Vicious Rumors
#2
Vicious Rumors - Razorback Killers (2011)

[Obrazek: R-3218857-1333463011.jpeg.jpg]

Trackista:
1. Murderball 04:08
2. Black 05:56
3. Razorback Blade 04:12
4. Blood Stained Sunday 05:50
5. Pearl Of Wisdom 06:30
6. All I Want Is You 04:27
7. Axe To Grind 03:37
8. Let The Garden Burn 05:05
9. Rite Of Devastation 04:21
10. Deal With The Devil 07:03

Rok wydania: 2011
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Brian Allen - śpiew
Geoff Thorpe - gitara, śpiew
Kiyoshi Morgan - gitara
Stephen Goodwin - bas
Larry Howe - perkusja

Powróciła jedna z legend amerykańskiego heavy power. Steamhammer wydał nowy album tej grupy w marcu.
Długą drogę przebyli, wiele zmian, także stylu, bo przecież i groove było po drodze. Wciąż Geoff Thorpe na czele zespołu, tym razem z nowym wokalistą, który pojawił się w składzie po pewnych perturbacjach. Brian Allen wywodzi się z raczej mało znanej grupy LAST EMPIRE, gdzieś tam przewinął się iw składach innych zespołów (MALICE, WILD DOGS), nie odgrywając znaczącej roli. Tu spoczęło na nim zadanie poważne, bo VICIOUS RUMORS zapowiedział powrót poważny, nawiązujący do wysoko ocenionego "Warball" i lat świetności z ubiegłego stulecia. Allen to bardzo dobry wokalista, zarówno gdy śpiewa wyżej, jak i gdy jest ostrzejszy i "robi" niemal za trzecią gitarę. Dużo o nim, mało o muzyce.

Bo tak naprawdę to ciężko coś tu napisać, czego nie napisano o innych heavy power metalowych płytach tego zespołu. Ten sam styl, co i zazwyczaj wtedy, gdy nie grali groove, no może tylko tym razem refreny są bardziej melodyjne, nie dobijają jeńców, jak to bywało kiedyś. Sporo w nich łagodniejszych momentów, czasem też kontrastują wręcz z graniem mrocznym, jak w "Black". Dobre sola, czasem bardzo dobre, zwłaszcza tam, gdzie dominuje melodia nad szybkością, jak w "Black" właśnie. Trochę tu pod tym względem ubarwili goście, jak Peterson z TESTAMENT w "Murderball" czy też Brad Gillis. Te szybsze utwory posiadają zazwyczaj domieszkę thrashowej rytmiki, coś z klasycznego heavy z USA lat 80-tych też, jak w "Rite Of Devastation".Jest pęd, jest moc i energia, szczególnie to się czuje w przewalającym się z siłą orkanu "Razorback Blade" i tu te zapowiedzi Thorpe, że będą demolować się faktycznie sprawdzają. Kapitalne gitarowe natarcia w tej kompozycji się pojawiają, no i te podwójne wokale, jakie VICIOUS RUMORS opanował do perfekcji. Takich utworów tu jest jednak mało, ten jest najlepszy i zdecydowanie góruje nad takimi utworami, jak otwierający "Murderball" chociażby. Także w pracy perkusji weterana Howe, jednego z głównych bohaterów tego LP. No napędza niesamowicie to wszystko, nawet tam, gdzie gitary, mimo pozornej dynamiki, są jednak dosyć statyczne, jak w nieco rozczarowującym "Deal With The Devil", do tego po prostu za długim. Tam, gdzie więcej w tym wszystkim elementów thrashowych bywa niestety nudnawo. Nudnawo jest w "Blood Stained Sunday" i ta kompozycja, gdyby nie bardzo dobre wokale z wysokimi, tradycyjnymi amerykańskimi zaśpiewami i brutalnymi duetami, byłaby niemal zupełnie bezbarwna.
"Pearl Of Wisdom" to wielkie pomieszanie różnych pomysłów, refren zupełnie nie pasuje do tego grania, poniekąd mrocznego i lekko pokręconego i nie wiem, czy takie eksperymenty są rzeczywiście potrzebne. Najsłabszy jest jednak "All I Want Is You" i to utwór zupełnie poniżej poziomu oczekiwań i możliwości grupy. To tylko monotonny, pozbawiony mocy kawałek, udający heavy power w melodyjnej odmianie. To wrażenie niesmaku zaciera w znacznym stopniu krótki, ale agresywnie treściwy "Axe To Grind", taki powrót do najstarszego okresu zespołu z ciekawymi chórkami thrashowymi z Kalifornii i zaskakująco rozbudowanymi solami gitarowymi, jak na taką niedługą kompozycję.

Brzmienie jest bardzo tradycyjne, nie ma tu podrasowania tego wszystkiego jakąś sztucznością studia nagraniowego, można nawet odnieść wrażenie większego odniesienia do brzmień lat 80-tych niż na albumie poprzednim. Nie jest to płyta wystarczająco wyrównana, aby całościowo uznać ja za bardzo dobrą. Są i mielizny i chwile, gdy ta ekipa dostaje lekkiej zadyszki, ale widocznie nie można grać cały czas tak, jak w kapitalnym "Razorback Blade".
Mimo to, ten album zapewne fanom VICIOUS RUMORS przypadnie do gustu, bo zespół trzyma się swojego stylu, a wokale są niszczące. Wśród albumów z ostatniego, dosyć ubogiego w udanego albumy heavy power okresu w USA, płyta warta zainteresowania.


Ocena: 7.5/10

28.03.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Vicious Rumors - przez Memorius - 28.06.2018, 12:36:41
RE: Vicious Rumors - przez Memorius - 28.06.2018, 12:37:21
RE: Vicious Rumors - przez Memorius - 12.10.2019, 22:22:58
RE: Vicious Rumors - przez Memorius - 30.03.2020, 19:37:04
RE: Vicious Rumors - przez Memorius - 04.08.2020, 18:19:49
RE: Vicious Rumors - przez Memorius - 09.11.2023, 18:03:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości