Thor
#3
Thor - Only The Strong (1985)

[Obrazek: R-2113567-1264768919.jpeg.jpg]

tracklista:
1.2045 00:48
2.Only the Strong 03:50
3.Start Raising Hell 03:49
4.Knock 'Em Down 04:08
5.Let the Blood Run Red 04:24
6.When Gods Collide 04:32
7.Rock the City 04:05
8.Now Comes the Storm 02:52
9.Thunder on the Tundra 03:25
10.Hot Flames 03:05
11.Ride of the Chariots 03:35

rok wydania: 1985
gatunek: heavy metal
kraj: Kanada

Skład zespołu:
Jon Thor - śpiew
Rusty Hamilton (Pantera Queen) - śpiew
Steve Price - gitara
Keith Zazzi - gitara basowa
Mike Favata - perkusja

Jeśli dobrze policzyłem, to do roku 2018 Thor nagrał co najmniej 20 albumów. Takich sobie, niezłych, słabych i kompromitujących. Jednak fenomen tej postaci musi z czegoś wynikać, kult musi być na czymś oparty, i to na czym więcej niż tylko heroicznej otoczce true metalowego barbarzyńcy.

W zasadzie wszyscy, którzy zajmowali się analizą twórczości i fascynującego życia Thora są zgodni, że tym najważniejszym momentem było wydanie w roku 1985 albumu "Only The Strong". Ta płyta jest pierwszym jasnym i w pełni kompletnym manifestem muzycznym Thora, jest także encyklopedycznym wyrażeniem istoty US Metalu, choć sam Thor pochodził przecież z Kanady. Ta płyta stała się podstawą stylu THOR praktycznie na zawsze, i każde odstępstwo od tego stylu spotykało się z krytyką, zazwyczaj zresztą uzasadnioną.
Całkiem nieźle wyszedł Thorowi zmetalizowany rokendrol Now Comes the Storm, ale prawdziwie kultowe są tu nieśmiertelny i na zawsze już sztandarowy Thunder on the Tundra, absolutny true metalowy kult i refren Thora numer 1. Inny kapitalny numer Thora na tym albumie, z wyraźnymi wpływami wczesnego IRON MAIDEN to Ride of the Chariots, z ultra nośnym refrenem w stylu NWOBHM. Autentyczna moc tego stylu!
Brutalna prawda objawiona przez Thora w Only the Strong, choć sam utwór to prymitywny heavy metal przetrwała i stała się modna w heavy metalu, zwłaszcza amerykańskim, odnajdując nieraz w przyszłości znacznie brutalniejsze wyrażenie. Charakterystyczna rytmika prostych kompozycji Thora została po części złamana tutaj i prawie nigdzie indziej potem niezwykle nośnymi melodiami w takich słynnych numerach jak Let the Blood Run Red w komiksowej otoczce, czy surowym, apokaliptycznym i dramatycznym klasykiem When Gods Collide.
Kult silnego mężczyzny wyraża tu udział żony Thora Rusty Hamilton, czyli Pantera Queen, a moc metalu barbarzyński śpiew i ostra gitara Steve'a Price, z pewnością najlepszego i najbardziej kreatywnego gitarzysty THOR. Jego sola na tym albumie są fantastyczne.

Produkcja tej płyty w pierwotnej wersji jest fatalna i trochę tylko lepsza na wersjach CD, w tym popularnej z roku 2002 (Unisound Records). Znamienne jest to, że ta wersja zawiera dodatkowo Invader i Unchained, czyli dwa utwory znakomite z 1998 najbardziej zbliżone klimatem do tych z 1985.
Gdy się słucha Thunder on the Tundra, nie jest wcale dziwne, że fani Thora przez trzydzieści lat cierpliwie czekali, że "może się przydarzy".
Z tym jednak był problem.

ocena: 8/10

new 24.08.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Thor - przez Memorius - 27.06.2018, 20:03:19
RE: Thor - przez Memorius - 27.06.2018, 20:05:12
RE: Thor - przez Memorius - 24.08.2018, 14:39:59
RE: Thor - przez Memorius - 02.08.2021, 10:59:55

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości