10.11.2019, 15:04:47
Almanac - Kingslayer (2017)
tracklista:
1.Regicide 06:10
2.Children of the Sacred Path 04:10
3.Guilty as Charged 05:02
4.Hail to the King 05:47
5.Losing My Mind 05:33
6.Kingslayer 01:33
7.Kingdom of the Blind 06:22
8.Headstrong 06:11
9.Last Farewell 05:01
10.Red Flag 05:05
10.Red Flag 05:05
rok wydania: 2017
gatunek: modern symphonic power metal/melodic metal
kraj: International
skład zespołu:
Andy B. Franck - śpiew
David Readman - śpiew
Jeannette Marchewka - dodatkowe wokale żeńskie
Victor Smolski - gitara, instrumenty klawiszowe
Tim Rashid - gitara basowa
Athanasios Tsoukas - perkusja
Drugi album ALMANAC Smolski nagrał z nową sekcją rytmiczną, przy czym warto zwrócić uwagę, że perkusistą został jeden z weteranów sceny niemieckiej Athanasios Tsoukas, który jeszcze w latach 1989-1995 nagrywał w znanym zespole ATTACK. Płyta została wydana przez Nuclear Blast w listopadzie 2017 roku.
Tym razem Smolski położył większy nacisk na ciężar gitary a mniejszy na elementy symfoniczne. Nadal można tu wyczuć pewien teatralny klimat narracji, ale pewne zagrywki są nowocześniejsze i w Regicide zderzenie modern-progressive riffów i zwrotek z bardzo melodyjnym, wręcz zaraźliwie chwytliwym refrenem jest zabiegiem ciekawym i nieoczekiwanym.
Coś z RAGE i takiego heavy power z klawiszami w przystępnej formie zagrali w Children of the Sacred Path i po raz kolejny słychać jak fantastycznie sobie tu śpiewają w duecie Franck i Readman. Cokolwiek by nie grał Smolski, to oni tu dodają od siebie bardzo dużo. A Smolski jak to Smolski, wyczynia na gitarze różne cuda i cudeńka. Ten refren, po raz kolejny wyborny!
Czyżby album killerskich refrenów?
Niekoniecznie w przypadku nowocześnie zaaranżowanego Guilty as Charged, bo tu akurat mocne modern riffy i motywy główne uzyskały wsparcie refrenu takiego sobie, melodyjnego, ale w stylu powszednich refrenów rock/metalowych.
Posępna dostojność kroczącego Hail to the King budowana jest przede wszystkim klawiszami, których tu jest na tym albumie znacznie mniej, niż można się było spodziewać. W tej kompozycji znowu ta melodia główna i refren jest co najwyżej dobry, to takie niemieckie pojmowanie heroicznego power metalu, ale powiedzmy w ciężkiej wersji AVANTASIA.
Posępna dostojność kroczącego Hail to the King budowana jest przede wszystkim klawiszami, których tu jest na tym albumie znacznie mniej, niż można się było spodziewać. W tej kompozycji znowu ta melodia główna i refren jest co najwyżej dobry, to takie niemieckie pojmowanie heroicznego power metalu, ale powiedzmy w ciężkiej wersji AVANTASIA.
Trochę progresywnie, bo jakże bez tego by się mogło obyć, także w Losing My Mind z dawką elektroniki, trochę twardych krzyczanych wokali i bardzo miękki melodic power metalowy refren, wskazujący na to, że jednak pomimo pozorów ekskluzywności ta muzyka ma jednak mainstreamowy kierunek. Trochę jak austriacki DRAGONY brzmi Kingdom of the Blind i taki symfoniczny (?) heroiczny power metal fantasy to doprawdy nic szczególnego, tym bardziej w tak ogranym refrenie. Czyżby Smolski nie miał tu pomysłu na coś choć trochę bardziej oryginalnego? Dobrze, że chociaż solo tu trzyma poziom, bo wokale są niestety tym razem rzemieślnicze.
Headstrong wskazuje, że Jeannette Marchewka to jednak powinna pozostać chórzystką w LINGUA MORTIS ORCHESTRA, bo te jej duety tutaj z klasowymi wokalistami to jest lekka kompromitacja. Sama kompozycja jest także zupełnie bezbarwna. Ot, taki nowocześniejszy melodic metal udający power metal, ale nie na tyle by odstraszyć fanów radiowego elektrycznego pop-rockowego grania. No trudno, żeby Readman źle zaśpiewał taki nastrojowy song jak Last Farewell z niemal niemetalowym instrumentarium, jednak trudno także słuchać śpiewającą u jego boku Marchewkę. Sam utwór miałki i jakby co, to już lepiej posłuchać coś z KISKE/SOMERVILLE. Marny nudny koniec albumu w bezstylowym, choć refren ma zadatki na bardzo dobry i może taki i jest, ale ginie w ogólnym braku pomysłu na coś więcej niż rytmiczne granie po części pseudo-progresywne.
Choć Smolski gra tu bardzo dobrze, a produkcja jest nowoczesna i klarowna, to ta płyta nie jest dobra. Jest stylowo niekonkretna i jest adresowana do nieokreślonego słuchacza. W sumie im dalej, to gorzej i po Children of the Sacred Path trzeba mieć sporo cierpliwości, by się z tym mierzyć. Można, i owszem, ale jest mnóstwo znacznie lepszej modern melodic metalowej muzyki o takim komercyjnym zabarwieniu.
Co o tym wszystkim sądzili pozostali członkowie zespołu? Nie wnikając w plotki Readman i Franck zagłosowali nogami i odeszli w 2018 roku, podobnie jak perkusista. Marchewka została, no bo dokąd miałaby pójść i kto miałby ją przyjąć?
W 2018 nowym wokalistą został Patrick Sühl z GUN BARREL. Nie ta klasa co poprzednicy, ale może coś o piwie, rokendrolu i motocyklach będzie na następnej płycie?
ocena: 6,3/10
new 10.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"