October 31
#2
October 31 - Meet Thy Maker (1999)

[Obrazek: R-2780596-1567599584-9116.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Meet Thy Maker 04:26
2. Just an Illusion 04:10
3. For There Is War! 06:19
4. Far From Danger Now 06:34
5. Power and the Glory (Saxon cover) 05:47
6. The Verdict 06:02
7. Behind the Castle Walls 06:48

Rok wydania: 1999
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
King Fowley - śpiew, perkusja
Brian Williams - gitara
Kevin Lewis - gitara
Jim Hunter - bas


"Meet Thy Maker" to druga płyta OCTOBER 31, grupy założonej przez perkusistę Kinga Fowley'a z DECEASED, aby dać upust mniej ekstremalnym metalowym zainteresowaniom. Ta płyta poza wydaniem R.I.P Records została zaprezentowana w tym samym czasie przez Metal Blade.


O ile debiut był płytą przesyconą okultyzmem i mającą odniesienia do doom, epic heavy i epickiego hard rocka to tym razem OCTOBER 31 zagrał bardziej tradycyjny heavy metal w amerykańskim stylu z elementami power, z cięższym, ostrzejszym wokalem Fowley'a i ogólnym wzmocnieniem brzmienia przez dodanie drugiej gitary Kevina Lewisa.
Wyszło tym razem poprawnie i dosyć zwyczajnie jak na amerykański styl grania tradycyjnego. Owszem solidnie brzmią "Meet Thy Maker" i "Just an Illusion" ale to tylko średniej miary pokłosie metalu z Portland z poprzedniego dziesięciolecia z bogato naturalnie brzmiącymi partiami perkusyjnymi Fowley'a i udanymi solami gitarowymi.
Dalej to wszystko jest zagrane podobnie -średnio szybkie tempa, lekko epickie melodie bez szczególnie przykuwających uwagę momentów, trochę surowości, trochę agresji - przede wszystkim w wokalu."Far From Danger Now" czy też "For There Is War!" są dosyć długie i nieco monotonne rozkwitając głównie w solach i pojawiających się wolniejszych nastrojowych fragmentach - jak ten z gitarą akustyczną w "Far From Danger Now" i następującą potem epic heavy/doom metalową częścią pełną dramatyzmu i rozpaczy.
Power/doom wraca w wykonaniu OCTOBER 31 w "The Verdict", nie do końca w czystej gatunkowo postaci jednak gdzieś tu brak klimatu podobnych nagrań z debiutu. Klimatu nie brak natomiast w "Behind the Castle Walls" w stylu epickiego heavy i wzniosłym momentami śpiewem Fowley'a. Tu czeka się na narastanie monumentalizmu, zamiast tego tego jednak są po prostu łagodniejsze momenty, zwaliste riffy, gitara akustyczna gdzieś w tle i solidna,choć mało odkrywcza melodia.
Tym razem na cover wybrany został klasyk SAXON "Power and the Glory" i jest to kapitalna dociążona gitarowo wersja z doskonałym wokalem Fowley'a. Amerykańska power metalowa petarda zmontowana na bazie numeru, w którym wydobyć coś więcej niż to zrobił SAXON wydaje się zadaniem prawie niemożliwym.

Album wchodzi na bardziej typowe obszary amerykańskiego heavy/ power grania niż debiut, jest również zdecydowanie osadzony w estetyce lat 80tych także jeśli chodzi o samo brzmienie.
Brak tu jednak tej świeżości i zaangażowania wszystkich sił, jakie czyniły tak atrakcyjnymi albumy młodych ekip z Oregonu, Kalifornii i innych metalowych stanów w latach 80tych. Odegrane, po prostu częściowo odegrane.
Zespół po nagraniu tego albumu przeszedł wielką liczbę zmian osobowych. W latach 2000-2002 występowali tu nawet Anthony "Tony" Taylor (śpiew) i Scott Waldrop (gitara) z TWISTED TOWER DIRE. Ostatni album został jednak nagrany dopiero w roku 2005 w kolejnym odmiennym składzie z Fowley'em w roli głównej.



Ocena: 7,3/10

17.08.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
October 31 - przez Memorius - 24.06.2018, 13:52:19
RE: October 31 - przez Memorius - 24.06.2018, 13:53:00
RE: October 31 - przez Memorius - 24.06.2018, 13:53:41
RE: October 31 - przez Memorius - 04.12.2020, 20:14:17

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości