Nightwish
#5
Nightwish - Once (2004)

[Obrazek: R-2715934-1551826846-2059.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Dark Chest of Wonders 04:28     
2. Wish I Had an Angel 04:06       
3. Nemo 04:36       
4. Planet Hell 04:39       
5. Creek Mary's Blood 08:30     
6. The Siren 04:45     
7. Dead Gardens 04:28       
8. Romanticide 04:58       
9. Ghost Love Score 10:02       
10. Kuolema tekee taiteilijan 03:59     
11. Higher than Hope 05:35

Rok: 2004
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Finlandia

Skład:
Tarja Turunen - śpiew
Emppu Vuorinen - gitara
Marco Hietala - bas, śpiew
Jukka Nevalainen - perkusja
Tuomas Holopainen - instrumenty klawiszowe

Może jakiejś wielkiej wartości muzycznej Century Child nie miało i nie wstrząsnęło metalowym światem w posadach nowinkami, ale była to solidna płyta, co biorąc pod uwagę okoliczności to i tak był sukces.
Ostatecznie jednak to nie był koniec afer i zespół już przy nagraniach Once rozsadzało od środka.

Once to dziwna płyta. Zaczyna się świetnie i jeśli ktoś chce usłyszeć początki AMARANTHE, to nie musi daleko szukać i to słychać w Wish I Had an Angel. Może w pewnym stopniu też zapoczątkowało to pewną erę PRIMAL FEAR. Otwieracz Dak Chest of Wonders z kolei słychać silne piętno CELESTY, szczególnie jeśli chodzi o umiejscowienie orkiestracji i samo brzmienie instrumentów, i to również jest kompozycja jak najbardziej udana.
Może Nemo jest bardzo naiwnie przerysowane w pastelowych kolorach, ale ładnie to płynie. Planet Hell jest również bardzo dobry, zagrany bardzo przebojowo i utrzymany w raczej typowo fińskim klimacie power metalu. Dalej jest już różnie.
Creek Mary's Blood to 8 minut bezsilności kompozycyjnej i może by wyszedł z tego poprawny 3 minutowy utwór. Podobnym pokazem braku pomysłu jest The Siren, w którym poza orkiestracjami nie ma nic poza marnie wykorzystanym motywem ancient.
Dead Gardens to kolejna kompozycja NIGHTWISH na heavy metalowym fundamencie, konkretniej chyba SINNER albo TAROT i jest to bardzo przeciętne. Romanticide się broni głównie dzięki mrocznemu klimatowi, ale to nadal jednak nic ponad to, co grała scena gothic czy suomi w tym czasie. Ghost Love Score orkiestracje ma zrealizowane wybornie, sam kawałek jednak jest bardzo bezpieczny i poprawny. Takie rzeczy lepiej grało CELESTY, ale i EPICA kilka płyt później. Największym problemem jest monotonia i już w okolicach 3 minuty zaczyna nudzić. Szkoda, bo jest tutaj kilka dobrych pomysłów i może dwa dobre numery by z tego wyszły.
Na koniec bezpieczna i poprawna ballada Higher Than Hope i dobrze podsumowuje ogromny minus tej płyty, jakim jest monotonia, która króluje w drugiej połowie.

Pierwsze cztery kompozycje obiecują przebojowy, lekki i przyjemny power metal z elementami symfonicznymi, tymczasem druga połowa płyty to przede wszystkim, mimo prób eksperymentowania i pewnego eklektyzmu, monotonia.
Brzmienie zrealizowane perfekcyjnie jak zwykle i odpowiadają za nie ci sami panowie, ale mało tu gitar i ogólnie niewiele się dzieje.
Niedługo po nagraniu albumu, w 2005 roku została wyrzucona Tarja Turunen z przyczyn muzycznych, ale i personalnych i konfliktu Tarji z resztą zespołu, szczególnie z Marco i odbiło się to szerokim echem.
Płyta gorsza niż Century Child, ale nieznacznie lepsza od raczej nudnego debiutu. Może gdyby poszli na całość z przebojowością by było lepiej, a tak to wyszła nuda.
Tylko co innego mogło wyjść w takim klimacie, jaki panował?

Ocena: 6.9/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Nightwish - przez SteelHammer - 19.03.2020, 17:52:49
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 31.03.2020, 14:31:05
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 01.04.2020, 17:06:07
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 03.04.2020, 11:53:44
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 03.04.2020, 12:40:08
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 03.04.2020, 15:29:03
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 03.04.2020, 16:22:07
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 04.04.2020, 13:01:46
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 10.04.2020, 12:26:53
RE: Nightwish - przez SteelHammer - 23.09.2024, 12:42:52

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości