Lothlöryen
#2
Lothlöryen - Principles of a Past Tomorrow (2015)

[Obrazek: R-9341741-1480038532-1792.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. …a Journey Begins 03:41
2. Heretic Chant 04:22
3. God Is Many 06:11
4. Time Will Tell 04:23
5. Manipulative Waves 05:42
6. Night Is Calling 04:48
7. And Dowland Plays 00:53
8. The Convict 05:14
9. The Quest Is On 04:54
10. Who Made the Maker? 00:43
11. The Law & the Insider 05:44
12.Wavery Time 05:52

Rok wydania: 2015
Gatunek: progressive heavy/power metal
Kraj: Brazylia

Skład zespołu:
Daniel Felipe - śpiew
Leko Soares - gitara
Tim Alan Wagner - gitara
Marcelo Godde - gitara basowa
Marcelo Benelli - perkusja
Leo Godde - instrumenty klawiszowe
oraz
Chrystian Cunha - gitara akustyczna

Z nowym materiałem grupa powróciła  w roku 2015, gdy w czerwcu przedstawiła wydany nakładem własnym album "Principles of a Past Tomorrow".

Jeśli w 2012 akcentów folk metalowych było mniej, to tym razem bardziej klasyczny heavy/power zostaje ponownie ubarwiony akcentami rycerskiego folk, niemniej  nie na poziomie tego, co grali u progu swojej kariery. Starają się stworzyć zwartą klimatyczną opowieść już na początku, prezentując łagodne i dosyć tajemnicze, rozbudowane intro ...a Journey Begins, tyle że dynamiczny, power metalowy Heretic Chant to po prostu dobra, ale zbudowana na bardzo typowych folk/metalowych patentach historia, solidna, ale ograna i tylko część instrumentalna przykuwa tu bardziej uwagę.

Brazylijskie upodobanie do mieszania gatunków uwypukla się w teatralno progresywnym God Is Many, gdzie jest wszystko, od folka do rocka i thrashu, i tak naprawdę eklektyzm rozmywa ten numer. Godne odnotowania są jednak wysokiej klasy plastyczne wokale Daniela Felipe, który ogólnie jest w wysokiej formie. Gorąco i wybuchowo oraz dramatycznie jest w semi akustycznym Time Will Tell i jest w tym coś z KIUAS, choć tak mocno nie chwyta jak muzyka Finów. Próbują być mroczni drapieżni w Manipulative Waves, wychodzi to nieźle, jednak chyba najlepsze są tu partie vintage klawiszy, których mogłoby być więcej. Nieźle, doprawdy nieźle. Prostsze, twarde granie inkrustowane gitarami akustycznymi planu drugiego to z kolei Night Is Calling i tu realnie nawiązują do klasy z roku 2012 w bardzo dobrej melodii i zdecydowanym metalowym wykonaniu. Pewnie w prostocie siła, bo bardzo dobrze wypadają dynamiczne partie The Convict z mocnymi krzyczanymi chórkami i wokalami pobocznymi, po co było to jednak łamać prog rockowymi fragmentami? Rock metalowy, radiowy The Quest Is On jest tu swoistym nieporozumieniem i ta kompozycja do reszty nie pasuje. Trochę dobrego, rockowego grania w środkowej części i w sumie niewiele ponadto... W The Law & the Insider stają twarzą w twarz ze skandynawskim progressive power metalem, może nawet bardziej norweskim niż szwedzkim i bronią się skutecznie. Ciekawa melodia, wysublimowana aranżacja i jest to jedna z najlepszych kompozycji na całej płycie. Do tego po raz kolejny wyeksponowane motywy zamkowego folk metalu rycerskiego.
Czy ta płyta można zakończyć się ciekawej niż w bezbarwnym, pastelowym i pozbawionym wyrazu songiem z gitarami akustycznymi Wavery Time? Mogła i chyba nawet powinna. Jest to zakończenie słabe i niepodsumowujące różnorodności stylu tego albumu.

 Na pewno jest to album z ambicjami, z chęcią wplecenia elementów progresywnych oraz nieoczekiwanych i to się po części udało. Pozostaje jednak wrażenie nieokreśloności, pomimo bardzo dobrej klarownej realizacji i wysokiej kultury wykonania.
Zamierzenia szlachetne, ale jednak czegoś tu brak...


ocena: 7/10

new 10.04.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Lothlöryen - przez Memorius - 23.06.2018, 18:06:21
RE: Lothlöryen - przez Memorius - 10.04.2020, 16:47:24

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości