26.01.2020, 15:52:18
KenZiner - Timescape (1998)
tracklista:
1.Future Signs 05:42
2.Into the Light 04:13
3.Images of the Past 05:47
4.Dreamer 06:18
5.Thru the End 04:50
6.Timescape 07:52
7.Walking in the Rain 07:08
8.Seasons 07:29
9.In the Silence 05:18
10.Land of Shadows 07:36
rok wydania: 1998
gatunek: progressive neoclassical metal
Kraj: Finlandia/USA
skład zespołu :
Stephen Fredrick - śpiew
Jarno Keskinen - gitara, gitara basowa, instrumenty klawiszowe
Dennis Lesh - perkusja
Dennis Lesh - perkusja
Jarno Keskinen zanim został Jaronem Sebastianem Ravenem w VIRTUOCITY, został w połowie lat 90tych "odkryty" przez Davida T. Chastaina i namówiony przez niego do zaprezentowania swojego kunsztu w ramach zespołu, gdzie młody Jarno wsparty został został przez muzyków znacznie bardziej doświadczonych - cenionego wokalistę z Atlanty Stephena Fredricka i perkusistę Dennisa Lesha, który był niegdyś członkiem TROUBLE, a latach 90tych współpracował z Chastainem w ekipie CHASTAIN. Sam Chastain napisał teksy do wszystkich utworów, dał także młodemu gitarzyście wiele cennych wskazówek dotyczących techniki gry i aranżacji i to słychać, szczególnie w stylu gry Keskinena. Album "Timescape" został zarejestrowany w Atlancie w USA, producentem został oczywiście David T. Chastain, a wydała go wytwórnia Leviathan Records, dla której Chastain nagrał większość płyt swoich zespołów. Premiera miała miejsce w maju 1998 roku. Płyta ukazała się w Europie nakładem Limb Music z inna okładką (jak w temacie).
Keskinen zaprezentował mix neoklasycznego metalu na power metalowym fundamencie i metalu progresywnego, o cechach zarówno amerykańskich jak i nawiązujących do tradycji STRATOVARIUS, z mocnym lekko chropawym miejscami heavy metalowym wokalem Fredricka. Choć czynnik progresywny miał tu duże znaczenie, to Jarno zadbał także o interesujące melodie i zapadające w pamięć refreny w eleganckiej lekko refleksyjnej formie jak w znakomitym openerze Future Signs. Ta refleksyjność i łagodność pojawia się także się w In the Silence, choć akurat ten utwór należy na tej płycie do mniej interesujących. Jest tu także pewna ilość bardziej dynamicznych neoclassical power metalowych kompozycji i w takim graniu KENZINER wyprzedza w czasie znacznie sławniejsze później ekipy szwedzkie STORMWIND, MAJESTIC czy MEDUZA. Na pewno Into the Light z fenomenalnymi zagrywkami Keskinena w neoklasycznych solach jest klasykiem gatunku. Drugim znakomitym utworem tego rodzaju jest znacznie wolniejszy, malowany emocjami Thru the End i tu Keskinen stworzył przepiękny cudowny refren, gdzie gitara dzieli plan pierwszy z klawiszami. Ta bogato zaaranżowana neoklasyka jest także muzyczną osią epickiego Images of the Past i w pewnych momentach KENZINER zbliża się tu do ARTENSION. Pełne wzniosłego patosu solo Jarno jest jednym z najbardziej zapadających w pamięć momentów muzycznych z tego LP. Spokojny heavy metalowy song Dreamer jest doskonale zaśpiewany przez Fredricka i chyba ten jeden raz wokal jest przed instrumentami lidera...
Znaczną część albumu zajmują kompozycje trwające ponad siedem minut, rozbudowane i zróżnicowane progresywnych partiach o bardziej klasycznym heavy metalowym charakterze i takim jest tytułowy Timescape, gdzie znaczenie instrumentów klawiszowych jest równie duże jak gitary, dominuje refleksyjny klimat i pełne dramatyzmu wokale. Łagodne, niemal leniwe i oniryczne partie gitary stanowią interesujące przerywniki tak w tej kompozycji jak i w semi balladowym Walking in the Rain. Z kolei podobnej długości Seasons jest pięknym przykładem progressive heavy/power z wyraźnymi akcentami neoklasycznymi, pełnego pulsującej gitary i oddzielnego niemal planu wokalnego Fredricka. Oryginalne, frapujące kompozycje bazujące nie tylko na pełnej finezji grze Keskinena. Zamykający ten album Land of Shadows z tego samego kręgu stylistycznego jest chyba najbardziej udanym utworem z przewagą progresji, ze świetnie uchwyconym klimatem i znakomitym, aktorskim wokalem Fredricka.
Realizacja jest wyjątkowo staranna, przerasta większość heavy metalowych albumów amerykańskich, co więcej brzmi to lepiej niż liczne albumy samego Chastaina... Doskonale została oddana wieloplanowość, a sound gitary, szczególnie w partiach solowych, jest zadziwiający.
KENZINER mimo promocji zwrócił na siebie większą uwagę w Europie niż w Ameryce, co skłoniło Keskinena do kontynuowania tego projektu.
ocena: 8,5/10
new 26.01.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"