Neonfly
#3
Neonfly - The Future, Tonight (2021)


[Obrazek: 935246.jpg?0728]

Tracklista:
1. This World Is Burning 04:40
2. Last of Our Kind 04:33
3. Flesh & Blood 03:48
4. The Future, Tonight 04:08
5. Beating Hearts 03:30
6. More than a Lifetime 03:28
7. Another Eden 04:14
8. Steal the World 04:38
9. Final Warning 04:35
10. The Things We Left Behind (And the Things That Slipped Away) 03:56

Rok wydania: 2021
Gatunek: melodic power/modern metal
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Willy Norton - śpiew
Frederick Thunder - gitara
Paul Miller - bas
Dec Brown - perkusja


No i jest długo oczekiwana płyta NEONFLY, której powolne, staranne tworzenie było obserwowane z dużą uwagą przez fanów i krytykę muzyczną. Ten zespół po prostu ma potencjał. Efekt można usłyszeć na wydanym w połowie czerwca przez Noble Demon albumie "The Future, Tonight". Debiutuje płytowo nowy perkusista Dec Brown, a partie gitary wszystkie zagrane są przez Thundera, bo czas spędzony przez Andrew Midgley'a  (POWER QUEST, LIQUID STEEL, I AM I) okazał się da niego czasem zasadniczo bezproduktywnym.

Na tym albumie musiał się znaleźć wspaniały, po prostu fenomenalny w refrenie, pełen emocji i heroicznego patosu bez uderzania w litaury This World Is Burning wydany jeszcze w roku 2019 jako singiel. Teraz to opener, zdecydowanie słusznie wybrany, by pokazać, z jak wysokiego pułapu zespół przystąpił do realizacji tego LP i jak wysokie cele sobie zapewne postawił. Ta kompozycja już zespół unieśmiertelniła i pokazała ponadto, że nie tylko DAMNATIONS ANGELS braci Graney potrafi wzruszać i poruszać do głębi klimatem i melodią w tym gatunku.

Ultra killer to jednak nie wszystko i pracowali nad czymś więcej i czymś o zdecydowanie szerszych korzeniach gatunkowych. Zachwyca pełen wyważonej melodyjnej agresywności w stylu będącym mixem podejścia modern i EVERGREY z ostatnich płyt Last of Our Kind. Świetny refren, duży rozmach, duża przestrzeń... Po prostu brawo!
Co tu dużo mówić, wyczucie tego co chwytliwe i przebojowe jest na tej płycie wyborne. Do tego to nie ta jakże często w przypadku Anglii naiwna przebojowość mainstreamowego rockowego radio. Perełki z pełnymi smaku aranżacjami i jak na całej płycie wybornymi wokalami Nortona. Moc i rockowy Albion z najlepszych lat to zniewalający Flesh & Blood.

Jaki subtelny i zarazem pewny siebie jest przepiękny song Beating Hearts z balladowo rockowymi inklinacjami, modern i troche alternative, prawdziwy, rasowy, encyklopedyczny killer bez strzelania z dużego kalibru armaty. Jaka  pełna smaku i pietyzmu aranżacja całości! Wspaniałe! Te chórki! Jako coś z Krainy Łagodności zapowiadał się już Beating Hearts, ale takim okazal się przecudowny i pełen żaru More than a Lifetime i Norton eksploduje tu w fenomenalnych, bezbłędnych wokalach nadając wszystkiemu dodatkowego, magicznego wymiaru.
Jakże trafnie dobrano Björna Strida (SOILWORK) jako drugi głos w pełnym werwy i rockowej elegancji z górnej półki modern melodic metalowym The Future, Tonight. Świeżo, ciekawie, i buja , po prostu buja jak cholera. No i jakże romantycznie tu śpiewa Willy Norton. Dwa krótkie słowa - najlepszy jego występ to właśnie ta płyta. Dojrzał, umocnił się głosowo, nabył nowych umiejętności. nabył charyzmy frontmana i to słychać bez patrzenia na niego na scenie. Czołówka tego roku w grupie podobnych wokalistów, zdecydowanie czołówka światowa.
A jak to jest wszystko zagrane? Pięknie, pięknie i porywający, pełen wiary w sukces sposób. Wszyscy tu są godnymi siebie partnerami.

No i realizacja...  Nadużywam słowa "piękna, piękny", ale użyję go jeszcze raz. Szlachetny, krystaliczny sound, wieloplanowość na światowym poziomie z najwyższej półki. Zachwycające brzmienie w każdej sekundzie. Majstersztyk. Popularny angielski wokalista rockowy (ostatnio w grupie Heart Of A Coward) Kaan Tasan niszczy i rządzi wraz z Nortonem w soczystym i zaraźliwe przebojowym Another Eden i za chwilę w kolejnym pełnym polotu super hicie Steal the World z mocarnymi natarciami perkusji, z misternymi układami pomiędzy instrumentami a wokalistami i ten fantastycznie wstawiony element melodic metalcore. Klasa! I jeszcze umiejętnie zmieszana drapieżność w ciemniejszym gotyckim stylu z powalającą melodyjnością (ten refren !) w Final Warning. Taka jakże wciągająca mroczniejsza strona NEONFLY...
Tak łagodnie i z wdziękiem wyhamowują  i podsumowują wszystko w utkanym z emocji i perfekcyjnego śpiewu The Things We Left Behind (And the Things That Slipped Away)... Perfekcja.

Takie płyty, wyrastające z power metalu i classic heavy melodic w obszary nieco modern, wydały w tym roku znacznie sławniejsze w świecie ORDEN OGAN i ARION. I poległy, nie pokazały nic ciekawego. A NEONFLY po prostu pozamiatał i zdruzgotał wszystko i wszystkich w tej muzycznej kategorii. Zresztą nie tylko jeśli patrzeć na rok bieżący.
Zjawiskowa płyta zespołu, który także okazał się teraz zjawiskowy.
Album absolutnie doskonały i bezwzględnie absolutny top w kategorii melodic metal w 2021 roku.


ocena: 10/10

new 18.06.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Neonfly - przez Memorius - 24.06.2018, 11:02:12
RE: Neonfly - przez Memorius - 20.06.2019, 15:50:00
RE: Neonfly - przez Memorius - 18.06.2021, 18:48:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości