i to wszystko jest zagrane lekko, z jakąś nieokreśloną dawką progresji, która w przypadku ADRAMELCH była czymś naturalnym, a tu zaskakuje negatywnie, jak w tytułowym Perseverance czy najdłuższym Revengeance (From the Ashes) i tu zapewne najbardziej.
Jest spora grupa zespołów włoskich grających podobny metal, określany nieco przesadnie jako epic power metal, grup trzeciego rzutu i dalszego zaplecza i niestety ZANDELLE się w ten obszar wpisuje. Nawet łagodny song Avenger of the Fallen jest mało interesujący i mieści się dokładnie w tych obszarach.
Po roku 2009 nastąpiła pewna przerwa w działalności nagraniowej ZANDELLE. Grupa została mocno zreorganizowana i w miejsce poprzednich gitarzystów pojawił się ponownie T.W. Durfy, ponadto także nowy basista i klawiszowiec, przy czym Josh Tuckman był pierwszym etatowym muzykiem grającym na instrumentach klawiszowych w tym zespole.
Plonem pracy nowej ekipy był album "Perseverance", wydany przez Pure Steel Records w lipcu 2015 roku.
Często w przypadku ZANDELLE stosuje się mylne określenie europejski heavy czy heavy power metal. To, że nie ma tu wycia wokalnego, pisków w ekstatycznych zaśpiewach i surowizny gitarowej nie oznacza jeszcze, że to zespół w stylu europejskim. Dopiero ten album pozwala na takie umiejscowienie ZANDELLE, i to umiejscowienie w basenie Morza Śródziemnego, i zapewne najbardziej we Włoszech. Tym razem bowiem grupa przedstawiła heavy metal dosyć patetyczny, dosyć lekki, z pewnym łagodniejszym heroicznym klimatem i stanowiący swojego rodzaju wariację na temat ADRAMELCH, bo do tej włoskiej ekipy jest tu całkiem niedaleko. Daleko jest jednak do klimatu "Lights Of Oblivion" ADRAMELCH z 2012, dosyć daleko także w poziomie wykonania, który przecież w przypadku ZANDELLE był zawsze co najmniej bardzo dobry.
Te kompozycje są tu niezbyt interesujące w napakowanym klawiszowym tłem heavy metalu i to wszystko jest zagrane lekko, z jakąś nieokreśloną dawką progresji, która w przypadku ADRAMELCH była czymś naturalnym, a tu zaskakuje negatywnie, jak w tytułowym Perseverance czy najdłuższym Revengeance (From the Ashes) i tu zapewne najbardziej.
Jest spora grupa zespołów włoskich grających podobny metal, określany nieco przesadnie jako epic power metal, grup trzeciego rzutu i dalszego zaplecza i niestety ZANDELLE się w ten obszar wpisuje. Nawet łagodny song Avenger of the Fallen jest mało interesujący i mieści się dokładnie w tych obszarach.
Bezbarwne są takie kompozycje jak Beyond the Point, Midnight Reign, czy wolniejszy Shadow Slaves teoretycznie posępnie epicki, a realnie po prostu włoski jak KALEDON. Mało ciekawych motywów ZANDELLE wymyślił tym razem, a jeśli sądzili, że coś wymyślili w stylu europejskim, to niestety się pomylili, bo te melodie są ograne w Europie od co najmniej 15 lat albo i dłużej.
To co prostsze, bardziej melodyjne w zdecydowanie miękkich refrenach i heroiczne (we włoskim stylu) jest niezłe, jak Unending Fortitude, End Game czy Lycanthrope, ale z pewnością w bardziej amerykańskiej aranżacji zabrzmiałoby to znacznie bardziej interesująco. To też po części wina samego brzmienia, dziwnego, bo zrobionego w stylu późnych lat 80 tych w Europie, z bardzo złagodzonym soundem gitar, wysuniętymi umiarkowanie vintage klawiszami i niezbyt głośną sekcją rytmiczną. Bas mało słyszalny i punktowania w amerykańskim stylu tu nie ma. To, na co mógł sobie pozwolić ADRAMELCH tu nie wypaliło. Jest to sound nieciekawy i zupełnie sztuczny dla ZANDELLE.
Taki sobie śpiew lidera, mało przekonujące klawisze i mało kreatywna gra T.W. Durfy. Niby coś się tam klei czasem w tym lepszego, ale ogólnie to jest wrażenie, że tu w pewnych kompozycjach każdy gra sobie, nie słuchając innych.
Jeśli w 2015 ZANDELLE chciał coś zagrać dla Europy po europejsku, to chyba słabo się orientował jak się taki epicki heavy i power metal w Europie gra dobrze. Bardzo, bardzo rozczarowująca płyta zasłużonego zespołu...
A jak wiele brakuje do wskazanego ADRAMELCH, to pokazuje balladowy song Innocence Lost.
ocena: 6,4/10
new 9.11.2019
Taki sobie śpiew lidera, mało przekonujące klawisze i mało kreatywna gra T.W. Durfy. Niby coś się tam klei czasem w tym lepszego, ale ogólnie to jest wrażenie, że tu w pewnych kompozycjach każdy gra sobie, nie słuchając innych.
Jeśli w 2015 ZANDELLE chciał coś zagrać dla Europy po europejsku, to chyba słabo się orientował jak się taki epicki heavy i power metal w Europie gra dobrze. Bardzo, bardzo rozczarowująca płyta zasłużonego zespołu...
A jak wiele brakuje do wskazanego ADRAMELCH, to pokazuje balladowy song Innocence Lost.
ocena: 6,4/10
new 9.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"