Celesty
#1
Celesty - Reign Of Elements (2002)

[Obrazek: R-6216816-1413960052-1483.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Intro 00:36
2. Charge 05:06
3. Revenge 04:51
4. Sword of Salvation 05:25
5. Reign of Elements 04:38
6. Lost in Deliverance 06:03
7. The Sword and the Shield 05:46
8. Battle of Oblivion 04:46
9. Kingdom 05:19

Rok wydania: 2002
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Finlandia

Skład zespołu:
Kimmo Perämäki - śpiew
J-P Alanen - gitara
Tapani Kangas - gitara
Juha Mäenpää - instrumenty klawiszowe
Ari Katajamäki - bas
Jere Luokkamäki - perkusja

CELESTY został założony w roku 1998 w Seinäjoki i jego pierwszą płytę wydała wytwórnia Arise Records w grudniu 2002, ale zanim do tego doszło zespół przeszedł niezliczoną liczbę zmian osobowych.

Ten zespół obrał nieco inna drogę niż bardziej znane STRATOVARIUS czy SONATA ARCTICA, dodając do swej muzyki elementy epickie, zaczerpnięte z klasycznego heavy metalu, ale podane w łagodnej, aczkolwiek niepozbawionej klimatu formie. Brzmienie tego LP jest znakomite i tak wyprodukowanych albumów w Finlandii, znanej z dobrego brzmienia w tym gatunku, nie ma tak wiele. Klarowne to jest, przejrzyste, soczyste i idealnie wyważone. Trzeba też docenić poziom wykonania i pod tym względem CELESTY był i jest nadal w czołówce. To zasługa wszystkich członków zespołu ze szczególnym uwzględnieniem klawiszowca Mäenpää. Jego popisy na tym albumie są wyborne a dialog z gitarami w "Charge" to jeden z najlepszych, jakie słyszałem w tym gatunku. Może ze dwa razy samo brzmienie nie jest dobrane dostatecznie epicko, ale wykonanie zawsze bez zarzutu. Do tego dochodzi zgranie duetu gitarzystów Alanen - Kangas i kunszt gitarowy Alanena. Trochę szkoda, że z zespołem się rozstał, bo wnosił dużo pozytywnego gitarowego zgiełku do tej muzyki. Dał nawet niewielkie próbki swoich neoklasycznych zagrywek, które tu ze względu na charakter płyty ograniczył do minimum. Patrząc dalej - sekcja rytmiczna tu daje czadu i to odróżnia ją od wielu innych z Finlandii z tego kręgu muzyki. Bas jest warkoczący, a perkusja bardzo głośna i szybka i w tych power melodic speedowych kompozycjach słucha się grania pana Luokkamäki z dużą przyjemnością.
Kimmo Perämäki jako wokalista pasuje tu bardzo dobrze, ogólnie ma fajny, elastyczny głos i nie gubi się w wysokich partiach. Inna rzecz, że czasem nadużywa tych wysokich zaśpiewów i nieco za słodki jest. Agresywniejsze wokale podniosły by epicko-rycerski poziom większości kompozycji. Myślę, że pozytywy tej płyty najlepiej oddają "Charge" i "Battle of Oblivion", natomiast braki "Lost in Deliverance". Niby przyjemny i melodyjny utworek, ale całej takiej płyty bym nie zdzierżył... Te chórki - okropne niestety. "Kingdom" jako rodzaj songu-ballady na zakończenie także tylko przyjemny i całości jak należy nie podsumowuje, jednak ten fragment instrumentalny wybitnie udany.

Ten zespół wykonawczo i pod względem umiejętności oraz dobrania brzmienia zawsze był w czołówce gatunku, a na tym albumie miał również pomysły na atrakcyjne chwytliwe melodie i zgrabnie dobrane refreny.


Ocena: 8.5/10

30.04.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Celesty - przez Memorius - 17.06.2018, 12:36:00
RE: Celesty - przez Memorius - 17.06.2018, 12:36:41
RE: Celesty - przez Memorius - 17.06.2018, 12:38:19
RE: Celesty - przez Memorius - 29.10.2019, 11:49:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości