Custard
#3
Custard - Wheels of Time (2005)

[Obrazek: R-8535502-1463568316-2038.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Fragments of Eternity (Intro) 01:10
2. Wheels of Time 03:50
3. Escape Reality 04:53
4. Chance 04:32
5. Inner Void 04:45
6. One Step Too Far 04:33
7. Sunrise 05:05
8. Shine On 05:28
9. Fade Out 05:17
10. Lost Forever 04:18
11. Scared 04:03

Rok wydania: 2005
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Guido Brieke - śpiew
Holger Simon - gitara
Karsten Knuppel - gitara
Jens Schroder - bas
Chris Klapper - perkusja

CUSTARD miał swoje pięć minut na przełomie stuleci za sprawą dwóch solidnych albumów z melodyjnym power metalem w rycerskiej odmianie, potem jednak na klika lat zniknął z niemieckiej sceny i pojawił się z nową przedstawioną tu płytą w 2005 roku. Tym razem wydawca w Niemczech się nie znalazł, ale w Belgii tak i słynna Mausoleum Records zaprezentowała tę płytę w czerwcu.

Jest to album na którym zabrakło wielu rzeczy... i osób.
W składzie nie ma tu już ani gitarzysty/klawiszowca Wieczorka, ani basisty Marquardta, a to oni byli twórcami praktycznie całego repertuaru poprzedniej płyty. Tym razem to zadanie wzięli na siebie Brieke i Simon, nowy w zespole gitarzysta i niestety temu wyzwaniu nie podołali. Zespół miał pewną swoją ograniczoną tożsamość, którą tym razem zupełnie zatracił. Powstała płyta z melodyjnym typowo niemieckim power metalem bez cech własnych, można nawet powiedzieć przestarzała, bo oparta na zachowawczo potraktowanych wzorach największych asów gatunku, ale w znacznie mniej atrakcyjnej wersji. Najwięcej tu mamy z HELLOWEEN z początku działalności. Energiczne riffowanie z Walls Of Jericho, połączone z refrenami z Keeperów, ale cóż z tego skoro Brieke to nie Kiske, mimo, że bardzo stara się go naśladować. W większości wypadków jest to tyleż nieudolne, co irytujące, a przecież poprzednio Brieke pokazał się jako wokalista może nie wybitny, ale na solidnym poziomie. Tu jest jednak w formie dosyć słabej, ale z przebłyskami. Te przebłyski to głównie kompozycje odleglejsze od HELLOWEEN, takie jak wolniejszy w wielu fragmentach "Shine On", czy też ocierające się o bardziej energicznie zagrany melodic metal "Fade Out" i "Lost Forever". Te dwie kompozycje są jednak w dużej mierze autorstwa Steinmetza, który ten album również wyprodukował.  Wyprodukował go średnio z brzmieniem dosyć płaskim i niezbyt ciekawie ustawiona sekcją rytmiczną, która zresztą jako taka niczym się nie wyróżnia. Trudno jednak o zabłyśnięcie w prostych power metalowych numerach w rodzaju "Wheels of Time", czy "Scared", jakie można usłyszeć na dziesiątkach płyt z taką muzyką z Europy. Utwory są mało wyraziste, bez łatwo zapadających w pamięć fragmentów i tylko klika niezłych solówek oraz dosyć fajny motyw główny z "Chance" jakoś bardziej się wyróżniają. Oczywiście jeśli ktoś bardzo lubi HELLOWEEN z czasów Kiske może i obdarzyć sympatią "Inner Void" i kilka innych numerów z tego LP.

Album w swojej kategorii niczym się nie wyróżnia, z drugiej strony jest jednak na solidnym dobrym rzemieślniczym poziomie, którego ten zespół wyraźnie i zdecydowanie nigdy nie przekroczył.


Ocena: 7/10

24.07.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Custard - przez Memorius - 17.06.2018, 19:00:30
RE: Custard - przez Memorius - 17.06.2018, 19:01:09
RE: Custard - przez Memorius - 17.06.2018, 19:01:55
RE: Custard - przez Memorius - 23.08.2018, 19:02:25
RE: Custard - przez Memorius - 23.08.2018, 20:32:19
RE: Custard - przez Memorius - 26.08.2019, 10:20:33
RE: Custard - przez Memorius - 09.11.2021, 10:46:50

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości