11.12.2019, 19:15:18
Snowblind - A World Full of Lies (2006)
Tracklista:
1. A World Full of Lies 04:03
2. Load Your Guns 03:41
3. Last Time 05:15
4. Falling 03:26
5. Forever Like One 04:00
6. The Smile of Death 03:50
7. Fightin' the Gods 04:16
8. My Heart Is Black 01:40
9. Immortal War 05:33
9. Immortal War 05:33
10.Betrayers All Around 04:19
11.Money in Your Grave 05:08
12.Facing the Sky 03:27
13.Hell of the War 03:42
12.Facing the Sky 03:27
13.Hell of the War 03:42
Rok wydania: 2006
Gatunek: melodic heavy/power metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Mike Galiatsos - śpiew, gitara
Jim Agelopoulos - gitara
George Agelopoulos - gitara basowa
George Karahalios - perkusja
W roku 2006 SNOWBLIND zaprezentował trzecią płytę wydaną przez Sleazy Rider Records w sierpniu.
Tym razem grupa nieco zaskoczyła przechodząc do stylu melodic heavy/power metal i proponując muzykę zbliżoną po części do MARAUDER. Te melodie nie są tu złe, są można powiedzieć w wielu kompozycjach bardzo dobre, ale tym razem ponownie zawiodła produkcja i to brzmienie jest nazbyt surowe, nieociosane i momentami bardzo prymitywne, a głos Mike Galiatsosa jest wbity w gitary i mało czytelny. Do tego dochodzi fakt, że Galiatsos śpiewa po prostu źle. To, co pasowało do stylistyki CEMETARY i mocnego heavy/gothic tu brzmi amatorsko i słychać, że Mike sobie po prostu w tej konwencji nie radzi. Lepiej to wygląda, gdy nie śpiewa, a gra solówki i te z pewnością należą do najlepszych elementów na tej płycie.
Trochę szkoda, że w sferze wykonania to nie wypaliło, bo takie dosyć szybko zagrane numery, z bardzo melodyjnymi refrenami i ciepłym lekko heroicznym klimatem, jak A World Full of Lies, Load Your Guns, The Smile of Death, czy też bardziej rock/metalowe Falling, należą pod względem kompozycyjnym do zdecydowanie udanych. Wyróżnia się znakomita, chwytliwa melodia z trochę refleksyjnego, ale mocnego Forever Like One. Wyborny pomysł na dostojny, zadumany song Immortal War z pięknymi inkrustacjami gitary akustycznej i tłem symfonicznym bardzo traci z powodu kiepskiego wokalu i to kompozycja najbardziej zmarnowanej na tej płycie szansy. Jedynie może w posępnym Money in Your Grave Mike wypada umiarkowanie dobrze, ale tu wracają do stylu CEMETARY, może tylko dlatego wrażenie jest lepsze. Zapewne w ostrym niemal speed/power metalowym Facing the Sky ten śpiew jest zupełnie nie do przyjęcia.
Szkoda, że lider nie zdał sobie sprawy ze swoich ograniczeń wokalnych i nie zaprosił innego wokalisty, chociażby sesyjnego, a dobrych frontmanów w Grecji w tym czasie nie brakowało. Ostateczny efekt to zaprzepaszczenie potencjału bardzo dobrych i dobrych kompozycji. Wtedy dopiero wybrzmiałby jak należy potężny i wspaniały w melodii heroiczny numer Hell of the War...
ocena 6,8/10
new 11.12.2019
W roku 2006 SNOWBLIND zaprezentował trzecią płytę wydaną przez Sleazy Rider Records w sierpniu.
Tym razem grupa nieco zaskoczyła przechodząc do stylu melodic heavy/power metal i proponując muzykę zbliżoną po części do MARAUDER. Te melodie nie są tu złe, są można powiedzieć w wielu kompozycjach bardzo dobre, ale tym razem ponownie zawiodła produkcja i to brzmienie jest nazbyt surowe, nieociosane i momentami bardzo prymitywne, a głos Mike Galiatsosa jest wbity w gitary i mało czytelny. Do tego dochodzi fakt, że Galiatsos śpiewa po prostu źle. To, co pasowało do stylistyki CEMETARY i mocnego heavy/gothic tu brzmi amatorsko i słychać, że Mike sobie po prostu w tej konwencji nie radzi. Lepiej to wygląda, gdy nie śpiewa, a gra solówki i te z pewnością należą do najlepszych elementów na tej płycie.
Trochę szkoda, że w sferze wykonania to nie wypaliło, bo takie dosyć szybko zagrane numery, z bardzo melodyjnymi refrenami i ciepłym lekko heroicznym klimatem, jak A World Full of Lies, Load Your Guns, The Smile of Death, czy też bardziej rock/metalowe Falling, należą pod względem kompozycyjnym do zdecydowanie udanych. Wyróżnia się znakomita, chwytliwa melodia z trochę refleksyjnego, ale mocnego Forever Like One. Wyborny pomysł na dostojny, zadumany song Immortal War z pięknymi inkrustacjami gitary akustycznej i tłem symfonicznym bardzo traci z powodu kiepskiego wokalu i to kompozycja najbardziej zmarnowanej na tej płycie szansy. Jedynie może w posępnym Money in Your Grave Mike wypada umiarkowanie dobrze, ale tu wracają do stylu CEMETARY, może tylko dlatego wrażenie jest lepsze. Zapewne w ostrym niemal speed/power metalowym Facing the Sky ten śpiew jest zupełnie nie do przyjęcia.
Szkoda, że lider nie zdał sobie sprawy ze swoich ograniczeń wokalnych i nie zaprosił innego wokalisty, chociażby sesyjnego, a dobrych frontmanów w Grecji w tym czasie nie brakowało. Ostateczny efekt to zaprzepaszczenie potencjału bardzo dobrych i dobrych kompozycji. Wtedy dopiero wybrzmiałby jak należy potężny i wspaniały w melodii heroiczny numer Hell of the War...
ocena 6,8/10
new 11.12.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"