Wolfcry
#3
Wolfcry - Glorious (2010)

[Obrazek: R-9881643-1568365607-3226.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. God Of Deception 03:33
2. Fadin Visions 04:52
3. Holocaust Of Nothing 03:54
4. Consequence Of Ignorance 04:06
5. The Golden Era 05:29
6. Payback Time 03:33
7. Vile Mind 04:23
8. Face The Fear 04:38
9. I, The Sinner 08:58

Rok wydania: 2010
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Costas Hatzigeorgiou - śpiew
Elias Koskoris - gitara
Nikos Hortis - bas
Andreas Kourtidis - perkusja
Nick Zanninello - instrumenty klawiszowe


WOLFCRY to jeden z najważniejszych greckich zespołów, grających melodyjny heavy/power metal w pierwszej połowie obecnej dekady. Trzy płyty na koncie i kapitalna gra gitarzysty Simosa Kaggelarisa, który swoim niepowtarzalnym stylem gry odróżnił ten zespół od falangi innych greckich bandów, grających podobna muzykę.
Niestety, dosyć stabilny poprzedni skład rozsypał się w roku 2007, odszedł Kaggelaris i wydawało się, że nowa ekipa nie przetrwa, mimo pojawienia się w grupie znakomitego gitarzysty, wybornego technika Koskorisa, który swoje nieprzeciętne umiejętności pokazał w DARK NOVA. DARK NOVA to jednak zespół grający zupełnie inny, progresywny metal i powstała w tym momencie wątpliwość, czy Koskoris będzie w stanie się dopasować do nowych realiów agresywnej, melodyjnej i niezbyt skomplikowanej muzyki WOLFCRY.
Grupa nagrała album "Glorious" w roku 2008, ale problemy ze znalezieniem wytwórni i inne problemy, trapiące muzyków z greckiej metalowej sceny spowodowały, że płyta ukazała się dopiero w czerwcu 2010, w niedużym nakładzie sumptem wytwórni Apollon Records. W międzyczasie z zespołu odszedł zniechęcony klawiszowiec Zaninello.

Na tym LP WOLFCRY powraca z muzyką bardziej standardową niż poprzednio, na pewno mniej rozpoznawalną i swoistą, ale nie oznacza to, że lata spędzone na jej nagraniu i oczekiwaniu na wydanie poszły na marne. Jest to płyta, gdzie znajdują się zarówno kompozycje w stylu melodyjnego power metalu, jak i heavy/power w łagodniejszej formie, a także coś z heroicznego grania, jakże lubianego przez greckich heavy metalowców.
Otwarcie jest bardzo dynamiczne i painkillerowe już w ekstatycznym okrzyku Hatzigeorgiou i ten heavy powerowy "God Of Deception" jest bardzo dobry, choć tempo siada lekko w refrenie, który trochę tu jest za mało agresywny. Ozdobiony klawiszami "Fadin' Visions" jest zupełnie inny, to melodic power i refren jest po prostu wspaniały. Łączy cechy grania skandynawskiego i greckiego i jest urzekająco prosty, a przy tym momentalnie wpada w ucho. Ten kawałek zagrany został z niebywałą swobodą i lekkością i podobnie w Grecji grał na wysokim poziomie tylko INNERWISH. Piękne, eleganckie solo gitarowe i od razu trzeba powiedzieć, że Koskoris pod tym względem na całym tym LP czaruje. Ten element dopieszczony został w najdrobniejszych szczegółach. W takim stylu, to jednak jedyna kompozycja na tym albumie. "Holocaust Of Nothing" to już bardziej epicki power metal z bojowym, podniosłym atakiem gitary, natomiast "Consequence Of Ignorance" rytmiczny power z takim bardzo przyjemnym, hard rockowym refrenem, ale też z ta nutką greckiej epickości. Słychać, że to wszystko jest dobrze pomyślane i jest nawet odrobina tego, co w melodyjniejszych utworach prezentował zespół DARK NOVA. Wzbogacony o greckie motywy "The Golden Era" znacznie wolniejszy, dużo tu tego metalu herosów, a epickość wysunięta jest na plan pierwszy. Słychać, że to grają Grecy inspirowani Ameryką z lat 80-tych. Piękne chórki w tle i zagrane z wyczuciem solo ubarwiają dodatkowo tę kompozycję, no i jeszcze wokale żeńskie walkirii w końcówce - wybornie to zrobione jest po prostu. W "Payback Time" znów przyspieszenie, duże przyspieszenie i tu sam gitarzysta na początku pogania wszystkich super szybką, krótką solóweczką. Painkillerowo po prostu jest.
Gdy końcowa eksplozja zmiata wszystko z powierzchni ziemi na zgliszcza wkracza "Vile Mind". Tu jest coś z niemieckiego kwadratowego heavy power, gdzieś PARAGON przemyka. Jest też agresywność, ale tu znów chyba niepotrzebnie zastosowano łagodniejszy fragment wokalny i raczej lekkie solo gitarowe - gdyby było więcej jadu kawałek sprawiał by lepsze wrażenie. Wstęp do "Face The Fear" zdecydowanie w stylu DARK NOVA i ogólnie ta kompozycja została chyba tu przemycona przez Koskorisa. Ładnie, zgrabnie zagrana kompozycja o cechach lekko progresywnych, zresztą słychać, z jaką swobodą tu Koskoris gra swoje.
Na koniec kolos w postaci "I,The Sinner". Monumentalny, epicki, grecki, heroiczny, ale jednak nudnawy i rozwlekły. Motyw główny grany przez gitarzystę niemal przez cały czas w końcu zaczyna denerwować. W pewnym momencie przyspieszają, ale to pęd w kierunku, który sprowadza ten utwór na wody mętne. Nie o to chodzi w takim graniu. Próba połączenia stylu BATTLEROAR i DARK NIGHTMARE w tym przypadku nieudana, choć sama końcówka z dodatkowymi symfonicznie przedstawionymi chórami bardzo dobra.

Album został pod względem produkcyjnym przygotowany bardzo starannie, w Niemczech, i to słychać. Czyste, selektywne brzmienie basu i perkusji, głęboka gitara, ładnie w tym wszystkim umiejscowiony głos Hatzigeorgiou. Przy okazji jest na tym LP w bardzo dobrej dyspozycji wokalnej i dużo wnosi swoim głosem. Przy Kaggelarisie miał nieco trudniejsze zadanie co prawda, ale w zasadzie tych dwóch składów nie można za bardzo porównywać. Jest to nowe oblicze zespołu, a nawet poniekąd nowy zespół pod starym szyldem.
Bardzo dobry zespół, należy przyznać.



Ocena: 8/10

7.06.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Wolfcry - przez Memorius - 28.06.2018, 16:24:16
RE: Wolfcry - przez Memorius - 28.06.2018, 16:25:02
RE: Wolfcry - przez Memorius - 28.06.2018, 16:26:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości