David Rock Feinstein
#2
David Rock Feinstein - Clash Of Armor (2013)

[Obrazek: R-4930517-1380489641-1413.jpeg.jpg]

tracklista:
1. Metal Rules 03:41
2. Root of All Evil 04:35
3. Kill the Pain 03:44
4. The Devil Made Me Do It 04:25
5. Alone in the Dark 05:11
6. Listen to the Wind 05:15
7. Here Comes the Night 04:02
8. The Voodoo 05:24
9. Stand in the Fire 03:49

Rok wydania: 2013
Gatunek: traditional heavy metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
David "Rock" Feinstein: śpiew, gitara, gitara basowa
Nate Horton: perkusja

W lipcu 2013 roku David "Rock" Feinstein jeszcze raz przypomniał o sobie albumem nagranym ponownie przy współpracy z Nate Hortonem jako perkusistą. Ponownie jest to płyta classic heavy metalowa i w znacznym stopniu stanowi  stylistyczną kontynuację poprzedniej.

Inspiracje są różne. Metal Rules to klasyczny melodyjny amerykański heavy metal z typowym, sławiącym metal stadionowym refrenem w tradycji JUDAS PRIEST i melodia zwrotek jest lepsza niż tego refrenu. W Root of All Evil bezpośrednio w klimacie i konstrukcji kompozycji nawiązuje do mocnych heavy metalowych numerów DIO w wolnym tempie i z mrocznym klimatem. To nawiązanie jest mocnym punktem tego LP i utwór jest bardzo udany. Także szybszy, rytmiczny Kill the Pain przypominającym numery z płyty poprzedniej, z nośnym i lekko dramatycznym refrenem brzmi tu bardzo dobrze. Pewnym minusem jest jednak ogólnie niezbyt dobry wokal jakby zmęczonego tym wszystkim Feinsteina i zdecydowanie bardziej interesujące są jego sola gitarowe. Tu niczego ze swojej biegłości we władaniu gitarą z wiekiem nie stracił. Na pewno jednak bardzo dobrze sobie poradził w poetyckiej części wstępnej epickiego songu Listen to the Wind, potężnego i monumentalnego w klasycznej amerykańskiej manierze US Metalu. Szkoda jednak, że na tej płycie znalazły się ograne motywy AC/DC w nudnym The Devil Made Me Do It i tu nawet ogólnie wyborna gra perkusisty niczego nie ratuje. Spokojny, oparty na długich wybrzmiewaniach gitary Alone in the Dark classic heavy metalowy w nostalgicznym stylu przywołuje wspomnienia amerykańskiego heavy lat 80tych, choć na pewno nie THE RODS. Feinstein nie ustrzegł się jednak i przeciętności w bardzo mało wyrazistym heavy metalowym Here Comes the Night o bezbarwnej, ogranej melodii, a lekko alternative heavy rockowy The Voodoo także niedużo wnosi, choć pewne partie stanowią jakby transpozycję stoner na potrzeby tradycyjnego metalu. Na koniec serwuje classic metalowy, zwarty i rytmiczny Stand in the Fire i tu jest to, czego się powinien trzymać na całej płycie, no i trochę THE RODS też jest.

Vintage realizacja z lekko rozmytymi gitarami o mocnym brzmieniu i głośną perkusją dodaje całości specyficznego uroku i posmaku autentyczności z takim przeniesieniem w Złote Lata 80te classic metalu. Jeszcze raz David Feinstein zaprezentował udaną bezpretensjonalną płytę w tradycyjnym stylu, która jednak spotkała się z umiarkowanym zainteresowaniem. Lider skupił się na pracy w THE RODS.

ocena: 7,8/10

new 13.11.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
David Rock Feinstein - przez Memorius - 19.06.2018, 12:06:21
RE: David Rock Feinstein - przez Memorius - 13.11.2020, 20:28:39

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości