Silent Force
#1
Silent Force - Worlds Apart (2004)

[Obrazek: R-3324973-1513498413-1126.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Ride the Storm 04:40
2. No One Lives Forever 04:04
3. Hold On 04:50
4. Once Again 03:47
5. Master of My Destiny 05:41
6. Heroes 04:30
7. Death Comes in Diguise 04:34
8. Merry Minstrel 04:26
9. Spread Your Wings 05:31
10. Iron Hand 05:03
11. Heart Attack 05:50
12. Worlds Apart 05:50

Rok wydania: 2004
Gatunek: Power metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
DC Cooper - śpiew
Alex Beyrodt - gitara
Torsten Röhre - instrumenty klawiszowe
Jürgen Steinmetz - bas
André Hilgers - perkusja


SILENT FORCE to mocno obsadzony mocnymi zawodnikami zespół który... no właśnie, jakoś w praktyce nie potrafił wykazać swojej wartości. Patrząc oddzielnie mamy tu poza znakomitym DC Cooperem i wybornego gitarzystę i świetnego basistę i wysokiej klasy perkusistę. Dwa pierwsze albumy grupy, wydane w latach 2000-2001 spotkały się z różnym przyjęciem. Zarzut podstawowy to brak jasno określonej stylistyki, w jakiej grupa muzycznie się porusza. W konsekwencji z wektorów wyznaczonych przez progresywne ciągoty DC Coopera i melodyjny power Niemców otrzymujemy muzykę, która nie zadowala do końca nikogo. Dla jednych za mało progresywności i elementu zaskoczenia, dla innych za mało melodii w tradycyjnym niemieckim powerowym stylu. Owszem, na obu dwóch pierwszych płytach znalazło się sporo bardzo udanych kompozycji, jednak zarzut niespójności i pewnego "ciągnięcia każdy w swoją stronę" podnoszony był często. Potem grupa zrobiła sobie pewną przerwę nagraniową i kolejny LP to już rok 2004. Wydała go wytwórnia Noise Records z Berlina we wrześniu tego roku.

Chyba te głosy krytyki jakoś na zespół wpłynęły, bo tym razem przy zachowaniu całego kunsztu wykonania zaproponowano muzykę nieco prostszą, z większym naciskiem na wyeksponowanie melodii i maksymalne wykorzystanie możliwości DC Coopera w takich utworach. Tak jest w powerowym, z typowo z niemieckim refrenem "Ride the Storm", gdzie uszlachetnia wszystko solo Beyrodta i drugi plan, klawiszowy głównie, który na tym LP jest bardzo dobry całościowo i rzadko się zdarza, aby miała aż tak duże znaczenie jak tutaj. "No One Lives Forever" to prawdziwy hicior z cechami hard rocka i AOR zagrany dużo lżej niż na powerową modłę z kapitalnym refrenem, dostojnym złotego pucharka.
Bardziej złożone utwory następują później. "Hold On" ma ciekawy motyw główny, jakby przekształcony z muzyki orientalnej. Tu też słychać, w jakim śpiewaniu DC Cooper czuje się najlepiej. To on tu dzieli i rządzi. Wcale nie tak jednoznacznie prosty jest też "Once Again", mimo faktycznie prościutkiego słonecznego refrenu okraszonego gitarowymi wygibasami Beyrodta. Coś jest w tym z tego, co niebawem zaproponował EDGUY.
"Master of My Destiny" to utwór mocno zbliżony do tego, co grali na dwóch pierwszych płytach. Refren z gatunku melodic metal, początek z bardzo ostrą rycząca gitarą i dawka progresywności w motywie głównym. W "Heroes" dużo melodyjnej epickości klasycznego power metalu, ale sola raczej spotykane w metalu progresywnym. Jest to utwór nośny i potoczysty, nawet można powiedzieć nie bardzo niemiecki, a raczej skandynawski, tym bardziej że jest i solo neoklasyczne. Z tej neoklasyki nie rezygnują w dynamicznym "Death Comes in Diguise" z ładnym łagodnym refrenem śpiewanym na kilka głosów. Ta kompozycja intryguje, bo to jest bardzo zdecydowanie, wręcz brawurowo i swobodnie odegrana. Kapitalnie pogrywa tu Röhre, a i Beyrodt pokazuje, że neoklasyczne zagrania nie są mu obce. Ogólnie to popisów na tym albumie nie brakuje i nawet czasem album pod tym względem wydaje się lekko przeładowany. Ten kawałek jednak z powodzeniem może konkurować z najlepszymi nagraniami AT VANCE. Upust fantazji twórczej dali także w "Merry Minstrel", brzmiącym jak nowoczesna wersja RAINBOW czy raczej ostrzej zagrane CORNERSTONE. "Spread Your Wings" - "Hi mummy, Hi daddy". Smęcenie przy pianinie w tym przypadku rozwija się w nudnawą balladę festiwalową i niestety do końca albumu jest co najwyżej dobrze. "Iron Hand" fajnie się zaczyna, ale wysoko śpiewany refren rozczarowuje i niezbyt tu pasuje. Ta zdecydowana męska melodia zwrotek zostaje przez to zaprzepaszczona, tym bardziej że potem pojawiają się i dziwne partie mówione i tym razem takie sobie popisy instrumentalistów. Bardzo ostro się zaczyna "Heart Attack" i atak gitarowy jest morderczy, potem znów jakby się nagle pohamowują i mocnego melodyjnego powera nie ma. Jest to jednak kompozycja udana z bardzo dobranym tempem i współdziałaniem gitary, klawiszy i wokalu. Do tego Beyrodt pozwala sobie na różne zabawnie podane cytaty z klasyki, które są miłe dla ucha, ale w tym przypadku raczej zbędne. Utwór tytułowy albumu "Worlds Apart" mamy na końcu i to dobry numer z refrenem w stylu niemieckiego melodic speed power metalu, tzw. "głównego nurtu" ale ten refren jakoś nie przystaje do smutnawych melodii zwrotek.
Słychać, że panowie z SILENT FORCE rozumieją się świetnie i świetnie się bawią, grając razem muzykę. Słuchacz bawi się nieźle, ale do karnawałowego szału daleko.
Wciąż słychać to rozdarcie pomiędzy składnikiem progresywnym a prostą przebojowością metalową, pewne przerosty formy nad treścią. W obrębie poszczególnych kompozycji są momenty fantastyczne i przeciętne i choć wszyscy graja wybornie, to czasem ta precyzyjna maszyna lekko zgrzyta. Ale tylko lekko. Brzmienie uzyskane na tym LP jest kapitalne. Głębia, wieloplanowość, samo ustawienie instrumentów wspaniałe i odległe od często spotykanego niemieckiego klepanego młotkiem ustawienia soundu.

Płyta do oceny trudna, bo w zasadzie wraca się tu z chęcią do co najwyżej połowy utworów, które przyciągają albo smaczkami wykonania, albo rzeczywiście doskonałymi melodiami refrenów. Tyle że dla każdego znów tu jest czegoś za mało - dla jednych za mało neoklasyki, dla innych progresywności, dla jeszcze innych gitarowego mięsa ostro przyprawionego. Dla innych znów za dużo tu klawiszy momentami dominujących.
Wciąż ekipa niespełnionych do końca nadziei.


Ocena: 7.5/10

28.11.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Silent Force - przez Memorius - 25.06.2018, 19:57:12
RE: Silent Force - przez Memorius - 06.10.2019, 17:23:46
RE: Silent Force - przez Memorius - 02.11.2019, 20:54:16
RE: Silent Force - przez Memorius - 06.11.2019, 14:10:07

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości