Nightwish
#3
Nightwish - Wishmaster (2000)

[Obrazek: R-427098-1447145283-7362.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. She Is My Sin 04:46       
2. The Kinslayer 03:59       
3. Come Cover Me 04:34     
4. Wanderlust 04:51       
5. Two for Tragedy 03:50       
6. Wishmaster 04:24     
7. Bare Grace Misery 03:41     
8. Crownless 04:29     
9. Deep Silent Complete 03:58       
10. Dead Boy's Poem 06:47       
11. FantasMic 08:18

Rok: 2000
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Finlandia

Skład:
Tarja Turunen - śpiew
Emppu Vuorinen - gitara
Sami Vänskä - bas
Jukka Nevalainen - perkusja
Tuomas Holopainen - instrumenty klawiszowe

Oceanborn wybiło NIGHTWISH ponad legion fińskich zespołów i zaistniał poza sceną lokalną. Scena fińska przez ten czas się zmieniła, głównie za sprawą wspaniałego debiutu SONATA ARCTICA, który wyznaczył trendy i pewien styl gry, który ukształtował i trzyma scenę kraju tysiąca jezior do dziś.
 
Na początku millenium, znów nakładem Spinefarm records, NIGHTWISH nagrał swoją trzecią płytę. Jak bywa z trzecimi płytami mówić nie trzeba, tutaj jednak tego syndromu nie ma.
Jest pewne oparcie się na tym, co SA grało i jednocześnie co SA będzie próbowało pożyczyć kilka lat później ze skutkiem dość marnym.
Album po prostu płynie i jest to spójna całość, nawet jeśli pewne elementy mogły zostać wykonane lepiej, jak druga połowa Wanderlust, któremu zabrakło sensownego zakończenia, czy przeciętna ballada Two For Tragedy, które rozwija się dopiero w drugiej połowie i szkoda, że cała kompozycja nie jest tak poprowadzona, tylko sprowadza się to do folkowych wpływów debiutu i krużgankowości BLIND GUARDIAN. Pod tym względem znacznie lepiej zrealizowany jest kolos Dead Boy’s Poem, chociaż tam partia środkowa jest słaba, niestety.
Może nie ma aż tylu ozdobników neoklasycznych jak poprzednio, ale są lekkie i jasno zaznaczone refreny, co słychać w She is My Sin i świetnie zagranym Kinslayer, Come Cover Me jednak na ich tle wypada bezpiecznie i nieco blado. Dobra kompozycja, ale nie wywołuje zachwytu. Kiedy powracają ornamentacje klasyczne, są zrealizowane wybornie w  Crownless. Tytułowy Wishmaster to wysoka półka power metalu ze świetną, prostą melodią, refrenem i solidną pracą perkusji i trochę szkoda, że niewiele jest tutaj takich właśnie przebłysków.
FantasMic to hołd dla Disneya i najdłuższy kawałek, bo niemal 9 minutowy. Niezły, z solidnymi melodiami i wokalizami Turunen, która jest w wybornej formie. Mimo pewnych mielizn, jest to kompozycja spójna i się nie dłuży, a to najważniejsze.
 
Brzmienie typowo fińskie, co nie zaskakuje, skoro ponownie za sound odpowiadają Mikko Karmila i Mika Jussila i jest to czysta perfekcja.
Może i są pewne braki kompozycyjne, ale ogółem jest to płyta bardzo spójna i nawet mimo niedociągnięć słucha się tego dobrze jako całości, chociaż chciałoby się posłuchać większego szaleństwa gitarowego.
Album dla gatunku ważny, zasłużenie wzbił się na szczyty list przebojów i NIGHTWISH zapracowało sobie na status towaru eksportowego.
Trudno jednak jest utrzymać taki poziom…
 

Ocena: 8.5/10
 
SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Nightwish - przez SteelHammer - 19.03.2020, 17:52:49
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 31.03.2020, 14:31:05
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 01.04.2020, 17:06:07
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 03.04.2020, 11:53:44
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 03.04.2020, 12:40:08
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 03.04.2020, 15:29:03
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 03.04.2020, 16:22:07
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 04.04.2020, 13:01:46
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 10.04.2020, 12:26:53
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 23.09.2024, 12:42:52

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości