Wolfheart
#2
Wolfheart - Shadow World (2015)

[Obrazek: R-7390605-1440477830-1318.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Aeon of Cold 06:34     
2. Zero Gravity 05:44       
3. Storm Centre 05:23       
4. Last of All Winters 04:46       
5. Nemesis 06:57       
6. Abyss 04:08     
7. Resistance 04:30       
8. Veri 08:23

Rok: 2015
Gatunek: Melodic Death Metal
Kraj: Finlandia

Skład:
Tuomas Saukkonen - śpiew, gitara
Mika Lammassaari - gitara
Lauri Silvonen - bas, śpiew
Joonas Kauppinen - perkusja
Gościnnie:
Saku Moilanen - instrumenty klawiszowe

WOLFHEART okazało się sukcesem i udało się podpisać Saukkonenowi kontrakt z uznaną fińską wytwórnią Spinefarm. Żeby nic nie można było zarzucić produkcji i wykonaniu, z solowego projektu jednoosobowego przeistoczyło się to w pełnoprawny zespół. Gitarzystą już oficjalnie został Mika Lammassaari, basistą i dodatkowym głosem został bliżej nieznany Lauri Silvonen, a perkusistą Joonas Kauppinen, który miał już okazję współpracować z Saukkonenem przy okazji ostatniej płyty BEFORE THE DAWN.

O ile na poprzedniej płycie były pogłosy BLACK SUN AEON, tak tutaj bardziej dominuje już BEFORE THE DAWN i Melodic Death Metal, co słychać już w ostro zagranym Aeon of Cold. Są blasty, charakterystyczne dla poprzednich projektów Saukkonena zimne i refleksyjne wstawki i mimo całkiem niezłej melodii można odnieść wrażenie, że jednak zostało to zagrane zbyt surowo i ostro, aby pokazać atuty prawdziwego perkusisty.
Zero Gravity pod tym względem jest lepiej przemyślany i perkusja nie nadaje z prędkością światła. Tak jak i poprzednio są czyste zaśpiewy, ale są one raczej drugoplanowe i na pierwszym planie jest lider zespołu. Z jednej strony może to i lepiej, bo Silvonen nie należy do czołówki i to raczej typowy wokalista szeregowy, z drugiej jednak Saukkonen ma swój styl, który nie każdemu odpowiada i na dłuższą metę może zmęczyć.
Co by jednak nie mówić, sola są bez zarzutu i ponownie Mika Lammasaari okazuje się być trafnym wyborem i gitarzystą, który zna swoje miejsce i wie, co grać i kiedy. Jest i granie wolniejsze i bardziej pancerne w stylu BLACK SUN AEON, jak Storm Centre. Ogólnie można odnieść wrażenie, że poza delikatniejszymi partiami jest to płyta dość tradycyjna dla MDM szkoły szwedzkiej, szczególnie AMON AMARTH, momentami może nawet amerykańskiej z tą szorstkością i brutalnością.
Ładnie gra Mika w Nemesis, sama kompozycja jednak raczej tylko z tych poprawnych, podobnie Abyss, które brzmi jak odrzut z BEFORE THE DAWN.
Resistance to znów próba przekroczenia prędkości dźwięku i charakterystyczna dla BTD aranżacja refrenu z gęstą perkusją. Veri to próba powrótu do BLACK SUN AEON, ale to również raczej poprawny doom/death z bardzo dobrymi solami, ale bez większej treści i sztucznie jest to wydłużone do 8 minut, równie niepotrzebnie jak otwieracz do 6.

Brzmienie jest znacznie lepsze niż na albumie poprzednim i duch AMON AMARTH nie wydaje się być tak zaskakujący, kiedy za mastering odpowiadał Jens Bogren, ale i mix Juho Räihä jest bez zarzutu, bo perkusja wybija zęby.
Saukkonen śpiewa bez zmian, momentami może nawet nieco głębiej, ale daleko mu do czołówki, za to Mika Lammassaari okazał się jeszcze lepszym gitarzystą niż na debiucie. Gwiazdą jednak jest tutaj chyba Joonas Kauppinen, który szaleje ze zmianami tempa, chociaż momentami można odnieść wrażenie, że zabrakło nieco finezji.
Solidna płyta, bezpieczna, agresywniejsza niż poprzednia, ale znacznie lepiej wyprodukowana.
Tylko mimo zmian temp raczej hermetyczna i zabrakło tutaj potęgi refrenów BLACK SUN AEON i BEFORE THE DAWN.


Ocena: 7.6/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Wolfheart - przez SteelHammer - 18.04.2020, 15:07:25
RE: Wolfheart - przez SteelHammer - 19.04.2020, 12:32:11
RE: Wolfheart - przez SteelHammer - 19.04.2020, 13:17:03
RE: Wolfheart - przez SteelHammer - 19.04.2020, 20:01:57
RE: Wolfheart - przez SteelHammer - 30.04.2020, 15:20:59
RE: Wolfheart - przez SteelHammer - 14.09.2022, 16:06:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości