13.12.2019, 12:12:02
Gamma Ray - No World Order! (2001)
Tracklista:
1. Induction 00:59
2. Dethrone Tyranny 04:15
3. The Heart of the Unicorn 04:46
4. Heaven or Hell 04:17
5. New World Order 05:00
6. Damn the Machine 05:04
7.Solid 04:24
7.Solid 04:24
8. Fire Below 05:34
9. Follow Me 04:43
10. Eagle 06:06
11. Lake of Tears 06:48
11. Lake of Tears 06:48
Rok wydania: 2001
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Kai Hansen - śpiew, gitara
Henjo Richter - gitara, instrumenty klawiszowe
Dirk Schlachter - gitara basowa
Dan Zimmermann - perkusja
Album "No World Order!" zapowiadany na rok 2001 i nagrywany w studio w Hamburgu był oczekiwany z dużym napięciem i dużymi nadziejami, ale wielu wyrażało wątpliwość, czy zespół zdoła utrzymać wysoką formę i wykrzesać z siebie kolejną iskrę kompozytorskiego geniuszu. Odpowiedź nadeszła we wrześniu 2001 gdy Metal-Is Records i Noise przedstawiły ten album, który oczywiście prawie natychmiast ukazał się również w Japonii (Victor).
Tę płytę otwiera kompozycja Zimmermanna Dethrone Tyranny i jest to ten sam barwny i tryskający pomysłami GAMMA RAY z poprzedniej płyty i nawet można powiedzieć, że Zimmermann skopiował tu bardzo dobrze samego Hansena, który jest z kolei twórcą kolejnego "painkillerowego" The Heart of the Unicorn, tu jednak chyba niepotrzebnie odpuścili w znacznie lżejszym refrenie. Perfekcyjnie zabrzmiały natomiast dwa kolejne numery Heaven or Hell, który mocno przypomina styl HELLOWEEN z Keeperów i jest ultra przebojowy w refrenie, oraz tytułowy New World Order, prawdziwy power metalowy killer mający w sobie echa stylu DEEP PURPLE w stylu zagrywek gitarowych oraz mocne przejścia zaczerpnięte od JUDAS PRIEST. GAMMA RAY po raz kolejny z ogromną swobodą czerpie ze skarbnicy motywów i riffów XX wieku i tworzy wybuchowy koktajl metalowy, ozdobiony doprawdy wybornymi na tej płycie solówkami.
Potężnie ryczące gitary w Solid to wprost zapożyczenie od JUDAS PRIEST i dokładają do tego swojej promienie gamma w kapitalnej, brawurowej akcji instrumentalnej oraz refrenach. Bardzo dobrze prezentuje się także wolniejszy, rytmiczny Fire Below zbliżający się heavy metalu tradycyjnego i nastawiony na ekspozycję chwytliwego refrenu. Henjo Richter ponownie dołożył coś z w stylu HELLOWEEN w Follow Me i to jego jeszcze jeden bogaty wkład w urozmaicenie muzyki GAMMA RAY. Zresztą tu dwukrotnie, bo jest także i rozbudowany, wysublimowany Lake of Tears z gitarą akustyczną, refleksyjnym klimatem i bardzo dobrym łagodnym wokalem Hansena. Refren przypomina hymnowe refreny ze słynnej płyty SCORPIONS "Fly to the Rainbow".
Na płycie znalazła się jednak i nieco słabsza kompozycja Damn the Machine, gdzie Zimmermann nawiązuje nieco niefortunnie do stylu FREEDOM CALL w przyciężkiej oprawie. Co ciekawe, na utwór promujący ten album wybrano bardzo dobry, typowy dla stylu, ale jednak nie najlepszy tutaj Eagle.
Jak się okazało, GAMMA RAY pomysłów nie zabrakło, choć z pewnością jest to płyta stanowiąca po prostu stylistyczną kontynuację poprzedniej. Bardzo dobrze zaprezentował się wokalnie sam Hansen, który śpiewa tu w różnych stylach, z dużą swobodą przechodząc od jednego do drugiego w obrębie poszczególnych kompozycji.
Tym razem chyba nie było żadnych poważniejszych uwag do brzmienia, którego twórcą po raz kolejny był Ralf Lindner i klarowny sound jest bardzo dobry. Remastery się nie pojawiły, choć liczne reedycje oczywiście tak.
Po nagraniu tego albumu GAMMA RAY na kilka lat przerwał działalność nagraniową,by powrócić w 2005 dewastującym albumem "Majestic".
ocena: 9/10
new 13.12.2019
Tę płytę otwiera kompozycja Zimmermanna Dethrone Tyranny i jest to ten sam barwny i tryskający pomysłami GAMMA RAY z poprzedniej płyty i nawet można powiedzieć, że Zimmermann skopiował tu bardzo dobrze samego Hansena, który jest z kolei twórcą kolejnego "painkillerowego" The Heart of the Unicorn, tu jednak chyba niepotrzebnie odpuścili w znacznie lżejszym refrenie. Perfekcyjnie zabrzmiały natomiast dwa kolejne numery Heaven or Hell, który mocno przypomina styl HELLOWEEN z Keeperów i jest ultra przebojowy w refrenie, oraz tytułowy New World Order, prawdziwy power metalowy killer mający w sobie echa stylu DEEP PURPLE w stylu zagrywek gitarowych oraz mocne przejścia zaczerpnięte od JUDAS PRIEST. GAMMA RAY po raz kolejny z ogromną swobodą czerpie ze skarbnicy motywów i riffów XX wieku i tworzy wybuchowy koktajl metalowy, ozdobiony doprawdy wybornymi na tej płycie solówkami.
Potężnie ryczące gitary w Solid to wprost zapożyczenie od JUDAS PRIEST i dokładają do tego swojej promienie gamma w kapitalnej, brawurowej akcji instrumentalnej oraz refrenach. Bardzo dobrze prezentuje się także wolniejszy, rytmiczny Fire Below zbliżający się heavy metalu tradycyjnego i nastawiony na ekspozycję chwytliwego refrenu. Henjo Richter ponownie dołożył coś z w stylu HELLOWEEN w Follow Me i to jego jeszcze jeden bogaty wkład w urozmaicenie muzyki GAMMA RAY. Zresztą tu dwukrotnie, bo jest także i rozbudowany, wysublimowany Lake of Tears z gitarą akustyczną, refleksyjnym klimatem i bardzo dobrym łagodnym wokalem Hansena. Refren przypomina hymnowe refreny ze słynnej płyty SCORPIONS "Fly to the Rainbow".
Na płycie znalazła się jednak i nieco słabsza kompozycja Damn the Machine, gdzie Zimmermann nawiązuje nieco niefortunnie do stylu FREEDOM CALL w przyciężkiej oprawie. Co ciekawe, na utwór promujący ten album wybrano bardzo dobry, typowy dla stylu, ale jednak nie najlepszy tutaj Eagle.
Jak się okazało, GAMMA RAY pomysłów nie zabrakło, choć z pewnością jest to płyta stanowiąca po prostu stylistyczną kontynuację poprzedniej. Bardzo dobrze zaprezentował się wokalnie sam Hansen, który śpiewa tu w różnych stylach, z dużą swobodą przechodząc od jednego do drugiego w obrębie poszczególnych kompozycji.
Tym razem chyba nie było żadnych poważniejszych uwag do brzmienia, którego twórcą po raz kolejny był Ralf Lindner i klarowny sound jest bardzo dobry. Remastery się nie pojawiły, choć liczne reedycje oczywiście tak.
Po nagraniu tego albumu GAMMA RAY na kilka lat przerwał działalność nagraniową,by powrócić w 2005 dewastującym albumem "Majestic".
ocena: 9/10
new 13.12.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"