23.02.2020, 15:45:52
Ozzy Osbourne - Ordinary Man (2020)
Tracklista:
1. Straight to Hell 03:46
2. All My Life 04:18
3. Goodbye 05:34
4. Ordinary Man 05:02
5. Under the Graveyard 04:57
6. Eat Me 04:19
7. Today Is the End 04:06
8. Scary Little Green Men 04:21
9. Holy for Tonight 04:52
10.It's a Raid 04:21
11.Take What You Want 03:50 (bonus track)
Rok wydania: 2020
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Ozzy Osbourne - śpiew
Special Guest:
Sir Elton John - śpiew i pianino ("Ordinary Man")
oraz:
Post Malone - śpiew (10,11)
Travis Scott - śpiew (11)
Andrew Watt - gitara
Duff McKagan - gitara basowa
Chad Smith - perkusja
Charlie Puth - instrumenty klawiszowe (1)
Nathan Perez - instrumenty klawiszowe (5,8)
Louis Bell - instrumenty klawiszowe (10)
Slash - gitara (1,4)
Tom Morello - gitara (8)
Tracklista:
1. Straight to Hell 03:46
2. All My Life 04:18
3. Goodbye 05:34
4. Ordinary Man 05:02
5. Under the Graveyard 04:57
6. Eat Me 04:19
7. Today Is the End 04:06
8. Scary Little Green Men 04:21
9. Holy for Tonight 04:52
10.It's a Raid 04:21
11.Take What You Want 03:50 (bonus track)
Rok wydania: 2020
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Ozzy Osbourne - śpiew
Special Guest:
Sir Elton John - śpiew i pianino ("Ordinary Man")
oraz:
Post Malone - śpiew (10,11)
Travis Scott - śpiew (11)
Andrew Watt - gitara
Duff McKagan - gitara basowa
Chad Smith - perkusja
Charlie Puth - instrumenty klawiszowe (1)
Nathan Perez - instrumenty klawiszowe (5,8)
Louis Bell - instrumenty klawiszowe (10)
Slash - gitara (1,4)
Tom Morello - gitara (8)
Pięćdziesiąt lat na scenie, pięćdziesiąt lat minęło od pierwszej płyty BLACK SABBATH i czterdzieści od pierwszej solowej OZZY OSBOURNE. Fenomen.
Rok 2020 to kolejna po dekadzie płyta Osbourne'a "Ordinary Man", wydana w lutym przez Sony. Płyta w składzie zupełnie nowym, czy raczej po raz pierwszy Osbourne i goście. Goście znani w metalowym świecie, jak Slash i Duff McKagan z Gunsów, znani w świecie rocka, jak... Elton John, Chad Smith z RED HOT CHILLI PEPPERS i Tom Morello z RAGE AGAINST THE MACHINE, oraz wschodząca gwiazda pop i rocka Post Malone. Do tego gitarzysta z ekipy Post Malone'a Andrew Watt, który wcześniej krotko współpracował z takimi asami jak Glenn Hughes i Jason Bonham.
Można by powiedzieć - rockowy skład - rockowy album, ale do końca tak nie jest. Osbourne zachował równowagę pomiędzy rockiem a heavy metalem, a ten dosyć mocno nawiązuje do czasów "No More Tears" (Holy for Tonight, All My Life,Today Is the End). Nawiązuje łagodnymi, melancholijnymi melodiami, spokojnym klimatem, czytelnymi aranżacjami z kilkoma bardzo udanymi solami Watta. Tradycyjnie, retro, w klasycznym stylu Osbourne'a z lat 80tych, bezpiecznie i zachowawczo, choć bonusowy Take What You Want to takie wyciągnięcie ręki z pop rockiem do trzech pokoleń i udział tu Post Malone'a i równie popularnego w niemetalowych kręgach Travisa Scotta jest z pewnością nieprzypadkowy. Odrobina nowocześnie podanego rock/metalowego szaleństwa w It's a Raid przypomina trochę szczęśliwe czasy "No Rest For the Wicked", no i pokazuje, jak fantastycznym wokalistą jest zaczynający niegdyś od hip hopa Post Malone. Dla najstarszych i najbardziej nobliwych fanów Ozzy łączy siły z Eltonem Johnem w eltonowskim raczej bezbarwnym songu przy pianinie Ordinary Man.
W tym towarzystwie całkiem dobrze prezentuje się stylizowany na BLACK SABBATH lat 70tych, czy jak kto woli stonerowy Goodbye, oraz przede wszystkim fenomenalny, pełen specyficznego uroku i wybornych zagrywek gitarowych Under the Graveyard. Moc! Inne kompozycje są lepsze i gorsze, wykonane solidnie, czasem z jakąś nutą modern, i w tym momencie zaczyna się palić niestety czerwona lampka.
Bardzo cieszy wyborna form wokalna Osbourne'a, który tu zadziwia mocą i czystością swojego głosu. Naprawdę już dawno tak dobrze nie śpiewał. Wielkie brawa! David Kutch nie jest może pierwszoplanową postacią metalowego masteringu, ale brzmienie basu jest znakomite, podobnie jak przestrzennej perkusji, a przestery gitary interesujące. Czyste, klarowne, przyjemne brzmienie środka metalowego.
Bardzo cieszy wyborna form wokalna Osbourne'a, który tu zadziwia mocą i czystością swojego głosu. Naprawdę już dawno tak dobrze nie śpiewał. Wielkie brawa! David Kutch nie jest może pierwszoplanową postacią metalowego masteringu, ale brzmienie basu jest znakomite, podobnie jak przestrzennej perkusji, a przestery gitary interesujące. Czyste, klarowne, przyjemne brzmienie środka metalowego.
Po wszelkiego rodzaju eksperymentach ostatnich 25 lat w twórczości Osbourne'a pojawiła się płyta nostalgiczna, nawiązująca do korzeni i źródeł, pozbawiona modernistycznego muzycznego bełkotu, próbująca połączyć, a nie dzielić pokolenia. Płyta mało odkrywcza, z bardzo umiarkowanym nasyceniem metalową przebojowością, ale za to emanująca takim specyficznym dostojeństwem wokalisty, który pod muzykę metalową kładł podwaliny pół wieku wcześniej.
Album do oceny bardzo trudny, bo z jednej strony killerów i hitów poza Under the Graveyard brak, ale z drugiej tak to zostało starannie i ze smakiem zrobione.
No i jest trochę harmonijki Osbourne'a...
ocena: 7/10
new 23.02.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"