11.02.2020, 19:34:10
Icarus Witch - Song For The Lost (2007)
tracklista:
1.Out for Blood 03:29
2.Written in the Stars 03:32
3.The Sky Is Falling 04:57
4.Nature of the Beast 04:26
5.Mirror Mirror (Def Leppard cover) 04:11
6.Queen of Lies 04:47
7.Devil's Hour 04:41
8.House of Usher 06:11
8.House of Usher 06:11
9.Afterlife 06:27
10.Smoke & Mirrors 03:57
10.Smoke & Mirrors 03:57
rok wydania: 2007
gatunek: heavy metal
kraj: USA
skład zespołu:
Matthew Bizilia - śpiew
Quinn Lukas - gitara
Quinn Lukas - gitara
Steve Pollick - gitara, instrumenty klawiszowe
Jason Myers - gitara basowa, instrumenty klawiszowe
Eric Klinger - perkusja, instrumenty klawiszowe, gitara (9)
oraz :
Katharine Blake - śpiew ("Smoke & Mirrors")
Joe Lynn Turner - śpiew ("Mirror Mirror")
Jere Jameson - perkusja ("Mirror Mirror")
oraz :
Katharine Blake - śpiew ("Smoke & Mirrors")
Joe Lynn Turner - śpiew ("Mirror Mirror")
Jere Jameson - perkusja ("Mirror Mirror")
Jest to druga płyta ICARUS WITCH wydana we wrześniu 2007 roku przez Cleopatra Records. W składzie pewne przetasowania, bo pojawił się ex gitarzysta PRO PAIN Eric Klinger w roli perkusisty i drugi gitarzysta Quinn Lukas.
Metal pozostał jednak ten sam, tradycyjny, klasyczny, melodyjny i nawet bardzo klasyczny skoro jako cover wybrano Mirror Mirror DEF LEPPARD zaśpiewał tu sam Joe Lynn Turner. Wyszło znakomicie wokalnie i może trochę przyciężko instrumentalnie, ale Turnera zawsze miło posłuchać.
Ten album ma bardzo dobre otwarcie postaci zwartego i melodyjnego prostego Out for Blood z mocnymi riffowymi wpływami NWOBHM i doskonałym zadziornym i donośnym wokalem Bizilla. No, no... Kto by pomyślał.
Gdy jednak zaczynają grać bardziej epicko i rycersko to jakoś topornie to się prezentuje w Written in the Stars. Z początku wydaje się, że delikatny wstęp gitar akustycznych będzie prowadził donikąd, ale nie, potem mocny bas kieruje rytmiczny, mroczny i pełen emocji The Sky Is Falling w stronę atrakcyjnego classic heavy w amerykańskiej tradycji z rozbudowaną częścią instrumentalną wypełnioną solami gitarzystów. Podobny w klimacie Nature of the Beast jest bardzo solidny, a byłby jeszcze lepszy, gdyby nie trochę zbyt dużo różnych motywów, jakie się pojawiły, szczególnie w przeciętnym refrenie.
Elegancko za to rozplanowany został w podziałach rytmicznych gitar Queen of Lies, no i sama melodia potoczysta w tym umiarkowanym tempie i heroicznych stylizacjach. Trzeba przyznać, że ICARUS WITCH trzyma się określonego, interesująco tworzonego klimatu bardzo konsekwentnie i przesiąknięty pewną melancholią, ale mocny Devil's Hour to wrażenie pogłębia.
Apogeum tego to House of Usher, gdzie ICARUS WITCH realnie zbliża się do stylu typowego dla horror metalu i tu głos Bizilla ma spore znaczenie w konstruowaniu opowieści, większy niż proste zagrywki gitarzystów. Coś wtym wszytskim jest z KING DIAMOND, nawet sporo... W końcu jednak potykają się nudnawym i na swój sposób prymitywnym w tej konwencji, zbyt długim Afterlife i pewien czar pryska.
Zakończenia tak delikatnego i onirycznego, z głosem żeńskim, para-symfoniką i akustycznymi gitarami jak Smoke & Mirrors w zasadzie można się było spodziewać. Muzycznie to pomysł dobry, choć brak tu jakiejś głębszej myśli przewodniej, jakiegoś realnego podsumowania...
Bizilla śpiewa znakomicie, nieco w manierze ekip horror metalu a drugim bohaterem na pewno jest wyeksponowany basista
Jason Myers. Co do perkusji - solidnie, choć nieco zachowawczo jak na heavy metal.
Realizacja wyborna, mocny sound z fenomenalnie ustawionym basem. Bas to ekstraklasa światowa na tym wydawnictwie.
Na swój sposób jest to album frapujący w zwartej tematycznej formie i choć szkoda, że takie coś jak Out for Blood to wyjątek, ale ogólnie to na pewno jest lepsze od wielu nudnych amerykańskich horrorów konceptów i niespójnej muzycznej stylistyce.
ocena: 7,8/10
new 11.02.2020
Realizacja wyborna, mocny sound z fenomenalnie ustawionym basem. Bas to ekstraklasa światowa na tym wydawnictwie.
Na swój sposób jest to album frapujący w zwartej tematycznej formie i choć szkoda, że takie coś jak Out for Blood to wyjątek, ale ogólnie to na pewno jest lepsze od wielu nudnych amerykańskich horrorów konceptów i niespójnej muzycznej stylistyce.
ocena: 7,8/10
new 11.02.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"