Aska
#3
Aska - Fire Eater (2013)

[Obrazek: R-6962213-1518863409-8556.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Everyone Dies 05:51
2. Dead Again 04:02
3. Valhalla 03:53
4. Son of a God 03:52
5. Angela 06:54
6. Harlot of Eden 04:43
7. Red Cell 05:27
8. The Ripper (Judas Priest cover) 03:09
9. Year of Jubilee 04:45
10 The Last Message 02:05
11.Eye of the Serpent 05:44

Rok wydania: 2013
Gatunek: heavy/power metal
Kraj: USA

Skład:
George Call - śpiew, gitara
Chris Menta - gitara
Keith Knight - gitara basowa
Danny White - perkusja

Ostatecznie płyta planowana na rok 2011 ukazała się w marcu 2013 nakładem Pure Steel Records. Zaśpiewał jednak George Call, ale na gitarze obok Calla zagrał Francuz Chris Menta z grupy FAIRYLAND. Pojawił się także nowy perkusista Danny White, poprzednio występujący w PHANTOM - X.

Tym razem ASKA zaproponował nieco mniej monolityczny stylistycznie zestaw kompozycji, gdzie obok typowego amerykańskiego heavy power jaki grali poprzednio, znalazło się miejsce na cover JUDAS PRIEST oraz na średnio udane kompozycje o zabarwieniu hard rockowym i hair metalowym w mocnej oprawie, jak Dead Again i Harlot of Eden. W tym towarzystwie napuszony festiwalowy song Year of Jubilee z tłem orkiestrowym jest kompletnym nieporozumieniem do tego fatalnie zmiksowany i masterowany. Tego po prostu nie powinno tu być.
Typowy dla ASKA US heavy/power to na tej płycie Everyone Dies oraz Red Cell, który ma w sobie pewne cechy późnego JAG PANZER. Niezłe, ale bez błysku.
Grupie Calla przypomniały się także czasy znacznie dawniejsze i w epickim, surowym, a zarazem pełnym dostojeństwa Valhalla wracają do heroicznego roku 2000 i jest to utwór bardzo dobry, przy tym nie obarczony zbędnym ciężarem i drapieżnością US grania takiego metalu. Dobra passa jest kontynuowana w melodyjnym zdecydowany heavy ataku Son of a God, z wyraźnymi wpływami riffowymi IRON MAIDEN i doprawdy ASKA tu porywa. Moc! Pewnymi odgłosami w tle ta kompozycja łączy się z Angela, przepięknym balladowym metalowym songiem z fantastycznym pełnym ciepła i delikatności oraz emocji śpiewem Calla. Zresztą Call jest jak zwykle połową siły napędowej tego zespołu. Tak trochę niedoceniony pozostaje ten klasowy frontman, nawet w Ameryce. Tę klasę potwierdza w zamykającym ten album klasyczny USPM w stylu lat 80tych mocnym, gwałtownym i pełnym dumnego pędu Eye of the Serpent. Ta kompozycja jest bliska nagraniom z 2007 roku i w jakiś sposób spina oba LP.

Brzmienie jakoś nigdy nie było szczególnym atutem ASKA i tak jest również tym razem. Mix i mastering jest co najwyżej dobry i co więcej, to mały krok wstecz w stosunku do "Absolute Power". Trochę to ogólnie mówiąc płaskie jest. Jak na razie jest to ostatni album ASKA. Być może nie definitywnie ostatni, bo tak średnio prezentują coś nowego co siedem lat. Sam Call jako wokalista nie próżnuje i pojawiał się w także w innych zespołach, w tym w słynnym brytyjskim CLOVEN HOOF na ostatniej płycie "Who Mourns For The Morning Star?" z 2017 roku.


ocena: 7,8/10

new 4.09.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Aska - przez Memorius - 16.06.2018, 16:53:23
RE: Aska - przez Memorius - 16.06.2018, 16:54:23
RE: Aska - przez Memorius - 04.09.2019, 19:50:22

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości