Inner Axis
#1
Inner Axis - Into the Storm (2011)

[Obrazek: R-8013069-1453481687-5423.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Riders of the Mist 04:58
2. Hellbenders 05:16
3. Killing Lullaby 05:22
4. Soultaker 06:36
5. The Last Stand 05:24
6. Metal on Metal 05:29
7. Firestorm Unchained 05:20
8. The Punisher 04:52

Rok wydania: 2011
Gatunek: Power Metal/Traditional Heavy Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Kai Hagemann - śpiew
Dirk Tiemann - gitara
Zacharias Drosos - gitara
Martin Gühlke - bas
Thies Jacobsen - perkusja


Zespół ten powstał w roku 2008 z przekształcenia grupy MIDGARD, występującej z wokalistką.
Jest to debiut tej ekipy, grającej bardzo typowy dla Niemiec mix tradycyjnego heavy metalu w tradycjach lat 80-tych i melodyjnego power metalu, wydany nakładem własnym w styczniu 2011.

Zbyt wiele dobrego na temat płyty niestety powiedzieć nie można. Jest to zdecydowanie najbardziej mainstreamowy z możliwych metal, a co najgorsze jest to granie niezdecydowane i rozdarte pomiędzy true rycerskim metalem a melodic power. Galopady ze speed power metalu, melodie i klimat zaś bardziej z lat 80-tych. Są tu i bojowe chórki, i "ooo ooo" i czasem nawet niezłe melodie, jednak tak ograne i prezentowane wcześniej setki razy, że po prostu jest wręcz zniechęcające. Nie ma tu ani mocy heavy power, z jakiej słyną Niemcy, ani jakiegoś większego dopracowania kompozycji. Na uwagę zasługuje co najwyżej niezła gra perkusisty i kilka udanych solówek gitarowych. Kompozycje przelatują jedna po drugiej i jakoś nic w pamięci nie zostaje. Uczucie nudy potęguje bardzo słaby wokalista, zupełnie bezbarwny i pozbawiony jakichkolwiek walorów do śpiewania epicko-rycerskiego, na jakie pretendują. Średnio szybka galopada, prosty refren i tak dalej z monotonnym, pozbawionym charyzmy wokalem przelatują po kolei wszystkie utwory. Jedynie refren "The Last Stand" jest bardzo dobry, ale ten utwór jest zupełnie chaotycznie rozegrany i szkoda, że na ten pomysł na melodię w refrenie nie wpadł inny zespół. W tym numerze zabrakło prawdziwie podanej epiki i słychać tu, jak się miotają pomiędzy classic heavy i melodic power. Mocniej zagrany "Metal on Metal" z innym wokalistą może by i na krótko mógł zainteresować, ale to takie szukanie pozytywów na siłę.

Brzmienie przeciętne, pozbawione głębi. Muzyka tej grupy jest zupełnie pozbawiona własnej tożsamości i to tylko bardzo głębokie zaplecze sceny niemieckiej.
Raczej nie "Metal on Metal", a "Metal For Metal".


Ocena: 4.4/10

24.01.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Inner Axis - przez Memorius - 21.06.2018, 17:03:03
RE: Inner Axis - przez Memorius - 23.03.2024, 16:52:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości