Angel Witch
#5
Angel Witch - Frontal Assault (1986)

[Obrazek: 3944.jpg?2944]

tracklista:
1.Frontal Assault 04:05
2.Dream World 03:52
3.Rendezvous with the Blade 06:28
4.Religion (Born Again) 04:08
5.Straight from Hell 04:21
6.She Don't Lie 05:56
7.Take to the Wing 03:48
8.Something Wrong 04:40
9.Undergods 03:41

rok wydania: 1986
gatunek: heavy metal
kraj: Wielka Brytania

skład zespołu:
David Tattum - śpiew
Kevin Heybourne - gitara
Pete Gordelier - gitara basowa
Spencer Holman - perkusja

W ramach kontraktu z Killerwatt Records grupa nagrała jeszcze jeden LP wydany przez tę wytwórnię w kwietniu 1986 roku. W nagraniach wziął udział nowy perkusista Spencer Holman, muzyk do tej pory nieznany na brytyjskiej metalowej scenie.

Zasadniczo Heybourne przygotował repertuar zbliżony do tego z płyty poprzedniej, mało melodyjny heavy metal o prostej konstrukcji i przybrudzonym, surowym brzmieniu, skierowany w pewnym stopniu bardziej w stronę publiczności amerykańskiej niż brytyjskiej, choć jeśli spojrzeć na historię AVENGER, to i w UK nie brakowało zwolenników tego ostrzejszego heavy metalowego stylu. W sumie obiecująco się to jednak zaczyna i średnio szybki, pełen rozległych wokali Tattuma tytułowy Frontal Assault ma pewne cechy nagrań, które przyniosły Heybournowi sławę, tyle że solo które tu zagrał jest doprawdy fatalne... Potem jest już coraz gorzej i bezbarwny Dream World z romantycznym refrenem rockowym nic tu nie wnosi, a już na pewno nic nie wnosi bezładny formalnie i teoretycznie tylko aranżacyjnie rozbudowany Rendezvous with the Blade, gdzie tylko tytuł jest intrygujący. Rock i metal się splatają w marnie związany węzeł w Straight from Hell i She Don't Lie i tu akurat może i jest jakiś pomysł na bardziej zapadający w pamięć refleksyjny refren, ale całościowo to taki chropawy amerykański AOR/rock arena z tego wyszedł. Trochę ratują się szybkim i pełnym werwy oraz najlepszych na płycie riffów i wokali autentycznie heavy metalowym Take to the Wing. Zapewne gdyby z taką energią zagrali melodyjny Religion (Born Again) to byłby jeszcze jeden udany utwór, ale tej energii zabrakło i wyszedł nieco sflaczały metalowy balon. Dramatyzm to główna cecha zagranego w dosyć wolnym tempie Something Wrong i to tempo także niebezpiecznie zbliża się do usypiana słuchacza, który budzi się z narkozy zdumiony jak marne solo tu zagrał Heybourne. Na koniec surowszy stylowo Undergods z pewnymi cechami riffowania z okresu NWOBHM, ale to tylko słaba kopia stylu z roku 1980.
Najlepiej na tej płycie prezentuje się David Tattum i w dużej mierze to jego zaangażowanemu śpiewowi Heybourne zawdzięcza, że ten album pozostaje w obszarze umiarkowanej przyzwoitości heavy metalowej.

Produkcja jest bardzo słaba, niski budżet nie pozwolił na wiele i sucha perkusja idzie tu w zawody z rzężącą gitarą bez żadnej dynamiki. Album ten ukazał się tylko w wersji winylowej, a istniejące CD to wydania nieoficjalne, zresztą jakość dźwięku tu także pozostawia wiele do życzenia.

Płyta nie cieszyła się specjalnym powodzeniem i Tattum jeszcze w tym samym roku opuścił ANGEL WITCH. Heybourne wzmocnił skład o drugiego gitarzystę i w roku 1989 pojawił się na serii koncertów w USA, gdzie został ciepło przyjęty. Funkcję wokalisty pełnił sam Heybourne, a występ w Los Angeles został uwieczniony na albumie koncertowym "Angel Witch Live" wydanym przez Metal Blade Records w roku 1990. Zachęcony pewnymi sukcesami w USA Heybourne w roku 1989 podziękował za współpracę dotychczasowym muzykom i zebrał nowy, jednak relokacja grupy do USA nie powiodła się z powodu problemów wizowych lidera. Ponownie dobrawszy innych muzyków koncertował głównie w Wielkiej Brytanii, bez powodzenia starając się o kontrakt płytowy na nowy album. Ostatecznie zniechęcony rozwiązła ANGEL WITCH w roku 1998, ponownie reaktywował go w latach 2000-2005 i jeszcze raz w 2008. W różnych konfiguracjach osobowych grupa przetrwała do renesansu muzyki NWOBHM i classic metalu lat 80tych w Anglii i nagrała w XXI wielu dwie kolejne płyty.

Albumu "Frontal Assault" nie należy mylić z wydawnictwem kompilacyjnym o tym samym tytule z roku 1988, zawierającym wybrane nagrania z płyt z lat 1985-1986, wydanym przede wszystkim z myślą o promocji grupy na rynku amerykańskim.


ocena: 5,6/10

new 5.02.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Angel Witch - przez Memorius - 16.06.2018, 13:01:33
RE: Angel Witch - przez Memorius - 18.07.2018, 21:49:00
RE: Angel Witch - przez Memorius - 02.11.2019, 10:19:04
RE: Angel Witch - przez Memorius - 19.11.2022, 12:09:04
RE: Angel Witch - przez Memorius - 05.02.2023, 18:52:44

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości