Thor
#1
Thor - Thunderstruck - Tales From The Equinox (1998)

[Obrazek: 432584.jpg?3245]

Tracklista:
1. War Hammer 03:37
2. The Equinox 03:21
3. The Court Of The Crimson King 03:33
4. Invader 03:50
5. Electric Eyes 03:22
6. Rag-Na-Rock 03:04
7. Slap Your Face (Knock 'em Down Part II) 03:16
8. The Chance 04:51
9. Apocalyptic Explosion 02:18
10. Talk, Talk 01:53
11. Strange Lantern 03:38
12. No Peace For The Pious 02:33
13. Corridors Of Life 03:43
14. Unchained (When Rises The Moon) 04:58

Rok wydania: 1998
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Kanada

Thor, kanadyjski Conan Barbarzyńca Heavy Metalu, święcił swoje triumfy w latach 80-tych. Potem zniknął ze sceny muzycznej na ponad 10 lat. W międzyczasie, udzielał się w różnych przedsięwzięciach pozamuzycznych, reklamowych i towarzyskich. Powoli jednak odchodzi w niepamięć, tym bardziej, że moda na heavy metal, jaki prezentuje mija na kontynencie amerykańskim.Jednak w 1997 następuje powrót Thora na metalową scenę, zresztą wsparty dość sporą kampanią reklamową i nieco sztucznie podsycanym szumkiem medialnym.
THOR przedstawił album pod każdym względem zdumiewający.
 
Otwiera go słynny "War Hammer", sławiący żołnierzy amerykańskich - numer znakomity i przypominający najlepsze dokonania z "Only The Strong", okraszony wyborną solówką i refrenem, który przeszedł do historii metalu. Potem zaś Thor pokazuje, że powrót był absolutnie zbędny - "The Equinox" jeszcze można jakoś przetrawić, ale cover "The Court Of The Crimson King" KING CRIMSON to niestety chyba jeden z najgorszych coverów, jakie ujrzały światło dzienne. Przy true metalowym "Invader" nieco wracają nadzieje. W refrenie "I Am Invader!", w wykonaniu Thora, niszczy wszelkie obiekty. Znów znakomite solo i klasyczne dla THOR wstawki komiksowo- symfoniczne. Numer naturalnie kultowy. Niestety już w "Electric Eyes" i "Rag-Na-Rock" THOR wchodzi na ścieżki grząskie i niebezpieczne, kompromitując się w hard rockowej konwencji. Przeznaczony do wspólnego śpiewania "Slap Your Face" zaś mało chwytliwy. Po nim zdumiewającą udana, pół akustyczna ballada "The Chance", absolutnie poza stylistyką THOR. Piękny, szczery numer. Wypełniacze w postaci "Apocalyptic Explosion" i "Talk, Talk" chyba lepiej pozostawić bez komentarza. Także klasyczny dla THOR "Strange Lantern" zupełnie bez wyrazu, choć zawiera znakomite partie perkusyjne i to jedyny jego atut. "No Peace For The Pious" o rock'n'rollowym charakterze całkiem nieudany. "Corridors Of Life" to numer wolniejszy, gdzie pomysł jest dobry i wokal Thora ciekawy, ale on w takich kompozycjach nigdy nie wypadał za dobrze. Zrozumiałe jednak, że, jak na każdym z jego albumów, taki utwór znaleźć się musiał. Tu znów gitara jest punktem najmocniejszym. Świetne zakończenie. Zamykający ten LP "Unchained (When Rises The Moon)" jest oczywiście numerem absolutnie kultowym, bezwzględnie niezbędnym na każdym The Best Of THOR.
Jeden z pięciu najsłynniejszych refrenów THORA na zawsze pozostaje w pamięci.

Album wyróżnia się bardzo dobrą produkcją, mocną sekcją rytmiczną z wysuniętym basem, znakomitymi partiami perkusyjnymi i wysoką formą wokalną Thora.
Początkowo THOR planował wydać tylko mini-LP z tymi kompozycjami, typowymi dla niego lub też przesunąć datę wydania na rok następny, aby mieć czas na wymyślenie dalszych solidnych numerów. Niestety nacisk był bardzo duży, także na to, aby znalazły się tu kompozycje bardziej radiowe, bardziej przebojowe i bardziej strawne dla ludzi, kupujących bilety na jego występy i gadżety z jego podobizną. Stał się poniekąd niewolnikiem i zakładnikiem w rękach ludzi, którzy usiłowali zbić na jego popularności własny kapitał.
Według mnie jest to najtrudniej poddający się ocenie album THOR.


Ocena: 6,9/10

8.12.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Thor - przez Memorius - 27.06.2018, 20:03:19
RE: Thor - przez Memorius - 27.06.2018, 20:05:12
RE: Thor - przez Memorius - 24.08.2018, 14:39:59
RE: Thor - przez Memorius - 02.08.2021, 10:59:55

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości