Metalium
#1
Metalium - Millenium Metal - Chapter One (1999)

[Obrazek: R-13466945-1554752434-4090.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Circle of Fate (intro) 01:47
2. Fight 03:11
3. Dream of Doom 03:33
4. Break the Spell 03:56
5. Revelation 03:21
6. Metalium 04:35
7. Metamorphosis 05:18
8. Void of Fire 02:39
9. Free Forever 04:09
10. Strike Down the Heathen 03:44
11. Pilgrimage 05:09
12. Metalians 04:08
13. Smoke on the Water (Deep Purple cover) 05:36

rok wydania: 1999
Gatunek: Heavy Metal/Power Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Henning Basse - śpiew
Matthias Lange - gitara
Chris Caffery - gitara
Lars "Ratz" Ranzenberger - gitara basowa
Mike Terrana - perkusja

Zespół ten, jako wspólne przedsięwzięcie muzyków niemieckich i amerykańskich, w początkowej fazie miał być tylko pewnym projektem, podkreślającym, że muzyka metalowa wkracza w nowe Tysiąclecie i podsumowaniem tego, co wydarzyło się w tradycyjnych metalowych formach muzycznych w ciągu poprzednich prawie 30 lat. Płyta została wydana w czerwcu przez Massacre Records, ale równolegle lub wkrótce pojawiły się liczne wersje licencyjne między innymi w Japonii, Ameryce Południowej i Francji, bo zespół wzbudził od razu duże zainteresowanie.

Ta płyta nie ma jasno wyrażonego stylu i kompozycje można tu odnieść zarówno do power metalu, jak i tradycyjnego heavy, a także speed metalu. Można też odnaleźć śladowe ilości innych gatunków, a zaprezentowanie ciekawie zrobionej wersji "Smoke On The Water" ustawia ramy czasowe, jakie zasięgają na początek lat 70-tych.
Udział w tym projekcie znanego z SAVATAGE Chrisa Caffery oraz znakomitego perkusisty Terrana już na starcie podnosi rangę tej płyty, trzeba jednak pamiętać, że siłą sprawczą są tu Niemcy, którzy w tym czasie może zbytnio znani nie byli, ale właśnie METALIUM okazał się dla nich drogą do uznania i sławy.

Rozdział Pierwszy jest, jak wspomniałem, opowieścią muzycznie niejednorodną, jednak z całą pewnością nie jest eklektyczny. Wszystko spina pełna ogromnej dynamiki i energii sekcja rytmiczna, gdzie bas jest doprawdy potężny, a Terrana jak zwykle udowadnia, że należy do czołówki perkusistów z kręgu metalowych brzmień. Także samo brzmienie jest oparte głównie klasyczny sound power metalowy z Europy, mocniejszy jednak niż ten, który był wizytówką HELLOWEEN i podobnych grup.
Ogólnie jest to metal nieco cięższy, nieco ostrzejszy, a element speedowy, jaki słychać w "Fight", kompozycji zresztą znakomitej i bardzo rasowej, nie jest wykorzystywany zbyt często.
METALIUM stara się grać jednocześnie ostro i melodyjnie, a nawet przebojowo, jak w "Dream of Doom" z hard rockowym refrenem, który może z bardzo jest tu podany w formie lekkiej i przystępnej. Ten problem przekontrastowania występuje tu często. Wokal Basse jest znakomity, zarówno gdy śpiewa wysoko, pokrzykuje i także gdy ten głos jest true metalowy, ale nieraz przychodzi mu szybko przemieszczać się pomiędzy gatunkami w obrębie samych utworów. Niekiedy stwarza to wrażenie lekkiego bałaganu, dzieje się dużo, ale cierpi na tym spójność utworów. Takie wrażenia pozostają po "Break the Spell", natomiast "Revelation" czy "Strike Down the Heathen" nasuwa skojarzenia z bardziej amerykańskim podejściem do heavy/power metalu, także w mocarnych gitarowych natarciach i potężnych basowych pochodach.
Wśród śladowych pierwiastków metalowych można tu znaleźć mix progresywnego, true epickiego i nawet neoklasycznego grania w "Metalium" i tym razem to jednak tego wszystkiego jest tu upchane za dużo. Po raz pierwszy też, ale nie po raz ostatni w karierze zespołu, pojawia się rozbudowany, wolny song z pianinem, chórami w tle, nastrojowy, podniosły "Metamorphosis".
Ten numer jest dobry, należy do bardziej udanych spośród tego, co nagrali w podobnych klimatach, ujawnia się w nim ten niewątpliwy talent Basse jako wokalisty.
Jest to jednak też przykład na to, że granie METALIUM po pewnym czasie zaczyna męczyć. Męczą takie kompozycje, jak "Void of Fire", gdzie oprócz znakomitej gry Terrana nic się poza pędzeniem do przodu nie dzieje. Miłą odmianą wśród tej nawałnicy dźwięków jest na tym albumie "Free Forever", bardziej tradycyjny, epicki, ale zagrany energicznie, czytelny i z bardzo dobrą melodią. Jedynie solo niezbyt tu interesujące i pod tym względem ta płyta jest "łaciata". Sola wręcz wirtuozerskie mieszają się z przeciętnymi i to jest spory mankament.
Zespół dobrze wypada w wolniejszych utworach, gdzie gitary są masakrujące i bezwzględne, jak w "Pilgrimage". Trudno zdefiniować styl tej kompozycji, bo to niby granie true i epickie, ale zarazem jednak bardzo nowoczesne i stylem gitarowym nawet podchodzące pod groove. W pewnym sensie wystarczy posłuchać ostatniego utworu "Metalians", aby wyrobić dosyć bliską rzeczywistości prawdę o zawartości tego albumu.

Granie METALIUM jest momentami bardzo ekscytujące, niemniej całościowo zawsze i na każdej płycie jest wrażenie, że czegoś tu brak...
Płyta jednak spotkała się z dużym uznaniem i zespół, już w czysto niemieckim składzie, dopisał kolejne Rozdziały.


Ocena: 7.5/10

19.09.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:28:15
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:28:55
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:30:32
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:31:16
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:32:04
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:33:43
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:34:41
RE: Metalium - przez Memorius - 23.06.2018, 21:35:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości