Gamma Ray
#10
Gamma Ray - Power Plant (1999)

[Obrazek: R-595245-1498070716-3360.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Anywhere in the Galaxy 06:37
2. Razorblade Sigh 05:01
3. Send Me a Sign 04:07
4. Strangers in the Night 06:04
5. Gardens of the Sinner 05:57
6. Short as Hell 03:57
7. It's a Sin (Pet Shop Boys cover) 04:58
8. Heavy Metal Universe 05:25
9. Wings of Destiny 06:26
10. Hand of Fate 06:12
11. Armageddon 08:48

Rok wydania: 1999
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Kai Hansen - śpiew, gitara
Henjo Richter - gitara, instrumenty klawiszowe
Dirk Schlachter - gitara basowa
Dan Zimmermann - perkusja

Istnieje w metalu kategoria płyt z góry skazanych na sukces. Taką była "Power Plant" wydana przez Noise Records w marcu 1999, a przygotowaną w roku 1998 w studio Hansena w Hamburgu. Ta płyta była skazana na sukces, bo GAMMA RAY był ikoną i dumą niemieckiego power metalu, a wszyscy ponadto wierzyli w dobrą passę Hansena jako kompozytora i wokalisty.

Jak zwykle znaleźli się i malkontenci, nie mieli jednak racji, bo GAMMA RAY zdecydowanie wyszedł naprzeciw oczekiwaniom fanów i przedstawił power metal wielobarwny, finezyjny i czerpiący z różnych, nie tylko niemieckich źródeł. Zadziwia swoboda łączenia prostych painkillerowych cytatów gitarowych JUDAS PRIEST z refrenami w stylu HELLOWEEN w Anywhere in the Galaxy, choć ta kompozycja wcale nie należy tu do najlepszych. Zaskakuje rozmach i potoczystość refrenu w rytmicznym Razorblade Sigh, a przy tym odchodzenie od schematów aranżacyjnych, no i jest tu tyle pomysłów, że można by nimi obdzielić ze trzy co najmniej bardzo dobre kompozycje.
No i po raz drugi Henjo Richter skomponował dwa ultra melodyjne killery! Send Me a Sign o ogromnym ładunku radiowej przebojowości ma kapitalny, kto wie, czy nie najbardziej hitowy niemal pop refren w historii GAMMA RAY. No i ładnie to koresponduje z brawurowym wykonaniem covera It's a Sin, przecież nieśmiertelnego hita na skalę światową. Speed/power metalowy Wings of Destiny ma z kolei pewien rys neoklasyczny, bardzo zgrabnie połączony z zasadniczym stylem GAMMA RAY, szczególnie w refrenie, który można by przypisać Hansenowi. Zaskakują, zmieniają się jak kameleony i Strangers in the Night to nie jest łagodny song epicki jakby wynikało ze wstępu, tylko barwna mozaika wszystkiego co najlepsze w stylistyce od BLIND GUARDIAN poprzez JUDAS PRIEST, aż do wczesnego FREEDOM CALL, może... I ten fenomenalny, epicki power metalowy refren! Ekstraklasa! No to słynne monumentalne zakończenie, chyba najbardziej podniosłe w całej kompozycyjnej historii GAMMA RAY. A potem brawurowy Gardens of the Sinner, gdzie nie potrzeba ani szybkości, ani nadmiernej mocy, by zahipnotyzować w kapitalnym refrenie, który byłby ozdobą "Keeperów". Te dwie kompozycje to efekt współpracy Hansena i Zimmermana i trudno sobie ten LP wyobrazić bez tej nasyconej pomysłami części środkowej.

Na tym tle może nieco gorzej wypada Short as Hell jako pewnego rodzaju power metalowa transpozycja klasycznego metalu spod znaku JUDAS PRIEST i tak jakby tu GAMMA RAY cofa się do roku 1993, ale jeśli cofa się do roku 1982 w Heavy Metal Universe i ogólnie do starego dobrego JUDAS PRIEST, to zrobił to genialnie. To wspaniały koncertowy wymiatacz sławiący metal i nieprzemijający hołd tradycji classic metalowego grania.
I końcowa część płyty to mocny, masywny, energiczny power metal w epicko potraktowanym Hand of Fate, z rozległym chóralnym refrenem (potem podobne się pojawiły w AVANTASIA) oraz Armageddon, który jeśli się dobrze przysłuchać, to mix tego co grał Hansen w HELLOWEEN w czasach Jerycho w gęstych fakturach gitarowych i wszystkiego co najbardziej pompatyczne i łagodnie melancholijne w stylu Hansena ogólnie. Bogata formalnie i pełna niespodzianek i nieoczekiwanych zwrotów akcji kompozycja. Jak w soczewce skupia się tu cała muzyczna filozofia łączenia różnorodności w jedno.

Poza tym, że Kai Hansen śpiewa bardzo dobrze, jest to także album wybornych solówek gitarowych. Praktycznie wszystkich! Były pewne uwagi do brzmienia, ale takie są zawsze. Fakt, sound tego albumu jest w tej wersji chyba nieco mniej atrakcyjny niż ten z 1997, ale już w roku 2002 pojawił się oficjalny remaster z nową okładką i bonusowymi kompozycjami. No cóż, ten album sprzedawał się (i nadal tak jest) znakomicie i ogólna liczba jego reedycji w różnych krajach jest bardzo pokaźna.
GAMMA RAY na fali, GAMMA RAY wielbiony przez miliony.

ocena: 9,2/10

new 9.12.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Gamma Ray - przez Memorius - 20.06.2018, 22:27:52
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 20.06.2018, 22:29:43
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 20.06.2018, 22:30:43
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 20.06.2018, 22:31:37
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 04.08.2019, 15:05:33
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 21.10.2019, 18:16:03
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 22.10.2019, 13:41:49
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 06.11.2019, 17:43:14
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 04.12.2019, 20:48:05
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 09.12.2019, 18:59:44
RE: Gamma Ray - przez Memorius - 13.12.2019, 12:12:02

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości