Slayer
#4
Slayer - South of Heaven (1988)

[Obrazek: R-1655823-1234881553.jpeg.jpg]

tracklista:
1.South of Heaven 04:58
2.Silent Scream 03:06
3.Live Undead 03:50
4.Behind the Crooked Cross 03:14
5.Mandatory Suicide 04:05
6.Ghosts of War 03:53
7.Read Between the Lies 03:20
8.Cleanse the Soul 03:02
9.Dissident Aggressor (Judas Priest cover) 02:35
10.Spill the Blood 04:51

Rok wydania: 1988
Gatunek: heavy/speed/thrash metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Tom Araya - śpiew, gitara basowa
Jeff Hanneman - gitara
Kerry King - gitara
Dave Lombardo - perkusja


Ta czwarta płyta SLAYER także ukazała się nakładem własnej wytwórni Def Jam Recordings w lipcu 1988 roku i tylko Japończycy (Warner-Pioneer) i Brytyjczycy (London Records) odważyli się na wydanie jej w tym samym roku...

SLAYER zaskoczył po raz kolejny. Tym razem nieco wydłużyli średnią długość kompozycji, bardziej postawili na klimat ponury i złowieszczy i zwolnili tempo, dając w zamian niesamowitą precyzję wykonania, odpierając tym samym zarzut o nieczytelność przekazu, jaki podnosili krytycy zespołu. Apokaliptyczne sola są jeszcze bardziej apokaliptyczne i pojawiają się długie sprzężenia, jak w rozpoczynającym album mrożącym krew w żyłach numerze tytułowym. Araya śpiewa ze zdecydowanie większym zaangażowaniem w przekaz i jest znacznie bardziej zrozumiały, co związane jest również z tym, że jego głos został bardziej wyeksponowany na tle gitar. Zagrywki Lombardo chyba nigdy wcześniej nie były tak technicznie zaawansowane... Dojrzałe i będące bardzo na czasie stalowe riffy thrashmetalowe to najwyższa klasa światowa i można się zastanawiać, czy klasyczne thrashowe grupy więcej wzięły po 1988 od METALLICA czy od SLAYER?
Kapitalne przyspieszenia i niesamowita płynność przy zwolnieniach to wielki atut tej płyty. To istota takich utworów jak Silent Scream, Live Undead czy też chyba najbardziej surowego i brutalnego riffowo Cleanse the Soul.
Tam, gdzie zachowują tempa wolniejsze i gwałtowne, ataki są rzadsze, epatują porażającym, dusznym klimatem (Behind the Crooked Cross, Read Between the Lies czy też Mandatory Suicide), a melodie są wyborne. Oczywiście slayerowskie melodie... Super szybkie granie z albumu poprzedniego przypomina dewastujący Ghosts of War, choć i tu w pewnym momencie trochę wyhamowują.
I na koniec Spill The Blood jako swoista reminiscencja South Of Heaven. Horror! Do historii przeszła także fenomenalna własna wersja znanego utworu Dissident Aggressor JUDAS PRIEST. Od tego czasu wiele grup włączało do swojego repertuaru ostre thrashowe wersje słynnych heavy metalowych klasyków.

Choć pojawiły się i remastery, to oryginalne brzmienie jest znakomite. Ciężki, stalowy, głęboki sound z surowo brzmiącym zestawem perkusyjnym i umiarkowanie ustawionym pod względem głośności basem Araya. Kapitalna robota Howie Weinberga przy masteringu.
Absolutne mistrzostwo po raz czwarty i zapewne najczęściej potem wydawana ponownie płyta SLAYER.


ocena: 10/10

new 10.02.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Slayer - przez Memorius - 28.06.2018, 22:00:57
RE: Slayer - przez Memorius - 01.02.2020, 22:37:45
RE: Slayer - przez Memorius - 03.02.2020, 19:43:39
RE: Slayer - przez Memorius - 10.02.2020, 19:15:04
RE: Slayer - przez Memorius - 11.02.2020, 17:21:28

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości