Arachnes
#4
Arachnes -Apocalypse (2002)

[Obrazek: R-3665451-1346946282-6336.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Concept of Time and Space 00:34
2. Decisive Battle 02:08
3. Apocalypse 04:29
4. Prayer (Part 1) 01:22
5. Prayer (Part 2) 03:43
6. My Destiny 04:14
7. A New Breathing 03:43
8. Decisive Battle (reprise) 01:57
9. Tango 03:27
10. The Rain Song 04:44
11. Forever 03:49
12. The Blade of My Brain 03:43
13. The Dreamer 04:13
14. The Power of God (Emerson, Lake & Palmer cover) 03:57
15. Realm of Spirits 04:04

Rok wydania: 2002
Gatunek: Progressive Power Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu::
Enzo Caruso - śpiew, instrumenty klawiszowe, pianino, organy Hammonda, harfa, organy kościelne
Frank Caruso - gitary, śpiew
Paolo Giani - gitara basowa
Jaco- perkusja

W maju 2002 roku Scarlet Records wydaje trzeci album ARACHNES "Apocalypse", na którym zagrał nowy basista Paolo Giani, a Enzo Enzo Caruso włącza do swojego instrumentarium organy kościelne nagrywane na żywo 6 stycznia 2002 roku i harfę.

Apokalipsy jednak nie ma i ta płyta zdradza wyraźny kryzys twórczy zespołu. Wśród jak zwykle mnóstwa miniatur instrumentalnych, interludiów i preludiów oraz zwieńczenia w postaci Realm of Spirits poukrywane są nieciekawe kompozycje z kręgu melodic power w progresywnej włoskiej odmianie, jakich w tym samym czasie namnożyło mnóstwo, a wszystkie stanowiły mniej lub bardziej udaną próbę zdyskontowania sukcesów muzyki VISION DIVINE i LABYRINTH, a po części także RHAPSODY. ARACHNES  dołącza do tego peletonu goniącego Mistrzów, zatracając własny styl i proponując bardzo niewiele nawet w samych melodiach. Może tylko numer tytułowy jest udany i wart uwagi, ale reszta doprawdy już nie. Nudzą manierycznie w My Destiny, są niesamowicie wtórni w A New Breathing, a The Rain Song ma tylko dobry tytuł i bardzo dobrą część wstępna o ciekawym klimacie. Potem już tylko progresywne ataki klawiszy na dużych szybkościach i to typowy metal tego rodzaju dla Włoch. Romantyczny z pianinem i na takich albumach obowiązkowy jest nieudany, chyba także dlatego, że i Caruso śpiewa na tej płycie poniżej swoich możliwości. Dosyć marnie wypada zwłaszcza w partiach wyższych, ale zamiast ich unikać forsuje takie wokale w niemal każdej kompozycji. Trochę nie bardzo pasuje do całości pełen ciężkich power metalowych riffów trywialny The Blade of My Brain i w parze z przekombinowanym i ogranym progressive power metalowym w czystej postaci The Dreamer tworzy najsłabszą część tej płyty.
Całość uzupełnia cover EMERSON, LAKE & PALMER, który niby tu pasuje, ale podkreśla tylko ogólną miałkość całości.

Na plus tylko produkcja i dobre brzmienie, oraz sporo ciekawych pomysłów w kompozycjach instrumentalnych. Tak, wykonanie jest również na wysokim poziomie, ale dotyczy to tylko Caruso jako mutiinstrumentalisty, a nie wokalisty.
Przemieszczenie do głównego nurtu włoskiego progressive power metalu spowodowało spory spadek zainteresowania tym zespołem. rokującym przecież wcześniej jako coś nietypowego i swoistego.


ocena 6,5/10

new 23.08.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Arachnes - przez Memorius - 16.06.2018, 14:56:48
RE: Arachnes - przez Memorius - 16.06.2018, 14:57:41
RE: Arachnes - przez Memorius - 18.04.2019, 19:22:27
RE: Arachnes - przez Memorius - 23.08.2019, 19:54:07
RE: Arachnes - przez Memorius - 28.10.2019, 15:43:33
RE: Arachnes - przez Memorius - 07.11.2019, 14:29:14

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości