Stillborn
#2
Stillborn - The Permanent Solution (1991)

[Obrazek: R-5426735-1536186077-2223.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Father of Lies 04:45
2. Tears in the Rain 05:05
3. Don't Box Me In 04:36
4. Maximizer 04:17
5. Flexible Bullet 07:10
6. The Evil That You Do 04:58
7. Children of God 05:10
8. Intoxication 05:53
9. Dark Eternity 05:37
10. Permanent Solution 06:26
11. The Remains of Silence 07:13

Rok wydania: 1991
Gatunek: Doom/Stoner/Heavy Metal
Kraj: Szwecja

Skład:
Henrick Karlsson - śpiew
Ingemar Henning - gitara
Kim Sandström - gitara
Sami Miari - bas
Peter Asp - perkusja

Druga płyta nieco eksperymentującej ekipy z Goteborga, wydana poza nakładem własnym także między innymi przez Century Media Records, tym razem z nowym wokalistą Karlssonem, to już większe ukierunkowanie na klasyczny doom metal.

Nowy frontman śpiewa ostro i w sposób momentami drapieżny, nadając muzyce dramatyzmu i wypada bardzo dobrze. Brzmienie albumu rozpoznawalne dla szwedzkiej szkoły produkcji. Riffy melodyjne i ciężkie z power metalowym zacięciem. Agresywnie płytę rozpoczyna "Father of Lies", zawiera jednak dużo więcej doom metalu niż kolejne kompozycje, w których jest i rock psychodeliczny i klasyczny heavy i pewne echa alternatywnego metalu początku lat 90tych. Jest także i dużo szybciej jak w 'Maximizer". Doomową perełką na tym LP jest "Flexible Bullet", gdzie bardzo łagodne partie z podkładem akustycznym kontrastują z potężnymi power doomowymi riffami. Głębsze wniknięcie w klasyczny heavy mamy w "The Evil That You Do" i "Children of God", jednak nie jest to zbyt interesujący utwór i pozbawiony ciekawego klimatu jaki tu udało się im ogólnie stworzyć. Bardzo dobry jest natomiast inspirowany... No, jednak Danzigiem "Intoxication", niezwykle wyważony i pełen przestrzeni. Na uwagę zasługuje tytułowy "Permanent Solution" z kapitalnym rozpoczęciem, szkoda tylko, że potem rozwija się jak większość numerów w kierunku średniej klasy stoner /heavy metalu z elementami psychodelicznymi. Album zamyka długa kompozycja instrumentalna "The Remains of Silence", gdzie wszystko co muzycznie zaprezentowali na tym LP znajduje się w jednym miejscu. Trochę brak tu jednakże myśli przewodniej.

Płyta specyficzna. Jeśli ktoś zaakceptuje dwa, trzy pierwsze utwory, raczej zaakceptuje całość. Kto nie, tego ta muzyka odrzuci od siebie w szybkim tempie.
Na pewno nie tradycyjny doom i nie tradycyjny stoner, bo wpływów BLACK SABBATH nie ma tu wcale. Solidne wykonanie, a najbardziej na plus wokalista. Ten album jest dobry, niemniej przeznaczony raczej dla wąskiej grupy odbiorców gatunkowych mixów zabarwionych doom metalem.

W roku 1992 grupa zaczęła eksplorować jeszcze bardziej eksperymentalne obszary, proponując na kolejnej płycie "State of Disconnection" surowy metal progresywny. Album nie cieszył się powodzeniem i w 1994 odszedł Henrick Karlsson. Zastąpił go sam Mistrz Messiah Marcolin (wówczas w MEMENTO MORI) i wydawać by się mogło, że wszystko jest na dobrej drodze. Grupa w 1996 zmieniła nazwę na COLOSSUS i nagrała dwa dema, które jednak  nie zainteresowały żadnej wytwórni i jeszcze w tym samym roku zespół został rozwiązany. Marcolin powrócił w 1997 do MEMENTO MORI.

Ocena: 7/10

4.12.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Stillborn - przez Memorius - 27.06.2018, 16:45:57
RE: Stillborn - przez Memorius - 27.06.2018, 16:47:39

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości