Nils Patrik Johansson
#2
Nils Patrik Johansson - The Great Conspiracy (2020)

[Obrazek: R-14851580-1582819513-2184.jpeg.jpg]

tracklista:
1.The Agitator 06:10
2.One Night at the Cinema 04:39
3.The Baseball League 05:22
4.Freakshow Superstar 03:07
5.March of the Tin Foil Hats 05:44
6.Prime Evil 07:25
7.Killer Without a Gun 03:42
8.The Great Conspiracy 05:33
9.This Must Be the Solution 06:18
10.Requiem Postlude 01:38

rok wydania: 2020
gatunek: heavy metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
Nils Patrik Johansson - śpiew
oraz:
Lars Christmansson - gitara
Andreas Loos - gitara basowa
Nils Fredrik Johansson - perkusja
Kay Backlund - instrumenty klawiszowe


Jest to druga płyta Nilsa Patrika Johanssona wydana pod własnym nazwiskiem i wygląda na to, że ta kariera solowa została potraktowana przez niego bardzo poważnie.  Zespół towarzyszący ten sam co poprzednio, a album wydany został w lutym przez Metalville.

Zasadniczo ten LP jest czymś w rodzaju konceptu kryminalnego w nieco retro formie, z pewnym politycznym przesłaniem, nie ma tu jednak ściślejszego powiązania poszczególnych kompozycji poprzez jakieś intro czy interludia. Po prostu zestaw kompozycji opowiadających o zabójcach i wielkim spisku...
Muzycznie Johansson pozostaje w kręgu ASTRAL DOORS i CIVIL WAR, i komu podobała się płyta z 2018, to zapewne przypadnie mu do gustu także tegoroczna. Czy jednak jest to płyta na miarę debiutu?
Otwierający ten album The Agitator to taki szybki klasyczny numer z Johanssonem, z pewną liczbą zapożyczeń (dosyć oczywistych) i brzmi to solidnie, ale równocześnie także powszednio. Doświadczenie w wykonaniu bierze górę nad samą wartością kompozycyjną... Melodyjnie i szybko w lekko teatralnym (do tego klasyka muzyczna!) One Night at the Cinema i miłe to jest dla ucha, ale takie to komiksowe... Ciężej, mroczniej i kontrowersyjnie topornie w The Baseball League, gdzie bojowy refren wstawiony jest w mieszankę po części progresywnych riffów gitarowych i klawisze w manierze LIONS SHARE i WUTHERING HEIGHTS. Ciekawie, ale raczej tylko w refrenie. Krótki Freakshow Superstar nastawiony jest na przebojowość melodii, jest to także kompozycja promująca ten LP i pokazująca to co tu można usłyszeć, tyle, że zostało to mocno podkolorowane. To wszystko na tej płycie jest, ale jednak w słabszym wydaniu. Tu jednak zabawa i show przedni!
Jednym z najlepszych na tej płycie jest przepotężny dumny song heroiczny (jedyny tutaj!) Prime Evil, pełen dostojnego stylu ASTRAL DOORS z dawnych lat i bardzo bliski muzycznemu credo z "Evil Deluxe". Warto jednak zauważyć, że i tu są wstawki typowe dla grup progressive, gdzie występował lub występuje Nils. Także i Killer Without a Gun prezentuje się wybornie, a potoczyste rytmiczne ataki gitarowe Nilsa wspierane są fajnymi chórkami w stylu LIONS SHARE. Refren pierwsza klasa! Killer! A po masywnym organowym wstępie The Great Conspiracy rozwija się dosyć zwyczajnie jak na ten album, w takim dosyć powszednim stylu bardziej ASTRAL DOORS niż innych ekip z Nilsem. W pewnym stopniu jest to album drobnych rozczarowań, bo jak inaczej można nazwać niewykorzystanie potencjału pewnych przewodnich motywów w finałowym This Must Be the Solution? No, jednak gdyby spojrzeć na to z perspektywy LIONS SHARE... Tak przy okazji - wyśmienite solo Christmanssona.
Nils w formie doskonałej, rozdziera głosem pancerne blachy, a ekipa mu towarzysząca to w końcu filary LIONS SHARE. Wykonanie doskonałe, natomiast chyba trochę zapomniano o lekkim wygładzeniu tego wszystkiego, nadaniu większej głębi planom dalszym... Koncepty rządzą się pod tym względem pewnymi prawami i tu brak takiego swoistego szlifu.

Ostatecznie można dojść do wniosku, że tym razem Johanssonowi chodziło o coś innego. W zasadzie ten album mógłby ukazać się pod szyldem LIONS SHARE, nie tylko ze względu na skład, ale przede wszystkim ze względu na sposób zaprezentowania tego wszystkiego. No bo przecież wystarczy posłuchać March of the Tin Foil Hats. Taki specyficzny duch progresywnego i teatralnego podejścia do tematu, podobny do LP "The Shadow Cabinet" jest tu mocno zarysowany, styl narracji podobny, choć sama muzyka na pewno często bliska nadal ASTRAL DOORS i CIVIL WAR. Tyle, że nie tego najlepszego ASTRAL DOORS i najlepszego CIVIL WAR, i tu już nie chodzi o brak heroizmu czy epickości, bo ta w obranej tematyce oczywiście nie pasuje.
Dewastacji i sensacji nie ma, jest tylko bardzo dobra płyta Nilsa i LIONS SHARE.

ocena: 8,2/10

new 29.02.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Nils Patrik Johansson - przez Memorius - 17.07.2018, 18:17:42
RE: Nils Patrik Johansson - przez Memorius - 29.02.2020, 17:20:04

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości