Battlerage
#1
Battlerage - Blood, Fire, Steel (2009)

[Obrazek: R-2386198-1359140904-8691.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Devil’s Wings Bring Fire From Hell 04:29
2. Die By The Power Of The Axe 05:56
3. Battlefield Belongs To Me 03:54
4. The Blind Dead 07:39
5. Black Hordes, Arise! 05:26
6. Wine Of The Wicked 06:03
7. Warmachine 04:54
8. True Metal Victory 12:28

Rok wydania: 2009
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Chile

Skład zespołu:
Fox-Lin Torres - śpiew
Daniel Román - gitara
Luis Arenas - gitara
Nicolás Arce - bas
Francisco Vera - perkusja

W 2004 roku, ten zespół wywołał niemałą sensację swoim debiutanckim albumem "Steel Supremacy", a odważni zaczęli porównywać tę grupę do najpotężniejszych teutońskich bandów z GRAVE DIGGER i PARAGON na czele. Potem, jak to często bywa, zespół dawał o sobie znać niewiele, a to kompilacją, a to albumem live. Powrót nastąpił w roku 2009 po pewnych przetasowaniach w składzie i słyszalnej zmianie stylistyki.
Ta płyta oryginalnie została nagrana w roku 2006, jednak problemy z wytwórnią, a także chęć udoskonalenia tego materiału spowodowała nagranie wszystkiego od nowa i zremasterowanie w inny niż to pierwotnie planowano sposób, przy czym bas nagrany został przez sesyjnego muzyka Nicolása "Amor Tucán" Arce. Ostatecznie płyta została wydana nakładem Metal on Metal Records we wrześniu 2009.

Tym razem jest to metal lepiej wyprodukowany niż debiut, gdzie heavy powerowa dynamika "Painkiller" JUDAS PRIEST łączy się rycerskim true graniem amerykańskim lat 80-tych XX wieku.
To agresywna i melodyjna płyta i tym razem element epicki jest pretekstem do zaprezentowania serii kompozycji może mało oryginalnych, ale w dużej mierze ekscytujących autentyczną energią, a miejscami nawet furią wykonania. Najlepiej wypada tu "Warmachine" w najbardziej klasycznym, tradycyjnym stylu US power metalu lat 80-tych w rycerskiej odmianie. No jest tu i pierwotna siła true metalu i bardzo dobra melodia oraz świetnie podkreślona w refrenie rytmika. Pewne numery są jakby za długie i rozkręcają się wolno, jak "The Blind Dead". Zapewne długi wstęp miał stanowić preludium do pełnego zniszczenia w części zasadniczej, ale to niestety nie nadchodzi. Ta furia i zniszczenie to z całą pewnością mocno thrashowy "Black Hordes, Arise!" i tu riff główny rozdziera na strzępy. Gdy brak jest takiej energii, granie BATTLERAGE staje się nieco monotonne, jak w "Wine Of The Wicked". To można też powiedzieć o "Die By The Power Of The Axe", zagranym odrobinę za wolno. Bardzo dobrze za to prezentuje się "True Metal Victory" i jest to ponad dwanaście minut true grania z bojowym wokalem i chórkami oraz podniosłymi solami gitarowymi. Druga część z wolnym i łagodnym fragmentem pięknie rozegrana. Konkretny numer, a obawiałem się, że będzie jakieś przewlekłe nudzenie.

Mocnym punktem jest wokal, męski, nieco siłowy, nie ma też tu miejsca na nieraz irytujące w kompozycjach wielu grup amerykańskich zbyt wysokich piszczących zaśpiewów. Dobre sola gitarowe, które może trudno uznać za wirtuozerskie, ale dokładają bojowości, gdzie to jest dodatkowo konieczne. Może się też podobać robota, wykonana przez sekcję rytmiczną, a zaproszony basista zaprezentował kilka bardzo ciekawych zagrywek, szczególnie w szybszych utworach.
Album bardzo tradycyjny w formie i treści spełnia jednak wszystkie kryteria solidnej płyty z taką muzyką.


Ocena: 7.7/10

12.09.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Battlerage - przez Memorius - 17.06.2018, 08:17:45
RE: Battlerage - przez Memorius - 17.06.2018, 08:20:12
RE: Battlerage - przez Memorius - 01.01.2019, 19:12:09
RE: Battlerage - przez Memorius - 27.07.2023, 10:20:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości