26.10.2019, 21:39:36
Crystal Eyes - Killer (2014)
Tracklista:
1. Killer 04:08
2. Warrior 04:18
3. Hail the Fallen 04:21
4. Solar Mariner 04:28
5. Forgotten Realms 05:53
5. Forgotten Realms 05:53
6. Spotlight Rebel 03:44
7. The Lord of Chaos 03:19
7. The Lord of Chaos 03:19
8. Dreamers on Trial 04:26
9. Dogs on Holy Ground 03:52
Rok wydania: 2014
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Mikael Dahl - śpiew, gitara,gitara akustyczna, instrumenty klawiszowe
Niclas Karlsson - gitara
Mikael Dahl - śpiew, gitara,gitara akustyczna, instrumenty klawiszowe
Niclas Karlsson - gitara
Claes Wikander - gitara basowa
Stefan Svantesson - perkusja
CRYSTAL EYES zrobił sobie sporą przerwę zanim powrócił z kolejna płytą, wydaną przez Massacre Records w lipcu 2014 roku. Dahl zaśpiewał tu sam, a do składu wrócił już w 2012 Niclas Karlsson, gitarzysta, który występował w tej ekipie już w roku 1992 do 1995 oraz w latach 2006-2007 i do tej pory nie miał szczęścia zagrać na żadnym z LP zespołu.
Są grupy, które nie są w stanie przekroczyć pewnego poziomu, przełamać pewnych schematów, albo po prostu brakuje im kompozytorskiego talentu. CRYSTAL EYES jest tego dobitnym przykładem.
Grają tu taki naiwny, a zarazem mało pomysłowy power metal z nutą hard rockowej przebojowości w Killer i Warrior i Solar Marinerzupełnie bezbarwnie i chyba nie dostrzegają tego, że czas takiego grania minął, no chyba że ktoś uważa za dobry zespół LANCER albo podobne rzeczy... W tej konwencji dobrze prezentuje się chyba tylko Spotlight Rebel z takim prostym, nośny refrenem hard'n'heavy i kilkoma fajnymi gitarowymi ozdobnikami.
Słabo te kompozycje, wyzute z realnej treści, bo refreny w stylu LECHERY zagrane z mniejszą jeszcze energią mało kogo ruszają. No co to za heroiczne popłuczyny po HAMMERFALL i BLOODBOUND w Hail the Fallen, i po co te wysokie wokale i to nagłe przejście na akustyczną gitarę. Taka parodia gatunkowa tego wyszła, a szkoda, bo tu są dobre riffy. Jest tu także kolejna po części akustyczna kompozycja Mikaela Dahla Forgotten Realms, odwołująca się w równej mierze do szwedzkiej jak i niemieckiej tradycji epic fantasy i zrobione jest to dobrze, ale wtórność jest wszechobecna. To już BLIND GUARDIAN przetestował niezliczona ilość razy.
Tak pod IRON MAIDEN grają w tych klasycznych riffach w The Lord of Chaos, po czym przechodzą do refrenu w stylu RUNNING WILD. A coś od siebie w tej kompozycji? Tak nie bardzo wiadomo jak zaklasyfikować Dreamers on Trial, z niemiecką w stylu melodią oraz obudowaniem tego w niejasną melancholię i epickość rodem co najwyżej z LOGAR'S DIARY.
Zdecydowanie zmarnowany pomysł i zmarnowany znakomity muzyczny motyw przewodni.
Kończy się to wszystko beznadziejnym, sztucznie ożywionym i topornym Dogs on Holy Ground, który jako ostatni w żadnym wypadku umieszczony być nie powinien.
Dahl śpiewa bardzo dobrze, jak zwykle bardzo dobrze gra na gitarze, także akustycznej, ale nic z tego nie wynika. To bardzo przeciętny power metal, nawet zrealizowany w niezbyt ciekawy sposób, który może był ekscytujący w roku 2000, ale od tego czasu zaszły już pewne zmiany i to jeszcze nie jest vintage, by grać takimi bzyczącymi suchymi gitarami i młodszym pokoleniom przypominać stare dobre czasy szwedzkiego metalowego przełomu stuleci. Nie wiem, o co chodziło tym razem Fredrikowi Nordströmowi (mix) i Henrikowi Udd (mastering). To nie jest dobre brzmienie. CRYSTAL EYES tym albumem nie zwojował wiele w czasie, gdy pojawiły się w Szwecji potężnie i super melodyjnie grające bandy kolejnej generacji. Zespół zamilkł na kolejne lata, ale nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
ocena 6,3/10
new 26.10.2019
Są grupy, które nie są w stanie przekroczyć pewnego poziomu, przełamać pewnych schematów, albo po prostu brakuje im kompozytorskiego talentu. CRYSTAL EYES jest tego dobitnym przykładem.
Grają tu taki naiwny, a zarazem mało pomysłowy power metal z nutą hard rockowej przebojowości w Killer i Warrior i Solar Marinerzupełnie bezbarwnie i chyba nie dostrzegają tego, że czas takiego grania minął, no chyba że ktoś uważa za dobry zespół LANCER albo podobne rzeczy... W tej konwencji dobrze prezentuje się chyba tylko Spotlight Rebel z takim prostym, nośny refrenem hard'n'heavy i kilkoma fajnymi gitarowymi ozdobnikami.
Słabo te kompozycje, wyzute z realnej treści, bo refreny w stylu LECHERY zagrane z mniejszą jeszcze energią mało kogo ruszają. No co to za heroiczne popłuczyny po HAMMERFALL i BLOODBOUND w Hail the Fallen, i po co te wysokie wokale i to nagłe przejście na akustyczną gitarę. Taka parodia gatunkowa tego wyszła, a szkoda, bo tu są dobre riffy. Jest tu także kolejna po części akustyczna kompozycja Mikaela Dahla Forgotten Realms, odwołująca się w równej mierze do szwedzkiej jak i niemieckiej tradycji epic fantasy i zrobione jest to dobrze, ale wtórność jest wszechobecna. To już BLIND GUARDIAN przetestował niezliczona ilość razy.
Tak pod IRON MAIDEN grają w tych klasycznych riffach w The Lord of Chaos, po czym przechodzą do refrenu w stylu RUNNING WILD. A coś od siebie w tej kompozycji? Tak nie bardzo wiadomo jak zaklasyfikować Dreamers on Trial, z niemiecką w stylu melodią oraz obudowaniem tego w niejasną melancholię i epickość rodem co najwyżej z LOGAR'S DIARY.
Zdecydowanie zmarnowany pomysł i zmarnowany znakomity muzyczny motyw przewodni.
Kończy się to wszystko beznadziejnym, sztucznie ożywionym i topornym Dogs on Holy Ground, który jako ostatni w żadnym wypadku umieszczony być nie powinien.
Dahl śpiewa bardzo dobrze, jak zwykle bardzo dobrze gra na gitarze, także akustycznej, ale nic z tego nie wynika. To bardzo przeciętny power metal, nawet zrealizowany w niezbyt ciekawy sposób, który może był ekscytujący w roku 2000, ale od tego czasu zaszły już pewne zmiany i to jeszcze nie jest vintage, by grać takimi bzyczącymi suchymi gitarami i młodszym pokoleniom przypominać stare dobre czasy szwedzkiego metalowego przełomu stuleci. Nie wiem, o co chodziło tym razem Fredrikowi Nordströmowi (mix) i Henrikowi Udd (mastering). To nie jest dobre brzmienie. CRYSTAL EYES tym albumem nie zwojował wiele w czasie, gdy pojawiły się w Szwecji potężnie i super melodyjnie grające bandy kolejnej generacji. Zespół zamilkł na kolejne lata, ale nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
ocena 6,3/10
new 26.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"