Vanik
#2
Vanik - III (2020)

[Obrazek: a2815045133_16.jpg]

tracklista:
1.Gateway 00:50
2.Carmilla 03:25
3.Running Wild 01:54
4.The Creature 03:01
5.We Approach 03:27
6.Night Danger 02:27
7.Raging High 02:21
8.Corpse Room 05:04
9.Deadly Beginning 02:55
10.Never Safe 04:28

rok wydania: 2020
gatunek: heavy/ speed/power metal
kraj: USA

skład zespołu:
Shaun Vanek (Vanik) - śpiew, gitara
Vic Stown - gitara
Ed Stephens - gitara basowa
Steve - perkusja


Trzecia płyta ekipy Shauna Paula Vanek'a ukazała się na początku października 2020 nakładem Mercinary Records z USA.

W roku 2018 VANIK niczym nie zainteresował i nie zachwycił, ale tym razem jest zupełnie inaczej. Jest to niespełna 30 minut metalowej muzyki o trzy klasy lepszej niż poprzednio, choć VANIK nadal trzyma się ściśle stylistyki podanego w speed/heavy power konwencji horror metalu. Doskonałe jest otwarcie w postaci Carmilla i to absolutny popis całej ekipy w najbardziej tradycyjnym amerykańskim stylu lat 80 tych, przewracający góry i wysuszający rzeki, a przy tym ta energia jest nierozerwalnie związania z dokonałą melodią. Słychać także, że sam Shaun jakby bardziej angażuje się gitarowo i tym razem wszystkie sola są wyśmienite, finezyjne, podobnie jak riffy w szybszych numerach, bo przecież twardy i ostry jak żyleta The Creature niewątpliwie dewastuje! A Raging High dewastuje nieskrywanymi i artystycznie urzekającymi odniesieniami do MOTORHEAD. Rewelacyjna solowa partia basu Eda Stephensa !
Mrok i ponury klimat bez trudu komasują w trwającym niecałe dwie minuty Running Wild, a przy tym jaki tu jest świetny rokendrolowy feeling! Trochę gorzej wygląda pod tym względem wolniejszy We Approach, ale VANIK to jednak przede wszystkim band temp speedowych i to słychać w morderczym, pełnym kapitalnych zagrywek gitarowych Night Danger. Z drugiej strony Corpse Room miażdży przecież w tempie bardzo umiarkowanym... Killer, też killer! Amerykańska przebojowość w krwawej postaci pokłosia muzyki Alice Coopera przejawia się w Deadly Beginning z wybornymi partiami gitarowymi i solem Vaneka. No i wreszcie potężny, bardziej classic heavy metalowy, pełen posępnego mroku Never Safe. Bardzo to amerykańskie, bardzo w tym konsekwentnym budowaniu nastroju melodyjnej grozy.

Shaun ryczy i mruczy, instrumentaliści bawią się świetnie i tym razem jest to zabawa bardzo inteligentna. Zapadające w pamięć melodie, atomowa energia wykonania no i brzmienie - po prostu coś niesamowitego, co tu zostało pod tym  względem zrobione przez odpowiedzialnego za mix i mastering Noaha C. Buchanana ! Czysta stal nabijana gwoździami!
Fantastyczny popis VANIK w mądrze podanej konwencji horror metalu!


ocena: 9,5/10

new 4.10.2020

 
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Vanik - przez Memorius - 26.10.2018, 19:09:21
RE: Vanik - przez Memorius - 04.10.2020, 12:21:04

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości