SnakeyeS
#2
SnakeyeS - Metal Monster (2017)

[Obrazek: R-11370917-1515110122-5023.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Into the Unknown 04:15
2.Evolution 04:39
3.(Point of) No Return 04:44
4.Cyberkiller 05:08
5.Metal Monster 04:50
6.Edge of the World 04:21
7.Sign of Death 05:17
8.Facing the Darkness 04:38
9.Your Own Shadow 04:10
10.Circus of Fools 05:09
11.Rise Up (The Red Plague) 08:16

rok wydania: 2017
gatunek: heavy/power metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Cosmin Aioniţă - śpiew
Justi Bala - gitara
José Pineda - gitara basowa, gitara
Carlos Delgado - perkusja

Dwa lata po premierze debiutu SNAKEYES zaprezentował drugi album, tym razem już nakładem wytwórni Rock-CD Records. Skład pozostał bez zmian i Cosmin Aioniţă ma okazję po raz kolejny ujawnić swój talent.

I ujawnia. "Metal Monsters" to płyta mocna. Mocna heavy/power metalem w amerykańskim stylu oraz doświadczeniami z roku 2015. Ponownie fantastyczny opener, dynamiczny i melodyjny Into the Unknown stanowi wstęp do porcji heavy/power na najwyższym poziomie i wybornych popisów gitarowych Justi Bala.
Cosmin dewastuje na tle potężnych riffów o sile huraganu w ostrym i misternym Evolution oraz ekscytujących, szybkich Cyberkiller i Facing the Darkness w najlepszej manierze niemieckiej i można ogólnie zauważyć pewne zbliżenie do sceny niemieckiej, zresztą tak, jak i w przypadku VHALDEMAR. Pierwiastek posępności dominuje w bardzo dobrym (Point of) No Return, z super nośnym refrenem, który przypomina refreny PRIMAL FEAR i to potwierdza europeizację muzyki SNAKEYES. Jednak nie zawsze i mocny Metal Monster jest amerykański, przynajmniej w połowie, a w drugiej to także sporo PRIMAL FEAR. Tym razem jednak numer tytułowy jest jednak lekko poniżej oczekiwań. Moc jednak Hiszpanów nie opuszcza i twardy, męski heavy/power w Edge of the World oraz Circus of Foolsjest znakomity. Powtórka z rozrywki to Sign of Death, utwór szybki i ponury i nabierający tempa w pełnym pasji refrenie. Doskonałe, najlepsze na całej płycie solo jest pełne ekspresji i dramatyzmu. Nieco iberyjskiego ciepła w przepięknym, zagranym w umiarkowanym tempie Your Own Shadow. Jeszcze jeden utwór do bogatej kolekcji killerów tego zjawiskowego bandu z Kadyksu.
I podobnie jak na debiucie mocny, interesujący i wysmakowany akcent na koniec postaci Rise Up (The Red Plague). Jeszcze dłuższy, jeszcze bardziej rozbudowany, jeszcze bardziej epicki w mrocznym stylu. Moc!

Jeśli nastąpiło większe zbliżenie do bardziej melodyjnej odmiany heavy/power, to grupa zdała egzamin na atrakcyjność melodii na najwyższą ocenę. Mnóstwo kapitalnych motywów muzycznych z melodyjnej półki, bez śladów komercji radiowej. Metal! No i do tego grają jak natchnieni! I oczywiście niezniszczalny Cosmin Aioniţă. Prawdziwy Dewastator! Po raz kolejny nie zawodzi produkcja. Znakomity soczysty, głęboki i specyficznie ostry sound gitar, krusząca sekcja rytmiczna. "Sharp & clear" w najlepszym możliwym wydaniu. Wybornie spisał się jako producent José Pineda.
Świetny, dojrzały zespół. Ekstraklasa światowa.


ocena: 9,8/10

new 25.03.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
SnakeyeS - przez Memorius - 25.03.2020, 15:26:14
RE: SnakeyeS - przez Memorius - 25.03.2020, 17:33:05
RE: SnakeyeS - przez Memorius - 29.03.2020, 15:12:18

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości