Insomnium
#3
Insomnium - Anno 1696 (2023)

[Obrazek: OTMtNjMwOS5qcGVn.jpeg]

Tracklista:
1. 1696 06:18
2. White Christ 06:03
3. Godforsaken 08:35  
4. Lilian 04:29
5. Starless Paths 07:48
6. The Witch Hunter 05:43  
7. The Unrest 03:52  
8. The Rapids 07:38

Rok wydania: 2023
Gatunek: Melodic Death Metal
Kraj: Finlandia

Skład:
Niilo Sevänen - śpiew, bas
Jani Liimatainen - gitara, śpiew
Ville Friman - gitara, śpiew
Markus Vanhala - gitara
Markus Hirvonen - perkusja


INSOMNIUM powraca w niezmienionym głównym składzie i po 4 latach Niilo Sevänen oferuje swój kolejny concept album z napisaną przez siebie historią o polowaniach na czarownice, którą wydało Century Media 24 lutego 2023 roku.

Zaczyna się bardzo niemrawo i marnie przy akustykach i melorecytacjach, które przypominają bardziej DAWN OF SOLACE, które przeradza się w typową melodic death metalową rąbankę w stylu KING OF ASGARD i jedyne, co tutaj ich wyróżnia to tęskna gra Frimana.
BLACK SUN AEON aż się wylewa z mocnego White Christ, nostalgicznego i refleksyjnego, bardzo dobrze poprowadzonego i mocno zaśpiewanego przez Sevänena, który jest w bardzo dobrej formie. Najmocniejszym punktem albumu jest jednak Godforsaken i tutaj jedynym zarzutem są przerywniki symfoniczne, przez które kompozycja wytraca na tempie. Do tego piękne zakończenie, godne najlepszych zespołów doom/death. Niemal arcydzieło klimatu i takich rzeczy na Heart Like a Grave nie grali, przynajmniej nie w sposób tak interesujący. Lilian to melodic death bez niespodzianek, podobnie jak oparty o fundament BEFORE THE DAWN The Witch Hunter ze zbędnymi melorecytacjami i ciekawiej znów wypada kolos Starless Paths, w których słychać inspiracje BEFORE THE DAWN, ale partia środkowa to już typowe INSOMNIUM. Tylko czy bardziej emocjonalnie i lepiej nie grało takich rzeczy DESULTORY?
The Unrest to przepłakany rock AMORPHIS i to jest ciężkostrawne w swoim przesłodzeniu. Nie wypada grać hitów z Unia na takich albumach.
Klasyczne INSOMNIUM zostało na koniec w The Rapids, szorstko i klimatycznie, przejścia są bardzo dobre, tak jak ekspozycja melodii.
Ogólnie album ma nieco inny charakter od poprzedniego, kiedy się już pojawiają plany symfoniczne, to są one mocniej zaakcentowane i  z większym rozmachem, ale to zasługa Coen Janssena, który wystąpił tutaj gościnnie.

Tym razem za brzmienie odpowiadają Jaime Gomez Arellano i niezniszczalny Tony Lindgren. Wyczuwalna jest znacznie większa przestrzeń i mocniejsze zaakcentowanie basu, w tym klasyczna fińska schludność i dopracowanie sekcji rytmicznej. W końcu to zawodowcy.
Ogólnie jest mocniej, bardziej szorstko, więcej agresji niż poprzednio, ale nadal to te samo INSOMNIUM, gdzie wykonanie jest bardzo dobre, ale nie ma żadnych niespodzianek.
Kolejna dobry album do dyskografii.


Ocena: 7.5/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Insomnium - przez Memorius - 21.06.2018, 18:07:51
RE: Insomnium - przez SteelHammer - 10.10.2019, 21:14:39
RE: Insomnium - przez SteelHammer - 28.02.2023, 19:47:57

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości