21.11.2019, 16:47:32
Ilium - My Misanthropia (2015)
Tracklista:
1. My Misanthropia 06:00
2. Quetzalcoatl 04:27
3. Penny Black 03:48
4. Lingua Franca 05:14
5. Godless Theocracies 03:41
6. The Hatchling 02:40
7. Orbiting a Sun of Sadness 05:01
8. Zenith to Zero 04:54
9. Yuletide Ebbs 03:39
10. The Cryptozoologist 06:36
Rok wydania: 2015
Gatunek: Power Metal
Kraj: Australia
Skład zespołu:
Lance King - śpiew
Jason Hodges -gitara
Adam Smith - gitara, bas , instrumenty klawiszowe, perkusja
IW roku 2013 ze współpracy z ILIUM zrezygnował Mike DiMeo, ale nowym wokalistą został Lance King. Lance Kinga zawsze miło posłuchać i dlatego wydany w marcu 2015 przez Nightmare Records album "My Misanthropia" został przyjęty z zainteresowaniem. Tym razem na perkusji zagrał Adam Smith i brak takiego perkusisty jak Yatras jest tu sporą stratą.
Lance King zasadniczo kojarzony jest ze sceną metalu progresywnego i patrząc na pewne inklinacje ILIUM do grania progresywnego można było oczekiwać płyty interesującej chociażby z powodu zestawienia jego możliwości wokalnych i pomysłów Smitha na ich wykorzystanie.
Niestety, po raz kolejny ILIUM zawiódł w kwestii atrakcyjności kompozycji i co więcej King po prostu większość utworów tylko odśpiewał. Tylko odśpiewał, bo pasji tu nie ma, zresztą i same utwory, ich melodie i refreny są co najwyżej poprawne, motywy niby wprost nie zapożyczone znikąd, ale banalne i jakoś brak tu konkretnej koncepcji, co chcą właściwie grać.
Ta różnorodność stylów, jaka na kilku poprzednich płytach była bardzo słyszalna tu stała się bronią obosieczną, bo wrażenie jest takie, że czy to bardziej surowe, czy bardziej klimatyczne, czy tez bardziej nastawione na melodię granie jest tu płaskie, jednowymiarowe i podane bez wiary, w sposób pastelowy, czy może raczej bezbarwny.
Zasadniczo wśród tych kompozycji nie ma ani jednej, która wyzwałaby większe emocje, jakoś bardziej zapadła w pamięć. To kompozycje zespołu doświadczonego z wokalistą wysokiej klasy, ale to wszystko jest po prostu poprawne gatunku, który można określić jako power metal z pewnymi elementami progresywnymi, ale progresywnymi zachowawczo.
Power metal środka, ani agresywny, ani zanadto ciężki, ani specjalnie ostry. Mix wykonał Smith, mastering King i jak na rok 2015 i doświadczenia obu muzyków w tym zakresie nie jest to arcydzieło produkcji. Trochę bez ostrości i płasko to brzmi, szczególnie perkusja i bas, który gdzieś tam na peryferiach generuje nieinteresujące niskie tony.
Byc może gdyby ogólnie kompozycje miały taki lekko ponury klimat w progresywnym sosie jak My Misanthropy, to można by mówić o specyfice określonego przekazu synkretycznego, typowego dla Australii, ale jest tu także sporo numerów bardziej melodyjnych o lekko epickim wymiarze, tyle że po prostu nieciekawych (Quetzalcoatl, Lingua Franca i po prostu także takiego jaki można było usłyszeć na "Vespertillion" gitarowo sprawnego ale znacznie mniej interesującego (Penny Black, Godless Theocracies, Zenith to Zero). Tak "uniwersalnie" dla ILIUM brzmi The Cryptozoologist, ale uniwersalne power metalowe granie ILIUM z poprzedzających kilku lat trudno uznać za kreatywne.
Bardzo słaby jest The Hatchling i tu słychać echa bezradności kompozycyjnej z płyty poprzedniej, a jak bardzo jest to muzyka ostrożna i zachowawcza to słychać w wypielęgnowanym, ale zupełnie bezbarwnym melodic power metalowym Orbiting a Sun of Sadness w stylu słabszych numerów BLACK MAJESTY. Yuletide Ebbs to pod względem klimatu próba wykorzystania niepokojącego klimatu z utworu tytułowego w bardziej jaskrawej formie, ale to także nic specjalnego.
Ospałe, bez wiary granie power metalu w australijskiej manierze i tak naprawdę King wnosi tu niezwykle mało z Ameryki. Odśpiewał co miał odśpiewać i tyle. Tak szczerze mówiąc to nawet i sola gitarowe tym razem są przeciętne,a ani jeden z riffów i gitarowych motywów nie wygląda na oryginalny.
Poprawne granie nie wzbudzające emocji i jedyny efekt współpracy ILIUM z Lance Kingiem. Na wydanym potem jeszcze albumie "Sirens Of The Styx: Re-Styxed" (2017) będącym nagraną na nowo wersją debiutu z 2003, zaśpiewał ponownie Lord Tim.
ocena: 6/10
new 21.11.2019
Poprawne granie nie wzbudzające emocji i jedyny efekt współpracy ILIUM z Lance Kingiem. Na wydanym potem jeszcze albumie "Sirens Of The Styx: Re-Styxed" (2017) będącym nagraną na nowo wersją debiutu z 2003, zaśpiewał ponownie Lord Tim.
ocena: 6/10
new 21.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"