Galneryus
#13
Galneryus - Union Gives Strength (2021)

[Obrazek: 944165.jpg?0023]

Tracklista:
1. The Howling Darkness 09:29     
2. Flames of Rage 09:00
3. Hold On 06:19     
4. Bleeding Sanity 05:11     
5. See the Light of Freedom 07:22   
6. Whatever It Takes (Raise Our Hands!) 08:48   
7. Deep Affection (2021 Re-Recorded Version) 07:17   
8. Everlasting (2021 Re-Recorded Version) 05:13

Rok: 2021
Gatunek: progressive melodic  power metal
Kraj: Japonia

Skład:
Masatoshi Ono - śpiew
Syu - gitara
Yuhki - instrumenty klawiszowe
Taka - gitara basowa
Lea - perkusja


Warner Music Japan w czerwcu 2021 przedstawił kolejne dzieło GALNERYUS. Celowo napisałem dzieło, bo toczy się dosyć jałowy moim zdaniem spór, czy sześć nowych kompozycji (plus dwa bonusowe nagrane na nowo) to EP czy LP, a warto dodać, że tej premierowej muzyki jest 45 minut...
To są jednak szczegóły i detale semantyczne i klasyfikacyjne. Najważniejsze jest to, z czym GALNERYUS powraca, bo że powraca z nowym, prawie zupełnie nieznanym perkusistą Lea, to fakt znany od roku ubiegłego.

GALNERYUS powraca z muzyką złożoną i wielowątkową w kompozycjach długich i rozwijających się w nieoczekiwany sposób. Kompozycjach progresywnych w aspektach łączenia gatunków metalowej muzyki, łączenia i przenikania nie zawsze płynnego, ale zawsze przykuwającego uwagę. Ta długość utworów jest logiczną konsekwencją budowania form rozbudowanych, pulsujących rytmami i energią w różnych odcieniach. Zmieniła się w dużym stopniu charakterystyka znaczenia poszczególnych instrumentów i teraz Yukhi jest tajemniczy, romantyczny, sentymentalny i oniryczny, a Syu brutalny i gwałtowny. Tak, te gitarowe ataki bywają tu brutalne, często na granicy zagrywek heavy/thrash i death/thrash, a nawet słychać i coś z klasycznej motoryki późnego KEEP OF KALESSIN w potężnym, epickim i jednocześnie energicznie monumentalnym Flames of Rage.
GALNERYUS pozostaje jednak sobą i całkowicie rozpoznawalnym w refrenach o potoczystym melodic power charakterze w pełnym niespodzianek dumnym The Howling Darkness (co za apokaliptyczne zakończenie!). Jest także nieprawdopodobnie epicki i heroiczny w Bleeding Sanity i tu chyba ponownie biorą przykład z tej muzyki, drogę dla której w swoim czasie otworzył RHAPSODY. Ten jeden raz utwór jest jednolity gatunkowo i tu w zasadzie progresywnego podejścia nie ma. W przeciwieństwie do See the Light of Freedom, także bardzo epickiego, pełnego patosu i przestrzeni i w europower stylu, ale takiego gdzie klawisze są jednak tylko dodatkiem do pierwszej, gitarowej linii. Bogactwo niuansów, w tym dyskretnych neoklasycznych ornamentacji i jakie solo Syu! Potęga!
W wielu momentach, chociażby we Flames of Rage czy See the Light of Freedom pojawiają się niedoścignione dla innych zespołów japońskich ornamentacje w stylu J-Rock i tu romantyczna natura Masatoshi Ono dominuje  w przemiły dla ucha sposób. Podobnie jak dyskretne  pianino w połączeniu z jego głosem w Hold On. Prostsza, bardziej radiowa kompozycja, a przecież poza słońcem ileż tu wewnętrznej siły, jaka potoczysta melodia... Urzekające... Także w niewątpliwie progresywnej części instrumentalnej.
Nieprawdopodobny power metalowy wygar w Whatever It Takes (Raise Our Hands!) to coś dostępne tylko GALNERYUS i po prostu żaden inny zespół nie potrafi tak łączyć patosu, łagodności i energii w wulkan i gejzer metalowy. Coś niezwykłego!

Przepięknie gra Syu, przepięknie wtóruje mu Yuhki i te organowe motywy w kilku kompozycjach, w  tym neoklasyczny w The Howling Darkness, są po prostu genialne. Lea gra świetnie, z wielką pewnością, także trudne wykonawczo partie i niesamowicie dynamiczne przejścia, a do tego jakże energicznie warczy bas Taka! I Ono. To nie jest łatwa do zaśpiewania muzyka, to jest wyzwanie z kilku podgatunków metalu, a on sobie  z tym radzi fenomenalnie i z taką swobodą, jakby mierzył się z takimi wyzwaniami w GALNERYUS od zawsze.
Zwraca uwagę także mix i mastering, który można określić jako inteligentny. Jest zróżnicowanie dla poszczególnych fragmentów, gitara ma kilka brzmień, nie wspominając o natężeniach i barwach instrumentów klawiszowych, no a bas to już zupełnie oddzielna, fascynująca historia. Zaznaczyć należy także, że nie jest to miękkie i wypolerowane brzmienie z okresu symfonicznego tego zespołu, nie jest także futurystyczne i modernistyczne.
Godzinami można by opowiadać, co tu fascynuje, a czego może i brakuje... Lepiej jest jednak po prostu posłuchać, posłuchać wiele razy, bo za pierwszym nie ma szans, by to wszystko ogarnąć.
Czarodzieje z Tokio rzucają po raz kolejny zniewalające muzyczne zaklęcie, z nieubłaganą konsekwencją. Pasja i maestria!


ocena: 10/10

new 21.06.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Galneryus - przez Memorius - 20.06.2018, 21:33:40
RE: Galneryus - przez Memorius - 20.06.2018, 21:34:39
RE: Galneryus - przez Memorius - 20.06.2018, 21:36:28
RE: Galneryus - przez Memorius - 20.06.2018, 21:38:44
RE: Galneryus - przez Memorius - 20.06.2018, 21:40:41
RE: Galneryus - przez Memorius - 20.06.2018, 21:42:18
RE: Galneryus - przez Memorius - 20.06.2018, 21:43:18
RE: Galneryus - przez Memorius - 27.07.2018, 12:14:27
RE: Galneryus - przez Memorius - 21.01.2019, 16:22:26
RE: Galneryus - przez Memorius - 04.08.2019, 13:39:34
RE: Galneryus - przez Memorius - 16.09.2019, 15:05:38
RE: Galneryus - przez SteelHammer - 23.10.2019, 10:37:59
RE: Galneryus - przez Memorius - 21.06.2021, 18:53:06
RE: Galneryus - przez SteelHammer - 03.03.2023, 18:06:16

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości