09.04.2020, 21:41:37
Gloom - Awaken (2020)
tracklista:
1.Feel the Pain 04:24
2.Everything Ends 04:58
2.Everything Ends 04:58
3.Bleed in My Arms (Sentenced cover) 05:03
4.Fragments of Life 04:47
5.Broken 05:53
6.Hollow 04:46
7.Lovecry 05:51
8.Epilogue 05:54
9.Noose 05:22
9.Noose 05:22
rok wydania: 2020
gatunek: heavy/gothic metal
kraj: Słowacja
skład zespołu:
Martin Pazdera - śpiew
Igor Tinák - gitara, instrumenty klawiszowe
Miroslav Maľcovský - gitara basowa
Radoslav Priputen - perkusja
Pojawiła się trzecia płyta GLOOM, wydana w kwietniu 2020 przez Sloval Metal Army. Ten sam skład co poprzednio, gościnnie zaśpiewała dodatkowe wokale Marcela Jurčenková.
Taka umocowana w gatunkowych fundamentach heavy/gothic gitarowego z męskim wokalem muzyka jest bardzo potrzebna. Tak mało słychać w ostatnim czasie podobnych rzeczy. GLOOM gra to, co najbardziej typowe, gra bardzo dobrze, a Martin Pazdera śpiewa znacznie lepiej, niż w roku 2017. Jest bardziej "gothic", jest bardziej prawdziwy w ramach konwencji.
Słychać to już w bardzo, bardzo dobrym openerze Feel the Pain i cieszą te miarowe klasyczne tempa i ta pięknie oddana łagodna melancholia. Jest ogólnie blisko temu późniejszemu SENTENCED, zresztą świadczy także o tym udany cover Bleed in My Arms, taki bardziej "kameralny" od oryginału oraz pełen goth rockowego smutku i dramatyzmu Everything Ends. Pianino i ogólnie instrumenty klawiszowe odgrywają sporą rolę, jak w dostojnym i niemal funeralnym Fragments of Life i dodają tu jeszcze więcej klimatu. A sama kompozycja... znakomita.
Delikatnie, łagodnie w Broken, takim radiowym gothic, jakiego słucha się świetnie ciemną nocą w samotności, podobnie jak niemal monumentalnego i zarazem bardzo rockowego Lovecry, ze znakomitymi partiami wokalnymi Martina. I ten przecudownej urody refren! Utwór ten łączy się z Epilogue, gdzie gothic metal łączy się najgłębszymi pokładami smutku classic rocka i melodic doom/death (te dzwony w oddali!). "Harder-faster" w fantastycznie bujającym Hollow z pełnym wdzięku motywem przewodnim, a po raz drugi tak przebojowo i energicznie grają także Noose, na zakończenie. Dobrze, że to wszystko kończy się tak w miarę optymistycznie muzycznie. Miłe dla ucha sola gitarowe Igora Tináka w praktycznie każdej kompozycji, czytelne, zgrabne aranżacje.
Produkcja jest wyborna. Ostre miejscami brzmienie gitar jest łagodzone miękkimi kontrapunktami planów dalszych, wokalizy zrealizowane perfekcyjnie, a bas i perkusja ustawione wyśmienicie. To cudeńko soundu stworzył słowacki inżynier dźwięku Martin Migáš. Brawo!
Gustowne, wysublimowane i dopracowane w szczegółach kompozycje wykonane z ogromnym wyczuciem.
Oryginalne? Nie, ale to suomi heavy/gothic i tu oryginalność się nie liczy. Tu się liczy nastrój, a tego w najlepszym wydaniu nie brakuje.
ocena: 9,5/10
new 9.04.2020
Taka umocowana w gatunkowych fundamentach heavy/gothic gitarowego z męskim wokalem muzyka jest bardzo potrzebna. Tak mało słychać w ostatnim czasie podobnych rzeczy. GLOOM gra to, co najbardziej typowe, gra bardzo dobrze, a Martin Pazdera śpiewa znacznie lepiej, niż w roku 2017. Jest bardziej "gothic", jest bardziej prawdziwy w ramach konwencji.
Słychać to już w bardzo, bardzo dobrym openerze Feel the Pain i cieszą te miarowe klasyczne tempa i ta pięknie oddana łagodna melancholia. Jest ogólnie blisko temu późniejszemu SENTENCED, zresztą świadczy także o tym udany cover Bleed in My Arms, taki bardziej "kameralny" od oryginału oraz pełen goth rockowego smutku i dramatyzmu Everything Ends. Pianino i ogólnie instrumenty klawiszowe odgrywają sporą rolę, jak w dostojnym i niemal funeralnym Fragments of Life i dodają tu jeszcze więcej klimatu. A sama kompozycja... znakomita.
Delikatnie, łagodnie w Broken, takim radiowym gothic, jakiego słucha się świetnie ciemną nocą w samotności, podobnie jak niemal monumentalnego i zarazem bardzo rockowego Lovecry, ze znakomitymi partiami wokalnymi Martina. I ten przecudownej urody refren! Utwór ten łączy się z Epilogue, gdzie gothic metal łączy się najgłębszymi pokładami smutku classic rocka i melodic doom/death (te dzwony w oddali!). "Harder-faster" w fantastycznie bujającym Hollow z pełnym wdzięku motywem przewodnim, a po raz drugi tak przebojowo i energicznie grają także Noose, na zakończenie. Dobrze, że to wszystko kończy się tak w miarę optymistycznie muzycznie. Miłe dla ucha sola gitarowe Igora Tináka w praktycznie każdej kompozycji, czytelne, zgrabne aranżacje.
Produkcja jest wyborna. Ostre miejscami brzmienie gitar jest łagodzone miękkimi kontrapunktami planów dalszych, wokalizy zrealizowane perfekcyjnie, a bas i perkusja ustawione wyśmienicie. To cudeńko soundu stworzył słowacki inżynier dźwięku Martin Migáš. Brawo!
Gustowne, wysublimowane i dopracowane w szczegółach kompozycje wykonane z ogromnym wyczuciem.
Oryginalne? Nie, ale to suomi heavy/gothic i tu oryginalność się nie liczy. Tu się liczy nastrój, a tego w najlepszym wydaniu nie brakuje.
ocena: 9,5/10
new 9.04.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"