Novembers Doom
#5
Novembers Doom - The Pale Haunt Departure (2005)

[Obrazek: R-1074041-1222832998.jpeg.jpg] 

Tracklista:
1. The Pale Haunt Departure 05:44
2. Swallowed By the Moon 05:57
3. Autumn Reflection 06:06
4. Dark World Burden 06:09
5. In the Absence of Grace 08:09
6. The Dead Leaf Echo 07:30
7. Through a Child's Eyes 05:32
8. Collapse of the Falling Throe 06:36

Rok wydania: 2005
Gatunek: Dark/doom death metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Paul Kuhr - śpiew
Larry Roberts - gitara, instrumenty klawiszowe
Vito Marchese - gitara
Mike LeGros - bas
Joe Nunez - perkusja

Niestabilność składu to jeden z największych problemów NOVEMBERS DOOM. Z drugiej strony to jednak również czynnik powodujący, że każda płyta jest inna od poprzedniej.
Lata 2003-2005 zakończone wydane albumu "The Pale Haunt Departure" to okres kolejnych zmian w zespole. Jeszcze przed nagraniem tego LP odchodzi Eric Burnley, który do tej pory był głównym kompozytorem utworów zespołu i choć na albumie kilkakrotnie pojawia się jako klawiszowiec, to muzyka nie jest już jego dziełem. Nadal pozostał problem basisty i grający tu LeGros także pożegnał się z zespołem przed wydaniem tego LP.
Ciężar przygotowania muzyki spoczął tym razem na Robertsie, któremu partneruje Vito Marchese, nowa twarz na scenie metalowej przyjęty do grupy w 2003 roku.
Na to wszystko nałożyły się jeszcze osobiste problemy Kuhra, długotrwały proces produkcji i inne czynniki pozamuzyczne, które spowodowały, że album ukazał się z opóźnieniem.
Jak zwykle można było oczekiwać wszystkiego, niemniej album stylistycznie przypomina poprzedni i tego eksponowanego w nazwie słowa doom w muzyce jest śladowa ilość.
To, co na albumie "To Welcome The Fade" było słabością, tu zostało obrócone w potężną broń. Od razu trzeba zaznaczyć, że samo brzmienie uzyskane w procesie produkcji jest fenomenalne. Jest to zasługa dwóch słynnych postaci ciężkiego grania: gitarzysty Jamesa Murphy oraz multiinstrumentalisty i producenta Dan Swano ze Szwecji. W efekcie ich działań powstał album o cechach brzmienia będących wypadkową Florydy i Stockholmu, krystaliczny i zimny jak kryształ, a raczej lodowaty jak iceberg. Stonerowe i doomowe ciepełko i leniwa rozlazłość długich miękkich wybrzmiewań z wczesnych płyt i suche twarde brzmienie LP poprzedniego, ustąpiło miejsca wymuskanemu brutalnemu chłodowi, wycyzelowanej agresji, gdzie nie ma już miejsca na ambientowe ażurowe wstawki, melorecytacje i żeńskie wokalizy. Początek The Pale Haunt Departure z potężną perkusją i głosami nadciągającej Apokalipsy to preludium zniszczenia. Średnie tempa i masakrujące gitary, gdzieś MALEVOLENT CREATION spotyka GRAVE, ale jest w tym także ponura melodia, no i jest Kuhr, który na tym albumie jest po prostu najlepszy. Jest lepszy od siebie na wszystkich dotychczasowych albumach, jest przerażający, zimny, brutalny i hipnotyzujący. Growl na granicy grobu i odwróconego krzyża nie pozwala się oderwać od słuchania go ani na sekundę. Kto liczy, że te pierwsze sekundy Swallowed By the Moon zwiastują więcej łagodności, dostanie tylko strzępy melodii delikatnej, bezlitośnie rozrywanej przez ostre brutalne ataki growla i gitar, a akustyczny motyw i nieco łagodnego czystego śpiewu to tylko element do zniszczenia i zdewastowania. Dawno też aż tyle rodzajów wokali nie znalazło się w jednym utworze. Autumn Reflection to przykład, że NOVEMBERS DOOM jest nieprzewidywalny nawet w obrębie nakreślonej stylistyki danego albumu, a raczej celowo łamie konwencje. Tu jest i gitara akustyczna i łagodność i brytyjski doom/death/gothic i czysty wokal na poziomie wzniosłej delikatności SOLSTICE.
Na powrót zimnego zła nie trzeba długo czekać. Dark World Burden ma w sobie nieco łagodnej obojętności w lżejszych partiach, ale jest to ciężka pancerna kompozycja, dodatkowo wzbogacona o solo gitarowe samego Swano. Trochę szkoda, że i Murphy nie zdecydował się tu zagrać chociaż w jednym utworze.
Niezdecydowane wejście akustycznej gitary zwiastuje chorą nienawiść i taka się pojawia się w pełnym skandynawskiego chłodu i rytmiki In the Absence of Grace. Kompozycja oblepia słuchacza jak zimny napalm, by potem nagle zaczarować w drugiej części znanym z dawnych czasów zestawem środków wyrazu. Tyle, że na krótko, bo potem następuje powrót do beznamiętnej destrukcji.
The Dead Leaf Echo... jak zwykle nieprzewidywalni. Nie dajcie się zwieść temu wstępowi z łagodną, a i jak zwykle mistrzowską gitarą akustyczną. Na tym albumie NOVEMBERS DOOM przede wszystkim poraża chłodną bezwzględnością i ta melodia, która się pojawia jako przewodni motyw z odrobiną doom tradycyjnego to najbardziej doom/death fragment na płycie, przy czym i tym razem rozszarpywany agresywnymi ostrymi akordami.
Łagodny Through a Child's Eyes, nastrojowy i refleksyjny, wyrażający wewnętrzne przeżycia Kuhra jest na tym albumie, ale równocześnie jest jakby poza nim, oddala się od brutalnej siły jaka emanuje z tego LP. Stanowi jednak jego integralną część i płyty nie zamyka, bo na koniec jest jeszcze Collapse of the Falling Throe. Momentami w zadziwiający sposób ogniskują się tu we fragmentach te najbardziej charakterystyczne cechy stylu zaprezentowanego na tym albumie.
Kuhr wyśmienity jak wspomniałem, reszta ekipy na poziomie wysokim, choć zdecydowanie trudno kogoś wyróżnić jako instrumentalistę porywającego. Na pewno natomiast zgranie, zwłaszcza obu gitarzystów godne uwagi.

Tym razem paradoksalnie największe wrażenie robi tu nie klimat, a brutalna siła.
Dziwny to zespół, zmienny i intrygujący w prostych i bardziej złożonych eksperymentach, których tym razem zbyt wiele tu nie uświadczymy.


Ocena: 8/10
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:48:08
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:49:57
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:50:50
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:51:41
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:52:57
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:54:13
RE: Novembers Doom - przez Memorius - 24.06.2018, 12:54:53
RE: Novembers Doom - przez SteelHammer - 15.10.2019, 12:08:37
RE: Novembers Doom - przez SteelHammer - 15.10.2019, 12:10:18
RE: Novembers Doom - przez SteelHammer - 15.10.2019, 12:12:38
RE: Novembers Doom - przez SteelHammer - 01.11.2019, 21:53:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości