Preludio Ancestral
#2
Preludio Ancestral - Kybalion (2015)

[Obrazek: 509503.jpg?4708]

tracklista:
1.Kybalion, Pt. 1 01:56
2.Till the End of Times 08:08
3.The Darkest Hour 04:53
4.Broken Dreams 05:55
5.Burning Deep Inside 03:57
6.Invocation 05:29
7.The Other Side of Life 05:59
8.A New Age 04:59
9.Ancestral Tunes 06:09
10.Kybalion, Pt. 2 12:54
11.Don't Talk to Strangers (Dio cover) 04:56

rok wydania: 2015
gatunek: melodic power metal/symphonic metal/neoclassical
kraj: Argentyna

skład zespołu:
Jorge Daniel García  - śpiew
Leonardo Gatti - gitara, instrumenty klawiszowe
Diego Messe  - gitara basowa
Sebastián Gurrieri - perkusja

oraz Goście gitarzyści


W roku 2013 Leonardo Gatti zebrał skład raczej mało znanych argentyńskich muzyków i postanowił nagrać pierwszy album z tekstami angielskimi, wychodząc w ten sposób poza nieco hermetyczny krąg latino power metalu. Album został wydany przez argentyńską wytwórnię Pulmonar Recordables w czerwcu 2015 roku. Wokalistą został Jorge Daniel García, który nieźle zaprezentował się na jedynej płycie power metalowego ISIDRIS słynnego Juana Pablo Kilberga (ex RENACER).

Gatti przygotował bogaty formalnie materiał z pogranicza melodic power i metalu symfonicznego o charakterze heroicznym i zaprezentował swój kunszt gitarowy w szerokim wachlarzu aranżacji, od classic power metalowych poprzez neoklasyczne aż po progresywne. Stworzył opowieść barwną i momentami nader ekscytującą, czerpiąc tak z wzorców hiszpańskich jak i włoskich i na pewno jest to płyta godna polecenia fanom stylistyki RHAPSODY. Można jednak mieć zastrzeżenia do wokalu Daniela García, którego głos nie jest na tyle interesujący, by ubarwić dodatkowo wycyzelowane instrumentalnie kompozycje z tej płyty. Jest solidny, ale jednak bez tak potrzebnego tu błysku. Szkoda, ze żaden z włoskich Mistrzów fantasy power metalu nie zaśpiewał na tej płycie. Nie zawsze można jednak mieć wszystko. Tu mamy tajemniczy symfoniczno - ambientowy wstęp Kybalion, Pt. 1, który nijak się nie ma do Part 2 na zakończenie, ale o tym potem.
Szybkie melodyjne melodic power metalowe granie w heroicznym , ciepłym stylu dominuje w Till the End of Times, ale ciekawe aranżacje, zmiany tempa i zagrywki gitarowe lidera dodają tu specjalnego smaku. Triumfalnie, rycersko w partiach instrumentalnych i nawet folkowo miejscami. Wokalnie cięższy The Darkest Hour  jest wolniejszy, mroczny melodyjnym dostojnym mrokiem i bliższy klasycznemu epickiemu heavy metalowi. Partie klawiszowe tym razem łączą vintage podejście lat 70tych i progresję.
W Broken Dreams można usłyszeć zmarłą niestety w roku 2021 argentyńską wokalistkę Keilę Lorraine Araziel w duecie z Danielem Garcia i tak średnio ciekawie to brzmi w porównaniu z podobną stylistyką łagodnego rock/metalu INFINITY Beto Vasqueza. Intensywny, epicki szybki power metal z neoklasycznymi akcentami Burning Deep Inside zaciera to nie najlepsze wrażenie i wracają na tory jakich się tu ogólnie oczekuje. W porównaniu do innych kompozycja krótka i bardziej rozbudowana mogłaby dać jeszcze lepsze efekty, bo niewykorzystany potencjał tu na pewno jest. W invocation słychać dzwony, chóry gregoriańskie, wichurę i epic heavy/doom pojawia się tu jako fundament dosyć nieoczekiwanie. Jest dobrze, choć tym razem raczej przewidywalnie. Łagodna symfonika i balladowy styl, delikatnie refleksyjny stanowi natomiast osnowę The Other Side of Life i tak trochę nawinie to się prezentuje. Wsparcie chórków nie za wiele tu pomaga wokalowi głównemu i najbardziej zapada w pamięć jeszcze jedno świetne, romantyczne solo Gatti. A New Age jest mocny, zagrany nie za szybko i realnie dramatycznie i podniośle się rozpoczynający. Dalej jest przeciętny refren i po raz kolejny wysokiej klasy partia instrumentalna gdzie klawisze są autorstwa zaproszonego Guilherme de Alvarenga z melodic death metalowego D.A.M. i pewnie najwięcej z RHAPSODY i italian flower power metalu w szybkim Ancestral Tunes. Piękne neoklasyczne motywy z gracją zagrane przez lidera to ozdoba tej udanej kompozycji.
I wreszcie przychodzi czas na instrumentalnego kolosa Kybalion, Pt. 2. Zadziwiający utwór, gdzie zagrało sola trzynastu (!) argentyńskich znanych gitarzystów i tym samym został pobity rekord z The Hour of Dawn ROB ROCK z albumu "Eyes of Eternity". Te zagrywki gitarzystów są po prostu wspaniałe i rytmiczny power metal instrumentalny ma tu po prostu duszę. Wirtuozeria! Szkoda jednak, że to nie jest taka gitarowa żyleta do samego końca, bo druga część ma charakter niemal ambientowy, smutny i posępny, co zapewne było niezbędne dla monumentalnego zakończenia albumu, ale bardzo szkoda, że nie zakończyli tego ci kapitalni gitarzyści. Coś przepięknego jak oni tu to wszystko rozgrywają...
Sound jest znakomity w opcji masteringu autorstwa Mistrza Jorge Perini, który pracował także z RENACER czy ARIADNA PROJECT.

Leonardo Gatti nie utrzymał tego składu i kolejny album został nagrany w międzynarodowym zestawieniu, przy czym lider zadbał tym razem bardziej o stronę wokalną i tak powstał w roku 2018 znakomity "Oblivion". A na rok 2023 Gatti z innymi muzykami zapowiada kolejną płytę.


ocena 7,9/10

new 6.01.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Preludio Ancestral - przez Memorius - 17.07.2018, 20:08:38
RE: Preludio Ancestral - przez Memorius - 06.01.2023, 12:31:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości