Heavenly
#1
Heavenly - Coming from the Sky (2000)

[Obrazek: R-2545685-1289780841.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Coming from the Sky 01:39
2. Carry Your Heart 04:17
3. Riding Through Hell 06:19
4. Time Machine 07:04
5. Number One 07:11
6. Our Only Chance 06:59
7. Fairytale 00:30
8. My Turn Will Come 06:39
9. Until I Die 06:09
10. Million Ways 05:06
11. Defender (bonus track) 05:03
12. Promised Land (bonus track) 03:45

Rok wydania: 2000
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Francja

Skład zespołu:
Benjamin Sotto - śpiew, instrumenty klawiszowe
Chris Savourey - gitara
Laurent Jean - bas
Maxence Pilo - perkusja (faktycznie Thomas Nack)

Gościnnie:
Piet Sielck - gitara, śpiew
Kai Hansen - śpiew

Debiut HEAVENLY w pewnym sensie należy uważać za projekt francusko-niemiecki. Produkcja albumu to zasługa Sielcka (IRON SAVIOUR), ale jego udział nie ograniczył się tylko do tego. Dużo tu zagrał na gitarze, no i zaśpiewał w paru miejscach z Kai Hansenem i Sotto do spółki. Thomas Nack (też IRON SAVIOR) faktycznie nagrał tu wszystkie partie perkusji, o czym jeszcze wspomnę. No i wydany został przez niemiecką wytwórnię T&T Records w lipcu 2000 roku.

Czy wobec tego mamy płytę w stylu najważniejszych tuzów niemieckiego melodyjnego power metalu? W dużej części tak, bo z taką myślą Francuzi przybyli do Niemiec, aby ten debiutancki album przygotować. Styl IRON SAVIOR z tego okresu jest słyszalny w większości utworów, jest też słyszalny i HELLOWEEN, nieraz w formie prostych bezpośrednich zapożyczeń. Na szczęście to dynio głowi z czasów Klucznika, no i podani w nienachalnej formie, raczej jako coś w rodzaju ozdobnika niż szkieletu kompozycji.
Ta płyta ma kilka cech, odróżniających ją jednak od podobnych produkcji niemieckich. Utwory są długie i po prostu wyładowane pomysłami po brzegi. Wyładowane tak bardzo, że tych pomysłów starczyłoby zapewne na trzy płyty. Tempa, melodie i motywy zmieniają się tu w obrębie utworów jak w kalejdoskopie. Z jednej strony jest to bardzo ciekawe, płyta się nie dłuży prawie wcale, ale z drugiej często te zmiany powodują rozmycie głównych motywów, nieraz znakomitych, a niepotrzebnie utopionych w morzu gorszych i nieco słabiej wykonanych.
Jeśli już mowa o wykonaniu, to praktycznie jest ono na najwyższym poziomie. Doskonałe dopracowane sola wszystkich gitarzystów, dobry, mocny bas i skromne klawisze, ale takie, że gdy już wchodzą, to mają zdecydowanie coś ciekawego do zaoferowania. No i perkusja. Perkusja to na tym albumie po prostu potęga. Takiej perkusji na albumach tego rodzaju się na ogół nie spotyka. Bębny wgniatają w ziemię, blachy syczą, szeleszczą, dzwonią - no jest czego posłuchać, także jeśli chodzi o samo granie. Ta perkusja tu rządzi i napędza wszystko jak lokomotywa, ciągnąca długi skład pociągu. Wokal jest dobry, ale jeszcze nie na tyle, aby stawiać tu Sotto w rzędzie najlepszych na tym LP. Wysokie partie robione czasem pod Kiske nie zawsze wychodzą, ale jak już wyjdą, wypadają bardzo dobrze - jak w "Riding Through Hell". Jest to też moim zdaniem najlepszy utwór na tej płycie, gdzie średnie tempo dopasowane jest do wspaniałej melodii, szczególnie w refrenie. Chórki są znakomite i nieraz, jak w "Carry Your Heart" stanowią esencję kompozycji. Te chórki oraz kilka refrenów, jak epicki w "Our Only Chance" na długo zapadają w pamięć. Tu znów jednak uwidacznia się ta niekonsekwencja w konstrukcji utworów, no bo po co ten kawałek przechodzi potem takie zmiany stylu? To samo się tyczy "Defender". Wolny, dostojny początek, a potem powerowe galopady żywcem wyjęte z HELLOWEEN. Czasem mamy też zupełne kopiowanie - jak w "Million Ways" , który brzmi jak cover IRON SAVIOR. Do tego szczypta neoklasyki (w "Number One") i kilka niemal heavy powerowych szarż. Utwory wymieniane jako bonusowe dobre, ale łagodny "Promised Land" nieco przesłodzony i infantylny. Czego brak, to właśnie rasowej power metalowej ballady.

Produkcja bez zarzutu, ze wskazaniem (po raz kolejny) na perkusję.
Mix niemieckiej szkoły melodyjnego metalowego grania i francuskiej finezji daje efekt bardzo dobry. Nie jest to najlepsza płyta HEAVENLY, ale debiut godny uznania.

Ocena: 8,2/10

27.07.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Heavenly - przez Memorius - 21.06.2018, 09:49:31
RE: Heavenly - przez Memorius - 21.06.2018, 09:50:32
RE: Heavenly - przez Memorius - 21.06.2018, 09:52:13
RE: Heavenly - przez Memorius - 21.06.2018, 09:53:01
RE: Heavenly - przez Memorius - 11.08.2019, 13:51:34

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości