Silent Knight
#2
Silent Knight - Conquer & Command (2015)

[Obrazek: R-8436267-1461570330-8167.jpeg.jpg]

tracklista:
1.A Call to Arms 01:22
2.Conquer & Command 05:09
3.Empty Threat 05:28
4.Prisoner of Your World 05:08
5.The Call of the Crow 04:34
6.The Strike of the Sword 05:31
7.The Raven's Return 04:25
8.One by One 04:56
9.Power Metal Supreme 05:10
10.The Final Countdown (Europe cover) 04:06

rok wydania: 2015
gatunek: power metal
kraj: Australia

skład zespołu:
Onur Oz - śpiew
Cameron Nicholas - gitara, śpiew
Stu McGill - gitara, śpiew
Cameron Daw - gitara basowa
Paul Wrigley - perkusja


Jest to druga płyta SILENT KNIGHT wydana nakładem własnym w październiku 2015 roku i pierwsza, na której zaśpiewał nowy wokalista Onur Oz.

Wokalista jak wokalista, niezły, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia, natomiast energia i moc tego wszystkiego jest masakrująca. Jeśli coś można nazwać power metalem w czystej postaci, to na pewno to, co robią Australijczycy na tej płycie. Co więcej, skorelowane jest to z ostrym, ultra selektywnym brzmieniem gitar i nie ma tu mowy o nadmiarze ciężaru czy przybrudzonym brzmieniu grup z USA. Krystalicznie czysty sound jeszcze bardziej atakuje tu organy słuchowe niż w niejednym thrash metalowym bandzie.
Czy to dobrze? Tak nie do końca. Rozpędzone nawałnice w kolejnych utworach są owszem, robiące wrażenie, ale same melodie to typowy synkretyzm australijski amerykańskiego dumnego heroizmu i grania brytyjskiego spod znaku POWER QUEST, tyle że na sterydach i turbodoładowaniu. Po rozpłaszczających na glebie Conquer & Command i Empty Threat wydaje się, że ciężko będzie przyjąć kolejną dawkę takiego power metalu, ale Prisoner of Your World jest jakby nieco mniej wybuchowy, odrobinę ta nawałnica opada i wtedy pojawia się przede wszystkim problem wtórności melodii. No, to już było nie raz. Lekko melancholijny heroizm akurat takiej melodii to żadna nowość. I druga sprawa. Ja rozumiem, że gitarzysta solowy bardzo się tu stara i jak mi się wydaje posiada określone umiejętności, ale te sola są po prostu słabe. I w tej kompozycji i w pozostałych także. To nie jest ani wirtuozerskie, ani czytelne. Do tego brzmienie tych solówek jest piskliwe, zupełnie nieprzystające do ostrego jak brzytwa, zarazem dosyć głębokiego soundu drugiej gitary. No, jest jakiś problem z dobrymi melodiami i dobrymi aranżacjami, bo moc The Call of the Crow (choć nieco mniejsza), to trochę za mało, by bardziej zainteresować. Ta bezradność kompozytorska ujawnia się wyraźnie w po prostu słabym The Strike of the Sword oraz w bardzo umiarkowanie epickim The Raven's Return, gdzie wysokie zaśpiewy Onur Oza są denerwujące. Najlepszy na płycie jest czytelny w przekazie i z naprawdę dobrą melodią One by One. Mało. Power Metal Supreme to mocno do przodu z refrenem w manierze niemieckiej. Jest tu jeszcze cover EUROPE (jak ja nie lubię takiej muzyki...) i do tego fatalnie to zostało zrobione. Kompromitacja i tyle. No, ale to tylko cover.

Ogólnie mówiąc, jest to płyta dużo gorsza od debiutu. Nie wystarczy grać ostro i mocno, by grać dobry power metal.
Granie odtwórcze i to w zasadzie to samo co można usłyszeć na płytach PEGAZUS czy DUNGEON, oraz może po części LORD i tylko pomysły na melodie i aranżacje są dużo gorsze.
Z Ozem został wydany jeszcze album "The Masterplan", będący nagranym ponownie "Masterplan" z 2013 roku. W 2019 Oz odszedł i na razie brak informacji, kto zajmie jego miejsce.


ocena: 6,6/10

new 18.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Silent Knight - przez Memorius - 26.05.2019, 11:25:03
RE: Silent Knight - przez Memorius - 18.10.2019, 16:29:41
RE: Silent Knight - przez Memorius - 03.08.2022, 13:12:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości