30.11.2019, 12:40:32
Civil War – Gods & Generals (2015)
Tracklista:
1. War of the World 05:14
2. Bay of Pigs 05:34
3. Braveheart 03:24
4. The Mad Piper 04:58
5. USS Monitor 03:42
6. Tears from the North 04:19
7. Admiral over the Oceans 04:50
8. Back to Iwo Jima 05:13
9. Schindler's Ark 05:32
10. Gods and Generals 05:22
11. Knights of Dalecarlia 04:32
12. Colours on My Shield 03:21
rok wydania: 2015
gatunek: Heavy Metal
kraj: Szwecja
Skład:
Nils Patrik Johansson - śpiew
Petrus Granar - gitara
Rikard Sundén - gitara
Oskar Montelius - gitara
Stefan "Pizza" Eriksson - gitara basowa
Daniel Mullback - perkusja
Daniel Mÿhr - instrumenty klawiszowe
Druga płyta CIVIL WAR została nagrana w roku 2014 i wydana w maju 2015 przez Napalm Records w maju 2015. Bardzo dobrze, że jeszcze w styczniu 2015 CIVIL WAR dograł do tego dwie bonusowe kompozycje...
CIVIL WAR powrócił potężniejszy o kolejną, trzecią gitarę i tym nowym gitarzystą był Petrus Granar, tyle że realnie patrząc tej dodatkowej gitary specjalnie się tu nie odczuwa. Melodia i klimat to siła CIVIL WAR, a nie moc gitar, no i oczywiście Nils Patrik Johansson, który jest na tej płycie fantastyczny i nadaje tej muzyce nieco inny wymiar niż Broden, gdy ta ekipa tworzyła jeszcze niemal w tym samym składzie SABATON.
CIVIL WAR konsekwentnie trzyma się tematyki wojennej, jednak nie odnoszącej się tylko do Wojny Secesyjnej. To różne wydarzenia, trochę głębszych przemyśleń na temat istoty konfliktów zbrojnych i przed wszystkim heroiczna otoczka muzyczna, która jest istotą stylu CIVIL WAR. Ta muzyka nie odbiega daleko od stylu z debiutu, można nawet tu i ówdzie usłyszeć riffowe zapożyczenia z roku 2013, ale tu przecież nie chodzi o tworzenie nieoczekiwanych nowych jakościowo konstrukcji muzycznych. Flaga Honoru musi dumnie powiewać nad głowami i pewnym tego symbolem jest specjalna wersja limitowana tej płyty z flagą z obrazem z okładki albumu...
Klasyczny patos w dosyć szybkich kompozycjach podgrzewany heroicznym wokalem Nilsa i prostota przekazu, to siła War of the World i USS Monitor, choć ta kompozycja jest nieco słabsza w refrenie od pozostałych na tej płycie. No i epicki, bardzo epicki tytułowy dynamiczny, ale nie pozbawiony łagodności, szlachetny Gods and Generals!
Marszowa rytmika dominuje w mocno obudowanym klawiszami Bay of Pigs i tu CIVIL WAR pokazuje jak ważne jest ubarwienie tego wszystkiego chwytliwym refrenem, natomiast we wspaniałym Braveheart maszeruje za nas pianino Daniela Mÿhra i te partie gdzie wokal jest kombinowany tylko z tym instrumentem, robią największe wrażenie. Rzecz jasna podobnie jak i szkockie dudy w poruszającym i wzruszającym, monumentalnym, a przy tym brzmiącym w bardzo osobisty sposób The Mad Piper. Pierwsza część Tears from the North wydaje się trochę miękka i trochę pretensjonalna w tym umiejscowieniu Nilsa w para-symfonicznej chmurce, potem jednak nabiera coraz większego majestatu i ta kompozycja ma najlepsze rozwinięcie na całej płycie, z mocarnymi chórami w tle, jest także najmniej masywna i najbardziej rozbudowana aranżacyjnie. Jest w tym może trochę przerysowanego, wojennego romantyzmu filmowego, ale i taki wyraz artystyczny jest czasem potrzebny. Admiral over the Oceans o Nelsonie i bitwie pod Trafalgarem jest bardzo epicki i może nie ma tu takiego typowego morskiego klimatu, ale jest świetny dumny refren i spokojnie poprowadzona narracja. Pod względem tej dumnej i lekko surowej epickiej narracji wybornie prezentuje się także Back to Iwo Jima. Schindler's Ark nie mógł być inny. Piękny, poruszający song z niesamowitymi chórami i niezwykle uroczystym klimatem.
Wracając do kompozycji bonusowych. Chyba była potrzeba tych utworów, potrzeba nawiązania takiego kontaktu z fanami na koncertach, który tworzy niemal mistyczną atmosferę koncertów SABATON. Potoczysty i zadziorny Knights of Dalecarlia jest wyborny, buja kolosalnie, to moc metalowego przekazu, ale Colours on My Shield to jest po prostu hymnowy killer ponadczasowy, i cokolwiek by się nie zdarzyło w przyszłości, to tym utworem CIVIL WAR się po prostu unieśmiertelnił. Absolutnie niesamowite i nieprzebrane pokłady epickich wzruszeń. Bezdyskusyjnie! Łza wzruszenia spływa po policzku.
Mix i mastering to dzieło Jonasa Kjellgrena, który równolegle pracował i dla SABATON. W tej kwestii można odnieść wrażenie, że nie zmienił układu suwaków odpowiedzialnych za mix i mastering od czasu pracy nad "Heroes" SABATON w roku 2014. Te dwa albumy brzmią niemal identycznie.
Zagłębiając się mocniej w inspiracje, to tym razem jednak CIVIL WAR jest bliżej SABATON, niż ASTRAL DOORS. To słychać w tempach, rytmice i sposobie wykorzystania klawiszy. Nie szkodzi.
ocena: 9,7/10
new 30.11.2019
Druga płyta CIVIL WAR została nagrana w roku 2014 i wydana w maju 2015 przez Napalm Records w maju 2015. Bardzo dobrze, że jeszcze w styczniu 2015 CIVIL WAR dograł do tego dwie bonusowe kompozycje...
CIVIL WAR powrócił potężniejszy o kolejną, trzecią gitarę i tym nowym gitarzystą był Petrus Granar, tyle że realnie patrząc tej dodatkowej gitary specjalnie się tu nie odczuwa. Melodia i klimat to siła CIVIL WAR, a nie moc gitar, no i oczywiście Nils Patrik Johansson, który jest na tej płycie fantastyczny i nadaje tej muzyce nieco inny wymiar niż Broden, gdy ta ekipa tworzyła jeszcze niemal w tym samym składzie SABATON.
CIVIL WAR konsekwentnie trzyma się tematyki wojennej, jednak nie odnoszącej się tylko do Wojny Secesyjnej. To różne wydarzenia, trochę głębszych przemyśleń na temat istoty konfliktów zbrojnych i przed wszystkim heroiczna otoczka muzyczna, która jest istotą stylu CIVIL WAR. Ta muzyka nie odbiega daleko od stylu z debiutu, można nawet tu i ówdzie usłyszeć riffowe zapożyczenia z roku 2013, ale tu przecież nie chodzi o tworzenie nieoczekiwanych nowych jakościowo konstrukcji muzycznych. Flaga Honoru musi dumnie powiewać nad głowami i pewnym tego symbolem jest specjalna wersja limitowana tej płyty z flagą z obrazem z okładki albumu...
Klasyczny patos w dosyć szybkich kompozycjach podgrzewany heroicznym wokalem Nilsa i prostota przekazu, to siła War of the World i USS Monitor, choć ta kompozycja jest nieco słabsza w refrenie od pozostałych na tej płycie. No i epicki, bardzo epicki tytułowy dynamiczny, ale nie pozbawiony łagodności, szlachetny Gods and Generals!
Marszowa rytmika dominuje w mocno obudowanym klawiszami Bay of Pigs i tu CIVIL WAR pokazuje jak ważne jest ubarwienie tego wszystkiego chwytliwym refrenem, natomiast we wspaniałym Braveheart maszeruje za nas pianino Daniela Mÿhra i te partie gdzie wokal jest kombinowany tylko z tym instrumentem, robią największe wrażenie. Rzecz jasna podobnie jak i szkockie dudy w poruszającym i wzruszającym, monumentalnym, a przy tym brzmiącym w bardzo osobisty sposób The Mad Piper. Pierwsza część Tears from the North wydaje się trochę miękka i trochę pretensjonalna w tym umiejscowieniu Nilsa w para-symfonicznej chmurce, potem jednak nabiera coraz większego majestatu i ta kompozycja ma najlepsze rozwinięcie na całej płycie, z mocarnymi chórami w tle, jest także najmniej masywna i najbardziej rozbudowana aranżacyjnie. Jest w tym może trochę przerysowanego, wojennego romantyzmu filmowego, ale i taki wyraz artystyczny jest czasem potrzebny. Admiral over the Oceans o Nelsonie i bitwie pod Trafalgarem jest bardzo epicki i może nie ma tu takiego typowego morskiego klimatu, ale jest świetny dumny refren i spokojnie poprowadzona narracja. Pod względem tej dumnej i lekko surowej epickiej narracji wybornie prezentuje się także Back to Iwo Jima. Schindler's Ark nie mógł być inny. Piękny, poruszający song z niesamowitymi chórami i niezwykle uroczystym klimatem.
Wracając do kompozycji bonusowych. Chyba była potrzeba tych utworów, potrzeba nawiązania takiego kontaktu z fanami na koncertach, który tworzy niemal mistyczną atmosferę koncertów SABATON. Potoczysty i zadziorny Knights of Dalecarlia jest wyborny, buja kolosalnie, to moc metalowego przekazu, ale Colours on My Shield to jest po prostu hymnowy killer ponadczasowy, i cokolwiek by się nie zdarzyło w przyszłości, to tym utworem CIVIL WAR się po prostu unieśmiertelnił. Absolutnie niesamowite i nieprzebrane pokłady epickich wzruszeń. Bezdyskusyjnie! Łza wzruszenia spływa po policzku.
Mix i mastering to dzieło Jonasa Kjellgrena, który równolegle pracował i dla SABATON. W tej kwestii można odnieść wrażenie, że nie zmienił układu suwaków odpowiedzialnych za mix i mastering od czasu pracy nad "Heroes" SABATON w roku 2014. Te dwa albumy brzmią niemal identycznie.
Zagłębiając się mocniej w inspiracje, to tym razem jednak CIVIL WAR jest bliżej SABATON, niż ASTRAL DOORS. To słychać w tempach, rytmice i sposobie wykorzystania klawiszy. Nie szkodzi.
ocena: 9,7/10
new 30.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"