October 31
#3
October 31 - No Survivors (2005)

[Obrazek: R-3454416-1331000119.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Powerhouse 04:01
2. Rivet Rat 05:09
3. Commit To Sin 04:47
4. No Survivors 03:54
5. What Waits Beyond 04:28
6. Back Alley Murders 04:20
7. Wrecking Crew (Overkill cover) 04:14
8. Misfortune 08:35

Rok wydania: 2005
Gatunek: Heavy/Power/Thrash Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
King Fowley - śpiew
Jason Tedder - gitara
Brian "Hellstorm" Williams - gitara
Jim Hunter - bas
Dave "Scarface" Castillo - perkusja


Hmmm... King Fowley nie gra w OCTOBER 31 na perkusji. Jedynie śpiewa na tej ostatniej płycie zespołu w otoczeniu nowego składu (poza basistą Jimem Hunterem), gdzie za zestawem perkusyjnym zasiadł Dave Castillo z... DECEASED. Album został wydany w kwietniu 2005 rokuprzez Thrash Corner Records, wytwórnię z którą związany był także DECEASED.

Ten trzeci album zespołu jest bardzo dużym krokiem wstecz we wszystkich aspektach, jest także całkowitym wtopieniem się w mainstreamowy, co więcej garażowy heavy/power/thrash metal o brudnawym brzmieniu, nieczytelnej produkcji i mało wyrazistych prymitywnych kompozycjach.
Uleciał i okultystyczny duch z debiutu, bo "Misfortune", umieszczona na końcu rozbudowana kompozycja jest tylko chropawym i skażonym odbiciem power/doom epic grania z części kompozycji z 1997, nudnym i topornym. Jest na tej płycie cover "Wrecking Crew" OVERKILL. Ta cała płyta jest coverem tej kompozycji i poza niezłym w riffach i dynamice otwarciem numerem "Powerhouse" reszta to granie w kółko tego samego na dużej szybkości gdzie gitary popędzane są death thrashową perkusją Castillo (zresztą znakomitą), a ograne riffy przetykane są piskliwymi i pełnymi fałszów i dysonansów solami gitarowymi Williamsa. Jeśli ktoś próbuje się stylizować na OVERKILL i próbować grać power/thrash czy coś podobnego, musi się czymkolwiek wykazać. Na pewno nie taką ograną młocką jak "No Survivors" i bardziej dopracować niezły pomysł, jaki pojawił się mrocznych partiach gitarowych "Back Alley Murders".
Trzeba też śpiewać lepiej, niż zaskakująco amatorski agresywny wokal Fowley'a na tym LP.

Taka doświadczona ekipa, a nagrała taki garażowy album, gdzie jest co najwyżej kilka interesujących momentów i wybijająca się ponad wszystko perkusja i to nie Fowley'a.
Totalne muzyczne nieporozumienie, które pod szyldem OCTOBER 31 ukazać się nie powinno.


Ocena: 3,5/10

9.12.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
October 31 - przez Memorius - 24.06.2018, 13:52:19
RE: October 31 - przez Memorius - 24.06.2018, 13:53:00
RE: October 31 - przez Memorius - 24.06.2018, 13:53:41
RE: October 31 - przez Memorius - 04.12.2020, 20:14:17

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości